koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
TpL repertuarMuzyczne Opowieści EuropyBANKSYCO JEST GRANE - kwiecień 2024 -nr 359
zmodyfikowano  11 lat temu  »  

Kolekcje

Gdańsk »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 15 395 wyświetleń od 26 lutego 2009
  • od: 4 marca 2009, środa
    do: 26 marca 2009, czwartek

Wystawa Jakuba Pieleszka

Serdecznie zapraszamy do Galerii NCK na wystawę prac Jakuba Pieleszka zatytułowaną Kolekcje.

Jakub Pieleszek - urodzony w 1978 roku, w Puławach. Ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Nałęczowie. Studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu i ASP w Gdańsku na wydziale Malarstwa. Dyplom otrzymał w 2006 r. w pracowni prof. Henryka Cześnika, Pracowni Intermedialnej prof. Witosława Czerwonki oraz Pracowni Rysunku dr hab. Piotra Jozefowicza. Zajmuje się malarstwem, instalacją, rzeźbą, dźwiękiem, filmem i teatrem; przestrzeń rożnych mediow daje mu dużą swobodę artystycznej wypowiedzi. Był członkiem grupy PGR_art działającej Kolonii Artystow w Stoczni Gdańskiej. Uczestniczył w wielu akcjach artystycznych, m.in.: Młodzi Młodego Miasta; 2002 r., Reklama w Sztuce; 2002r., Wystawa w przejściu podziemnym; 2002r., Obrazy wodoodporne;2004r.,Artyści przeciw wojnie; 2003r.,Jaka młodzież dziś taka Polska Jutro; 2003r. Brał rownież udział w wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych. W roku 2004 otrzymał stypendium Ministra Kultury i Sztuki.

*Dwie refleksje na temat kolekcji Jakuba Pieleszka *

Olga Miłogrodzka

Pracownie artystyczne - strefy pracy tworczej - zawsze wzbudzały we mnie zainteresowanie. Ta, w ktorej tworzy Jakub Pieleszek, intryguje w sposob szczegolny, a to dzięki podobieństwu, jakie nosi z popularnymi w XV i XVI wieku gabinetami osobliwości. Zalegają w niej bogate kolekcje: pojazdow, zwierząt, znakow i wielu innych cudow. Ich rożnorodność, mnogość oraz nieprzeciętnie żywa kolorystyka, składają się na fascynujący Wunderkammer XXI wieku.

Gdy stałam i rozglądałam się w pracowni Jakuba, moje myśli biegły w dwoch kierunkach: jedna zatrzymała się na zjawisku samej pasji kolekcjonowania, niejednokrotnie podkreślanej przez artystę (chociażby w tytule wystawy); druga dotknęła problemu celowości układania, komponowania kolekcji.

**Pasja posiadania **

Jedną z najistotniejszych, jak sądzę, cech charakteryzujących tworczość gdańskiego artysty jest imitacjonizm. Każdą kolekcję nie tyle buduje, co tworzy samodzielnie od podstaw. Składające się na nie obiekty maluje na blejtramach o kształtach wzorowanych na pierwowzorach odnajdywanych w rzeczywistości. Prosto rzecz ujmując, Jakub kopiuje przedmioty po to, aby następnie połączyć je w większy zbior. Sądzę, że pasja przejawia się u niego nie tyle w czynnościach takich jak zbieranie, gromadzenie, selekcjonowanie itd., a w czynności czysto artystycznej - reprodukcji wynajdywanych obiektow. Tworzenie przedstawień, jako czynność mimetyczną, odczytuje w tym przypadku właśnie jako chęć wejścia w ich posiadanie. By dookreślić zjawisko sięgnęłabym nawet po ukuty przez Roberta Nelsona termin appropriation, ktorym wyjaśnił naturę zapożyczeń kulturowych, także na polu sztuki. W rozumieniu amerykańskiego badacza, termin oznacza zawłaszczanie by zastosować do własnych celow, użycia według nowych potrzeb, oceny według nowych kryteriow - innymi słowy obejmowanie nad czymś władzy (w języku łacińskim appropriare znaczy: czynić swoją własnością). Jakub - malując obiekty, przefiltrowując je przez własną wrażliwość: dyktując ich wielkość, sposob wycinania i kształtowania ramy, naciągania płotna (czyli nadawania całości masy, ciała), następnie poprzez sposob kładzenia kreski, "rzeźbienia" detali, wybor kolorow i gęstości farb, techniki ich utrwalania, wreszcie samego eksponowania - staje się nie tylko kreatorem, a prawowitym posiadaczem kolekcjonowanych obiektow.

**Komponowanie kolekcji **

Warto zauważyć, że w procesie brania obiektow w posiadanie, dzieje się z nimi coś specyficznego: zostają ujednolicone, przybierają formę barwnych, prostych, wyrazistych znakow ikonicznych. Niewątpliwie sposob, w jaki Jakub zawłaszcza poszczegolne elementy kolekcji, pokierował moje myśli dalej. Jakie są cele i konsekwencja zestawiania reprodukcji w większe zbiory, układania jednej obok drugiej? Czy jest to tworzenie sensownych całości, budowanie mikrokosmosow, rekonstruowanie praw, porządkow, znaczeń trudnych do rozpoznania i uporządkowania w bogatym i wielowątkowym świecie, czy ich ponowna, osobista interpretacja - jak to bywa w przypadku większości kolekcjonerow? Mam wrażenie, że nie. Wręcz przeciwnie. Tworząc kolekcje, Jakub pozbawia budujące je elementy konkretnych znaczeń, co dobrze widoczne jest na przykładzie dwoch prac - kolekcji czaszek i motyki, ktore artysta wybrał do prezentacji na wystawie w Nadbałtyckim Centrum Kultury. Jest między nimi jedna, podstawowa rożnica. Motyle malował wzorując się na autentycznym wyglądzie owadow, pracując w oparciu o zdjęcia, a także dokładne, encyklopedyczne rysunki stworzeń. Z czaszkami było zgoła inaczej. Poszczegolne "okazy" wzorował na przedstawieniach już wcześniej "zawłaszczonych", wynajdywanych w dziełach sztuki, na znakach ostrzegawczych, a także w sferze popkultury: na metkach, tapetach telefonow komorkowych, grach itp. Komponując kolekcje Jakub wyciągnął składające się na nie obiekty z oryginalnych kontekstow: naturalnego, przyrodniczego w przypadku motyli i kontekstu kulturowego w przypadku czaszek; układając je w zbior przeniosł w stan zawieszenia, prożni znaczeniowej. Ani motyl, ani czaszka nie są tu wytworem ani natury, ani kultury. Ich wymowa zostaje zneutralizowana na skutek ujednolicenia i zunifikowania, nagromadzenia. Zauważmy, że konwencjonalna symbolika, znaczenia przypisywane czaszkom i motylom są od wiekow zgoła rożne, jeżeli nie przeciwstawne. Motyl konotuje piękno, odrodzenie, radość; czaszka - śmierć, marność i ubostwo. Patrząc na kolekcje Jakuba, rożnica ta w pierwszej chwili jest niedostrzegalna. Zapominamy o niej, zostając pod wrażeniem wyrazistych, barwnych ikon. Dopiero w momencie, w ktorym probujemy je odczytać, zinterpretować, kiedy odwołujemy się w tym celu do wiedzy, pamięci kulturowej, odczuwamy wyraźny zgrzyt, identyfikujemy dzielącą je przepaść semantyczną. W ramach kolekcji poszczegolne przedstawienia czaszek i motyli przybierają formę znakow pozbawionych kodu, ktory w normalnych warunkach, poza zbiorem, pozwoliłby na ich odczytanie, szybkie zidentyfikowanie.

Widz stojący naprzeciw prac Jakuba ma dwa wyjścia: odwrocić się, albo własnym wysiłkiem, na podyktowanych przez siebie warunkach, wkomponować je w kolekcję obrazow przechowywanych w pamięci. Jakub często do tego zachęca, także każdego, kto wszedł w posiadanie niniejszego folderu. Czy warto? Kiedyś usłyszałam: „Przeciętni kolekcjonują obrazy tylko znanych tworcow, nieprzeciętni mają więcej wyobraźni".

bilety:

wstęp wolny

autor:
zmodyfikowano  11 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ