koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!
Tpl20 Jubileusz UECogitoSummer Guitar
zmodyfikowano  11 lat temu

Łgarz - Il bugiardo

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 32 553 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • 11 lutego 2006, sobota
    » 20:00
  • 17 września 2005, sobota
    » 18:00
  • 10 września 2005, sobota
    » 19:00
  • 28 sierpnia 2005, niedziela
    » 20:00
  • 26 sierpnia 2005, piątek
    » 20:30
  • 20 sierpnia 2005, sobota
    » 20:00

Carlo Goldoni

  • Przekład: Joanna Walter
  • Reżyseria: Jerzy Bończak
  • Projekty kostiumów: Ewa Borowik
  • Opracowanie muzyczne: Małgorzata Małaszko-Stasiewicz
  • Scenografia: Marek Chowaniec
  • Inspicjent: Dobrosława Trębacz

OBSADA:

  • DR BALANZONI - bolończyk, lekarz - TOMASZ KARASIŃSKI
  • BEATRICE - córka - ANNA ZDANOWICZ
  • ROZAURA - córka - IWONA KUCHARZAK-DZIUDA / JULIA KOŁAKOWSKA (gościnnie)
  • COLOMBINA - ich pokojówka - HANNA KLEPACKA
  • OTTAVIO - kawaler z Padwy, zakochany w BEATRICE - JACEK ZIENKIEWICZ
  • FLORINDO - zakochany w ROZAURZE - WOJCIECH BRAWER
  • BRIGHELLA - jego powiernik - ANDRZEJ NOWAK
  • PANTALONE – ojciec Lelia - JERZY KACZMAROWSKI
  • LELIO - łgarz - WOJCIECH CZARNOTA
  • ARLEKIN - jego sługa - MARCIN WIŚNIEWSKI
  • KOBIETA KTÓRA ŚPIEWA – ANNA OZNER (gościnnie) BEATA SOBICKA-KUPCZYK

Komedia dell’arte. W połowie XVI wieku powstała we Włoszech commedia dell’arte. Jej rodowód sięga tradycji antycznego mima, rzymskiej pantomimy i błazeńskich popisów średniowiecznych histrionów. Komedia, w której niezwykle ważną rolę odgrywała plastyka - stanowiła nieodłączną część tego zabawnego przedsięwzięcia. Powtarzalność postaci scenicznych w każdym scenariuszu doprowadziła do utrwalenia się pewnych komicznych typów, o charakterystycznym wyglądzie i zachowaniu, zwanych maskami i w maskach często występujących.

Rozwijająca się równolegle, choć w opozycji, do elitarnego dramatu humanistycznego, a szczególnie do komedii zwanej erudita (uczona), commedia dell’arte opierała się w dużej mierze na zasadzie improwizacji. Aktorzy, biorąc sobie za kanwę szkicowy scenariusz, swobodnie improwizowali, wymyślali teksty stosowane do sytuacji, tworzyli zabawne gagi, zwane wówczas lazze, popisywali się sztuczkami zręcznościowymi. Nowością było dopuszczenie na scenę kobiet. Najważniejsze typowe postacie to: dwóch starców – Pantalone i Dottore, dwóch służących - Arlekin i Brighella, pokojówka Kolombina. Commedia przez długie lata była rozrywką szerokich rzesz, wypełniał ją beztroski śmiech i ludowa kpina z możnych i uprzywilejowanych. Ale z biegiem czasu formy wyrazu zaczęły kostnieć i trywializować się.

W połowie XVIII wieku komedia dell’arte spotkała się z gwałtowną krytyką. Zarzucano jej, że doszła do ostatecznego upadku i że 'wypełniają ją jedynie nędzne arlekinady, gorszące awantury miłosne i szpetne żarty. Autorem tych gniewnych słów był Carlo Goldoni.

Carlo Goldoni urodził się w 1707 roku w Wenecji. Z zawodu był prawnikiem, z powołania zaś komediopisarzem. Na zmianę profesji zdecydował się dopiero około 40. roku życia. Porzucił prawo i zajął się pisaniem sztuk, głównie dla weneckiego zespołu teatralnego Compagnia a Sant’Angelo, który prowadził Gerolamo Medebach. Niezmiernie płodny i pracowity, gdy zaszła tego potrzeba, był w stanie w ciągu jednego sezonu stworzyć 17 nowych sztuk. Postanowił zreformować dotychczasowy stan rzeczy, farsę zastąpić komedią, zerwać maski z twarzy aktorów i zmusić ich do pokazania ludzkiego oblicza, dotychczasowej błazenady i popisy akrobatyczne zamienić na obrazy życia i obyczaje swojej ukochanej Wenecji.

Był typowym przedstawicielem epoki Oświecenia; kładł duży nacisk na treści dydaktyczne, wyrażał interesy dochodzącego do głosu postępowego mieszczaństwa. W 1762 roku – zmęczony kłótniami z innym weneckim pisarzem, Carlo Gozzim - Goldoni wyjechał do Paryża, by prowadzić Komedię Włoską (Commédie Italienne). Był nauczycielem córek króla Ludwika XV.

Zmarł w Paryżu w 1793 roku, kiedy szalała Rewolucja. Dzień wcześniej zubożałemu autorowi przyznano niewielką rentę.

Goldoni napisał około 200 popularnych komedii, które cechuje zręczna intryga, prosty język i wartkość akcji Przeciwstawił się schyłkowej commedia dell’arte oraz zmanierowanej już w tym okresie improwizacji - w zakresie słowa i gestu; tekstowi literackiemu przywrócił jego prawa na scenie, wprowadził charaktery w miejsce umownych typów. Najbardziej znane tytuły to - Sługa dwóch panów, Sprytna wdówka, Mirandolina, Zakochani, Awantura w Chioggi, Gbury, Wachlarz, Bliźniaki z Wenecji.

Łgarz to sztuka uznana za jedno z arcydzieł, jej akcja toczy się w scenerii weneckich uliczek, przy dźwiękach serenad, a komiczna intryga obraca się wokół spraw miłosnych. Słynny wenecjanin był też autorem pamiętników oraz librett operowych; wpłynął na rozwój włoskiej opery komicznej.

Oglądając komedie Goldoniego możemy się bawić również dzisiaj, odnajdując w zabawnych, czasem i przesadnie splątanych nitkach intrygi zwierciadło współczesnych grzeszków. Rzecz w tym, że u Goldoniego są one ukazane w nadmiarze i dlatego śmieszą.

Czas trwania: 90 minut

Łgarz Spektakl był prezentowany podczas IX Festiwalu Komedii Talia w Tarnowie w październiku 2005r.

Śmiech w gondoli

(…) Jesteśmy w Wenecji. Dokąd główny bohater, Lelio (w tej roli Wojciech Czarnota) wraca po nieobecności tak długiej, że może go nie rozpoznać nawet własny ojciec (Jerzy Kaczmarowski). Jak na porządnego ojca przystało, Pantalone przed powrotem syna przygotuje matrymonialny plan... To zaczątek miłosnej intrygi, która zostanie urozmaicona przez niezliczone kłamstwa tytułowego łgarza.

W rok po premierze współczesnej "Prywatnej kliniki" Jerzy Bończak wraca do roli reżysera. I do komediowej klasyki, którą przenosi na scenę z wyczuciem jej nieco już przebrzmiałej urody. Miłosna intryga toczy się w scenerii weneckich uliczek (trochę zbyt dosłownie potraktowanych przez scenografa) i karnawałowej zabawy. Żywiołowy taniec zamaskowanych postaci - w zbiorowych scenach występuje młodzież z grupy teatralnej Lubuskiego Teatru - nadaje spektaklowi wyrazisty, podkreślony muzyką rytm.

Atutem spektaklu jest kilka ról. Warto było odkurzyć Goldoniego dla Wojciecha Brawera, który pod postacią Florinda, nieśmiałego zakochanego medyka, odkrywa przed widzem talent komiczny, dotąd chyba nie doceniony.

Ciekawie wypada Colombina Hanny Klepackiej - rozedrgana, rozdarta między budzącą się miłością swoją i swojej pani. Aktorka rysuje postać na wpół tanecznym ruchem i gestem, wymykając się utrwalonej scenicznej konwencji.

Warto zauważyć także Tomasza Karasińskiego w roli doktora Balanzoni. Część widzów z początku nie rozpoznała dobrze znanego sobie aktora. Trudno o lepszą recenzję.

Tytułowy łgarz Wojciecha Czarnoty balansuje między lowelasem a rozkapryszonym wyrośniętym dzieckiem. Mam wrażenie, że postać mogłaby zyskać na zmianie proporcji pomiędzy nonszalancką pewnością siebie a lekkością i czarem na osłodę łgarstw, jakimi sypie z rękawa.

Pięknie śpiewa Anna Ozner, która przypływa na scenę najprawdziwszą gondolą.

Przedstawienie, w którym zabrakło może odrobiny szaleństwa, z czystym sercem można polecić widzom, którzy po codziennej dawce stresów chcą spędzić pogodny wieczór w teatrze.

Danuta Piekarska Gazeta Lubuska nr 105/7.05

zmodyfikowano  11 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ