koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
TpL repertuarCO JEST GRANE - kwiecień 2024 -nr 359
zmodyfikowano  11 lat temu

MESJASZ

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 1 512 wyświetleń od 1 stycznia 2007

Wrocław » ul. św. Elżbiety 1/2 » NA MAPIE

  • 21 kwietnia 2003, poniedziałek
    » 17:00

G.F HÁNDEL

Koncert w ramch 38 Festiwalu Wratislavia Cantans

Peter Guelke — dyrygent (Niemcy) Izabella Jaszczułt-Kraszewska - sopran Urszula Kryger - mezzosopran Cesare Ruta - tenor Radosław Żukowski - bas Orkiestra Filharmonii Wrocławskiej Chór Politechniki Wrocławskiej

Program: G. F. Händel - Oratorium Mesjasz

Jam jest muzyka... Oratorium Handla Mesjasz najprawdopodobniej w ogóle by nie powstało, gdyby nie pomysł i usilne zabiegi o jego skomponowanie wielkiego entuzjasty kompozytora - Charlesa Jennensa (1700-1773), wybitnego znawcy Biblii, który święcie wierzył w to, że teksty z Pisma Świętego tak uskrzydlą Handla, iż stworzy on do nich arcydzieło przewyższające wszystko, co do tej pory stało się dziełem tego wielkiego talentu. Jak wiadomo, intuicja Jennensa okazała się nieomylna. Handel poczuł się tak mocno zainspirowany tematem Mesjasza, że tworzył to oratorium dosłownie jednym tchem, bo napisanie tej ogromnej całości (ponad 2 godziny muzyki) zajęło mu zaledwie trzy tygodnie (!). Dzieło powstało w 1741 roku w Londynie i zostało przeznaczone do wykonań w okresie Wielkiego Tygodnia. Tekst Mesjasza został bardzo misternie skomponowany. Jennensowi chodziło przede wszystkim o takie ujęcie tematu, w którym jawiłby się on jako uniwersalny, nie zaś związany wyłącznie z jedną konkretną religią. Autor wyboru wersetów z Pisma Świętego miał na uwadze angielskie czasy postreformacyjne i zależało mu na tym, by tekst Mesjasza zgadzał się nie tylko z anglikanizmem, ale też z szerzej pojętą ideą chrześcijańską. Po drugie -Jennens chciał tu zawrzeć całą, acz zrębowo potraktowaną historię Mesjasza, czyli najpierw proroctwa o Jego nadejściu, dalej Jego narodziny, życie, mękę, śmierć i zmartwychwstanie, aż wreszcie nastanie Jego wiecznego panowania na ziemi. Przy tym wszystkim autor unikał tu dosłownej narracyjności, dobierał zaś takie wersy z Biblii, które są bardziej refleksją o zawartych w niej wydarzeniach, niż dokładnym opisem. Handel zainspirowany wersetami z Biblii musiał się mocno w nie wsłuchiwać, skoro najwyraźniej podyktowały mu one kolejne, muzyczne rozwiązania. Wydaje się, że niektóre z nich wręcz wymusiły na nim niejaką ilustracyjność, czy bodaj muzykę w jakimś stopniu analogiczną do tekstu, na co można podać szereg przykładów. Już w pierwszym recitatiyie basowym (nr 5) werset mówiący o poruszeniu niebios, ziemi, mórz i narodów zilustrowany jest lawinową melodyką, pełną zawiłych fioritur, a przede wszystkim brzmiącą wręcz groźnie. W innym solo basowym (nr 10) mowa jest o ciemnościach i tu głos solisty brzmi wyjątkowo ponuro. Wyrazistą ilustracyjnością odznacza się scena z aniołem i pasterzami (nr 15), gdzie postać anioła ewokują jasne, radosne pienia sopranowe, podczas gdy trwogę pasterzy - niskie dźwięki basowe. Inny rodzaj para/e/; między tekstem a muzyką zauważyć można w wersecie o ludzkim błądzeniu (nr 27), gdyż w wirtuozowskiej partii chóralnej występują zawiłe, właśnie jakby błądzące figuracje. Z kolei gdy lud drwi z Boga (nr 29), dziarsko brzmiące basy implikują hardość i tupet szyderców. W psalmie Czemuż to burzą się narody (nr 41) nerwową atmosferę podkreśla drżące tremolando smyczków i niezwykle ruchliwa partia basowa, wymagająca od solisty brawurowego wirtuozostwa. Nieomal niewolniczo trzyma się muzyka tekstu, gdy mowa na zmianę o śmierci i zmartwychwstaniu (nr 47), bo tematowi śmierci towarzyszy muzyka o charakterze żałobnym, zmartwychwstaniu zaś - kontrastowo radosnym. Rodzaj tautologii zauważa się także w arii basowej o wskrzeszeniu umarłych (nr 49), bo mowa tam o trąbie, która ich zbudzi, a w muzyce pojawia się solo na trąbkę. Wszystkie przytoczone tu przykłady świadczą o tym, że Handel przykładał ogromną wagę do tekstu i dążył ku temu, by muzyka go jeszcze bardziej podkreślała. Ale - rzec można - paradoksalnie rozmiar talentu Handla sprawił, że niekiedy słuchając Mesjasza zapomina się właśnie o tekście, bo muzyka jest tak urzekająca, że mogłaby się wręcz obejść bez słów. Doznajemy tego zwłaszcza w czasie genialnych fug chóralnych, które niejeden meloman ma w uszach i na które czeka słuchając tej całości. Myślę tu o przepięknych, sławnych już zresztą fugach o lekkim, potoczystym toku, oznaczonych numerami 7, 12 i 22, czy też o brawurowej fudze śpiewanej staccato z numeru 42. Oczywiście najsłynniejszą częścią Handlowskiego Mesjasza jest wieńczące część II Alleluja, ale nie jest to jedyny tak uroczysty, tak podniosły chór z tego oratorium, wszak warto zwrócić baczną uwagę również na tryumfalnie brzmiący chór z numeru 34, patetyczną melodeklamację z numeru 38, niezwykle uroczysty chór nr 40 i na całą ostatnią sekwencję dzieła - numery 54-55, brzmiącą jak najwspanialszy hymn pochwalny na cześć Boga. Urzekające są także fragmenty liryczne Mesjasza, zwłaszcza te odnoszące się do Męki Pańskiej, np. przepojona współczuciem i litością aria altowa nr 24 o Chrystusie wzgardzonym i opuszczonym, czy też przygnębiająco brzmiąca napisana w bardzo niskim rejestrze aria basowa o ludziach w ciemności (nr 11). Kto słyszał wielokrotnie Mesjasza, ten mógł być zaskoczony różnorodnością ilościowego składu obsady wykonawczej, bo mógł spotkać zespoły ogromnych rozmiarów, albo przeciwnie - nieomal kameralne. Przyczyną tak różnych praktyk jest fakt, że oryginalnej obsady Mesjasza w zasadzie nie ma, bo sam Handel zmieniał ją kilkanaście razy w zależności od tego, jakimi siłami mógł w danej sytuacji dysponować, l nawet obsada z prawykonania nie jest uznawana za wzorzec, bo Handel zmieniał ją zarówno jeszcze przed tą kreacją, jak i zaraz po niej. Zresztą zmiany przezeń dokonywane nie dotyczyły wyłącznie ilości wykonawców, bo także ich możliwości muzyczno-technicznych. Tak więc arie z Mesjasza bywały dłuższe i krótsze, wyższe i niższe, szybsze i wolniejsze, a nawet w grę wchodziły zmiany obsady solowej jak np. kastrat na sopran, lub bas na alt. W czasie prawykonania Mesjasza w New Musick-Hall w Dublinie 13 IV 1742 roku brało udział tylko 20 chórzystów i odpowiednio mała orkiestra. A już w 100. rocznicę urodzin Handla, czczoną koncertem w Westminster-Abbey w Londynie, chór liczył 275 śpiewaków, a orkiestra - 248 instrumentalistów. A przecież nie był to jeszcze rekord rozdmuchania obsady 'Mesjasza", bo w 150. rocznicę śmierci Handla. też w Londynie, w wykonaniu tego arcydzieła wzięło udział aż 2765 śpiewaków i 460 instrumentalistów! Oczywiście od tego czasu datuje się tendencja odwrotna: do unikania tak wielkiej przesady, a w grę wchodzi nawet lansowanie kameralizacji obsady. Przykładem - wersja Mozartowska, która w realizacji wrocławskiej [Wratislayia Cantans 1992) wykorzystała zaledwie 16 śpiewaków. Dziś przeważają obsady umiarkowane ilościowo i taki właśnie skład pojawi się na niniejszym koncercie. Po przeszło dwóch i pół wieku niesłabnącej żywotności Handlowskiego Mesjasza można by wciąż powtarzać słowa z recenzji po prawykonaniu, bo odczucia słuchaczy się po prostu nie zmieniają. Czyż nie można by dzisiaj powtórzyć za recenzentem Faulkner's Dublin Journal, że Brak słów, by wyrazić nadzwyczajny zachwyt, jaki wywołał ten utwór wśród pełnej podziwu publiczności. Wzniosłość, wspaniałość i subtelność, dostosowane do najwyższych, najbardziej majestatycznych i wzruszających słów, to wszystko zmówiło się, aby zachwycić i oczarować rozentuzjazmowane serce i ucho. To przeładowanie wrażeniami po wysłuchaniu Mesjasza jakże często aż prosi się o jakieś ujście, a świadectwem tego może być pisanie wierszy o tej wspaniałej muzyce. Oto przykład:

Krzysztof Jeżewski - Haendel: Mesjasz Jam jest muzyka jam ramię Prawoli ja wznoszę do istnienia światy, słońca, gwiazdy. •• Ja rozwieszam przestrzenie przetykane złotem ja maluję przestworza w niepojęte barwy. Przeze mnie droga w wiekuisty Pokój przeze mnie droga w lazurowe raje. Jam rozum i myśl rodna jam ład i pogoda jam światło wieczne. Przeze mnie stało się co stać się miało co' w swoim bycie cel jedyny mieści. Jam przeznaczenie jam nieuchronna treść treści. Ja wzniosłam Ur, Angkor i Teby. Ja zetrę światy i zawieszę czas. Jam jest muzyka jam ramię Prawoli ja nieprzenikniony, samoistny Sens. Ewa Kofin

zmodyfikowano  11 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ