koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
TpL repertuarCO JEST GRANE - kwiecień 2024 -nr 359
zmodyfikowano  11 lat temu  »  

WERNISAŻ WYSTAWY ,,ANTONI FAŁAT I KOBIETY'' W GALERII BARDZO BIAŁEJ 6.11.2013 (środa), godz. 18.00

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 17 641 wyświetleń od 23 października 2013
  • 6 listopada 2013, środa

Galeria Bardzo Biała serdeczne zaprasza na wernisaż wystawy,,Antoni Fałat i kobiety" WERNISAŻ WYSTAWY: 6 LISTOPADA (ŚRODA) 2013 GODZ. 18.00

kurator wystawy: Magdalena Sołtys

menadżer galerii: Katarzyna Owsepian

Wystawa trwa od 7 listopada do 13 grudnia 2013

Godziny otwarcia: poniedziałek-piatek 10:00-18:00

Antoni Fałat urodził się w 1942 roku. Studia malarskie ukończył w 1969 roku w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, w pracowni prof. Aleksandra Kobzdeja. Zaraz po studiach przyłączył się do grona współzałożycieli warszawskiej Grupy Aut (Aut pictura aut nihil), której program zawierał się w haśle: „Polska figuracja, polski styl, polska egzotyka” (tak też brzmiał tytuł wystawy pokazanej w 1970 roku w warszawskiej Galerii MDM). Na początku lat 70. artysta należał do ruchu artystycznego O Poprawę, skupiającego ambitnych absolwentów warszawskiej Akademii (m.in. Łukasza Korolkiewicza i Ewę Kuryluk), którzy postulowali odświeżenie języka malarskiego. „Ratio quam vis” to artystyczne credo, które przedstawił w 1972 roku. Był wiązany z Nową Figuracją oraz interpretowany w kontekście hiperrealizmu i fotorealizmu. Istnieją powody, by kojarzyć go także z polskim formizmem. W latach 80. włączył się w obieg kultury niezależnej. W 1992 roku powołał do życia prywatną uczelnię artystyczną – Europejską Akademię Sztuk w Warszawie, której jest do dziś rektorem. Uprawia, poza malarstwem, także rysunek, grafikę użytkową i tkaninę artystyczną.

Odkąd artysta ukształtował właściwą sobie formułę malarską, w polu obrazu kładzie pedantycznie założone plamy, rozległe i płaskie, kontrastowo, płaszczyznowo zestawione. Maluje w sposób, który nieraz kojarzył się z plakatem. Obraz jest świadomym podziałem płaszczyzny, powodującym wyodrębnianie się form – programowo od tego stwierdzenia Fałat wychodzi. W taki sposób wyłania się bryła i niepokojąca linia, w tym kontur nie zawsze wierny i konsekwentny swemu zadaniu obwodzenia konkretnego kształtu. Nadto świadomie zdecydowane wzajemne usytuowanie form wywołuje u odbiorcy, według artysty, określony stan emocji. Obszerna plama zestraja się często na płótnach z drobno potraktowanym detalem. W ostatniej dekadzie bywa, że powstaje ona w wyniku zamaszystego gestu, jakby pełnego temperamentu rozmalowania. A to jeszcze wzmacnia efekt kontrastu ze szczegółem deseniu. Niegdyś malarz preferował kolory graficzne, szczególnie czerń i biel, oraz kolory zgaszone. Obecnie sięga przede wszystkim po kolory jednoznaczne, o mocnej pulsacji – czerwienie, mocne błękity czy żółcie, oczywiście obok czerni.

W pierwszym okresie twórczości Fałat przedstawiał postacie spektakularnie upozowane jak ze starej, pamiątkowej czy atelierowej, fotografii, w układach jedno- i wielofiguralnych. Wyczekiwały one czegoś, co czai się gdzieś poza uchwytnością ich spojrzeń, spotkania z jakąś tajemnicą, może oczywistością. W latach 70. artysta podjął problematykę historyczną, niejako publicystyczną, odniesioną jednak do dziejów współczesnych, mieszcząc się jednak nadal w wyznaczonych sobie warunkach obrazu. Pokazując ciężar polskiego losu dotarł na sam próg przemiany ustrojowej. A w latach 90. po raz pierwszy pojawił się u niego „czysty” pejzaż, także nowy temat rodzajowy.

Po 2000 roku Fałat coraz częściej maluje kobiety, które, patrząc z dzisiejszej perspektywy, wyodrębniają się na osobny temat w poprzek chronologii jego twórczości. Teraz jednak stały się w niej dominujące. Zasiedlają płótna trochę jak dumne manekiny. Zaznacza się tu jakiś bunt, ujawnia druga strona spraw, obca już sentymentalnej stylizacji, kostiumowi historycznemu czy politycznej dramaturgii. Teraz zachowanie samo w sobie określa sytuację w obrazie – zachowanie zwykłe, błahe, przy tym prywatne, gdzieś na granicy intymności. Uogólniony kontekst przestaje znaczyć, uwyraźniają się pobudki psychologiczne, które nie były obecne wcześniej. Atmosfera się skupia, zagęszcza. Toczy się pewna gra – być może gra pozorów.

Paradoksalnie sensualność tych kobiet graniczy z ich oziębłością. Zblazowane, frapujące, pokomplikowane, nieodgadnione, uwodzicielskie, drapieżne, nierzadko puste czy próżne, lub, zdaje się, spokojne i łagodne, kiedy indziej obarczone jakąś traumą, bólem czy zawodem, pozostając w połowicznym kontakcie ze światem, w błogim i niepokojącym letargu, udają, że nie są przyłapywane przez nas in flagranti w obrazie.

W salach Galerii Bardzo Białej eksponowane są najnowsze obrazy Antoniego Fałata –przedstawiające właśnie kobiety. Obrazy te mają zdecydowanie mocny wyraz.

Magdalena Sołtys

zmodyfikowano  11 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ