koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
TpL repertuarCO JEST GRANE - kwiecień 2024 -nr 359
zmodyfikowano  11 lat temu

KAMIEŃ

Kraków »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 69 230 wyświetleń od 1 stycznia 2007

ATSUSHI TAKENOUCHI

Butoh czyli Teatr tańca Dokładnie wtedy, gdy Grotowski rozpoczynał swe laboratoryjne badania w Opolu, bardzo podobne zjawisko artystyczne poczęło kiełkować w Japonii. Potem zresztą japońscy artyści odkryją swe duchowe pokrewieństwo z polskim reformatorem teatru i dziś można by ich nawet traktować jako jedynych prawomocnych dziedziców teatralnych praktyk Grotowskiego. Tą sztuką jest taniec, określany japońskim terminem BUTOH. Słowo to pojawiło się w okresie Meiji i oznaczało w6wczas tańce salonowe. Później na długo popadło w zapomnienie i dopiero w latach współczesnych wprowadzono go ponownie do języka codziennego z nieco jednak zmienionym znaczeniem. BUTOH składa się z dwóch ideogramów: BU – taniec i TOH – krok. Obraz tego terminu wydaje się bardziej konkretny niż słowa BUYO, w którym obie sylaby znaczą taniec. Prawdziwymi twórcami nowej estetyki BUTOH byli wielcy nauczyciele Kazuo Ono, Tatsumi Hijikata, Yoshito Ono i Matsutaka Ishii. Zaczęło się wszystko pod koniec lat pięćdziesiątych. Ledwo Japonia otrząsnęła się z przegranej wojny, kiedy zaproponowano jej traktat o wzajemnym bezpieczeństwie ze Stanami Zjednoczonymi. Niedawni wrogowie, którzy zrzucili na Japończyków bombę atomową, mieli się naraz przeobrazić w największych przyjaciół. Całym krajem wstrząsnęły manifestacje, osiągając kulminację w krwawej konfrontacji 15 czerwca 1960 roku. Młodzi artyści nie chcieli pogodzić się z narzucaną Japonii (i powszechnie kopiowaną) indywidualistyczną sztuką amerykańską czy europejską. Nie mogli też znaleźć dla siebie miejsca w skostniałej sztuce tradycyjnej (NO, BUGAKU, BUYO, KABUKI), zdominowanej przez potężne rodziny, które strzegły pilnie dostępu przed każdym, kto albo sam nie należał do klanu, albo nie umiał się doń wkupić. W niezgodzie na taką sytuację młodzi ludzie postanowili tworzyć sztukę czystą, taką, której nikt nie mógł by zbrukać i która jednocześnie byłaby w zgodzie z ich prawdziwym duchowym dziedzictwem. Zrezygnowali z tradycyjnej anegdoty i za cel swych poszukiwań postawili uzyskanie totalnej obecności, to znaczy stworzenie sztuki, która by wyrażała samo BYCIE, zarówno bycie człowieka we wszechświecie, jak i bycie wszechświata w człowieku. Aby moc taką totalną obecność osiągnąć, musiał artysta rozwinąć w sobie umiejętność nastrajania się do wewnętrznego sensu ciała, musiał się uwrażliwić: na fluktuacje energii i nauczyć się badać relacje z przestrzeni wokół siebie i ze światem. Taniec zmierzał nie do osiągnięcia jakiegoś estetycznego ideału, ale do obnażenia duszy tancerza w całej jej banalności, brzydocie i śmieszności. Istniała zresztą w Japonii taka ludowa tradycja, którą nazywano shuaku – no bi, estetyka brzydoty.

Kazuo Ono powiedział kiedyś, że taniec zaczyna się od codziennych gestów. Całą uwagę skupiano głównie na ciele. Osiągniesz królestwo poezji, które tylko ciało może wyrazić pouczał swych uczniów Ono. Nauka nie była jednak łatwa. Kiedy ktoś przychodzi do mnie twierdząc, że chce tańczyć, zawsze mu mówię, że to zajmie co najmniej pięć lat. Przez te pięć lat będę go uczył jak analizować i organizować gesty swego własnego ciała i jednocześnie pogłębię jego świadomość życia. Dla procesu edukacyjnego istotne jest, by żaden z tych kierunków nie byt zaniedbany i by samo ciało zostało ustawione w sercu dylematu. Pytanie: Kogo grać? zostaje więc zastąpione, podobnie jak w teatrze Grotowskiego, pytaniem: Jak żyć?

Kazuo Ono urodził się w roku 1906 w miejscowości Hakodate na wyspie Hokkaido, gdzie potem czas jakiś pracował jako nauczyciel. Decydującym wydarzeniem w jego życiu okazało się wstąpienie do Japońskiej Szkoły Sportu. W szybie sklepu w Giza ujrzał kiedyś lustrzane odbicie własnego ciała i stało się dla niego niepokojącym przez długi czas wspomnieniem. Potem, w 1929 roku przyjaciel namówił go do obejrzenia występu hiszpańskiego tancerza La Argentina. Występem Ono zachwycił się do tego stopnia, że postanowił zostać tancerzem.

Jeszcze inna droga przywiodła do BUTOH legendarnego Tatsumi Hijikata (zmarł na raka w roku 1986, przeżywszy lat 57). Urodził się 9 marca 1928 roku w niewielkiej miejscowości Akita na północy Japonii, gdzie jego rodzice prowadzili sklepik z zupami, Tam też ukończył studia techniczne oraz inspirowany lekturą Mishimy, Lautremonta, de Sade’a i Geneta, rozpoczął studia nad tańcem nowoczesnym. W roku 1952 przeniósł się do Tokio. Wątłe ciało uniemożliwiło mu zostanie tancerzem klasycznym. Od początku jego wyobraźnię dręczyły obsesje erotyczne i przemoc. Oddawał się poszukiwaniom doświadczeń, które mogłyby przeobrazić jego ciało i wydobyć na jaw to wszystko, co chciało pozostać w ukryciu. Sformułował w ten sposób podstawę dla tańca nazwanego później ANKOKU BUTOH, Taniec Ciemności, w którym bardziej niż o estetyczne przedstawianie szło o uobecnienie całego bycia. Sceniczny debiut Hijikaty 24 maja 1959 roku przeszedł do historii jako olbrzymi skandal. W inscenizacji książki Mishimy Yukio Kinjiki (Zakazane kolory) jedną z etiud tanecznych Hijikaty był stosunek seksualny z... kurą. Kiedy chcę być kaleką – pomimo, że jestem wciąż doskonale zdrowy - lub raczej kiedy zaczynam myśleć, że byłoby dla mnie lepiej, gdybym był kaleką, to jest to pierwszy stopień w kierunku BUTOH, mawiał Hijikata. Był zdania, że w tańcu musimy oddawać stan człowieka w chwili kryzysu, co znowu pokrywa się z zaleceniami Grotowskiego o utrzymywaniu ciał poza punktem trwałej równowagi. Hijikata zdawał się jednak być bardziej radykalny niż Jerzy Grotowski. Powiedział kiedyś: Jestem przekonany, że taniec wcześniej przygotowany, taniec na pokaz, nie ma żadnego sensu. Taniec powinien być pieszczotliwy i czuły... I musi być absurdalny. To zwierciadło, które rozpuszcza strach. Mój taniec jest daleki od jakichkolwiek konwencji i technik. To odsłanianie mojego wewnętrznego życia. W wigilię festiwalu BUTOH (Butoh Zangeroku Shusei), jaki odbył się w Tokio w lutym 1985 roku Hijikata wygłosił wykład Wiatr Dharma: chcę, aby gest, który umarł w moim ciele, umarł jeszcze raz... Jedną z moich sióstr utrzymuję przy życiu w swoim ciele. Kiedy pochłania mnie tworzenie nowego tańca, ona rozdziera ciemności w moim ciele i je więcej niż potrzeba. Kiedy ona w moim ciele wstaje, ja siadam instynktownie. I mówi do mnie tak. Nazywasz to tańcem i ekspresją i ogarnia cię na tym punkcie szaleństwo, ale czy nie uważasz, że to, co jesteś w stanie wyrazić może się pojawić jedynie jako to, co nie zostaje wyrażone? Potem ona znika. Dlatego właśnie zmarli są moimi nauczycielami tańca. Pod koniec życia Tatsumi Hijikata tańczył niewiele. Zapytany dlaczego, odpowiedział: Tańczę, tylko tego nie widać. Jego ostatnie przedstawienie odbyło się na szpitalnym łóżku. Kiedy lekarz powiedział mu, że ma przed sobą tylko kilka godzin życia, Hijikata zaprosił uczniów i przyjaciół i tańczył dla nich wciąż od nowa ten sam taniec, aż do samego końca: wizję własnego bycia po śmierci. Jego ostatnie słowa brzmiały: Każdego wieczora przystawiam do swojego umysłu drabinę i schodzę... Taniec, to dla artysty BUTOH sposób filozofowania o świecie. Nie ma uzdrawiać. Teatr, który nie potrzebuje widza realizuje się w pełni w teatrze bez struktury fabularnej, bez intrygi, czy wręcz bez żadnych znaczeń. Bycie na scenie jest w takim teatrze dosłowne i do niczego poza samym sobą nie chce się odwoływać. Zdaniem Hijikaty sztuka BUTOH ma swoje podstawy w narodowym charakterze Japończyków. Japończycy mają zasadniczo anarchiczne pojęcie własnego ciała. Kiedy idziemy, nasze stopy ześlizgują się wciąż na jedną stronę i dlatego nieustannie znajdujemy się w stanie utraty równowagi. Nie ma takiej ścieżki, którą można by pójść. Jesteśmy w istotni sposób niepewni. Mirosław Kocur

zmodyfikowano  11 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ