koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGWrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  12 lat temu

JASKÓŁKI I ŻABY

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 32 890 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • 16 listopada 2003, niedziela
    » 18:00
  • 15 listopada 2003, sobota
    » 18:00

WG WITOLDA GOMBROWICZA

Po trzech latach realizacji plenerowych Bom-Baż powraca na scenę, by jeszcze raz zmierzyć się z twórczością literacką Witolda Gombrowicza. Wcześniejsze realizacje gombrowiczowskie – PowiekiZ Gombrowicza bryk młodzieńczy były nagradzane za reżyserię, aktorstwo i scenografię na festiwalach młodego teatru m.in. w Żyradowie, Ostrowie Wielkopolskim, Wrocławiu i Bautzen.

Jaskółki i żaby oparte są głównie na opowiadaniach Dziewictwo, Pamiętnik Stefana Czarnieckiego, Na kuchennych schodach oraz cytatach z FerdydurkeIwony, Księżniczki Burgunda.

Premiera przygotowana na scenę pudełkową to powrót dojrzałego Witolda w czasy dziecięctwa, rodzinnego domu skażonego brakiem miłości i hipokryzją, szkolne podwórka na których chłopcy dmuchają z zapamiętaniem żaby, a gimnazjalistki piszą natchnione, pretensjonalne miłosne poezje, pierwsze odkrywanie tajemnicy jaką jest kobieta i napuszone narodowymi hasłami polityczne pochody.

Moi Mili Państwo, pieścicie jaskółki, a dręczycie żaby Czepiacie się czoła, nosa, rasy... Nieustannie kogoś tam nienawidzicie, kimś tam brzydzicie się...

Gombrowiczowski Witold nie ma złudzeń co do rodzaju ludzkiego Zauważa i rozumie miłości uwielbienie dla siebie samych i pogardliwą pobłażliwość kierowaną w kierunku przyciężkawych Niemców, żabojadów Francuzów, włochatych Rosjan czy Włochów bel canto...

Jednakże, gdy wypowiada nacjonalistyczne słowa nie czujemy w nich pogardy dla ludzkiego świata, ani pychy czy wyższości własnej. Witold podchodzi do rzeczywistości z próbą zrozumienia, że świat musi być złożony także z ułomności, szaleństwa i egzaltacji.

Dla kontrastu... By mogły istnieć także miłość, wiara i cnota – wszelkie odcienie emocji od czerni, przez szarości po biel. Dla zachowania równowagi, porządku, dla zachowania rozgraniczenia na piekło i niebo...

Bom-Bażowy Gombrowicz, adaptowany przez zespół już dwukrotnie był agresywny, ciemny, mroczny. Trzecie podejście jest przepojone mrużeniem oczu i pokątnym krzywieniem ust na kształt czegoś co nazywamy uśmiechem Podoba nam się to przekorne mrużenie... Może dorośliśmy. Może rośnie w nas zgoda na świat, a może po prostu po ostatnich spektaklach mieliśmy ochotę na coś pogodniejszego...?

Mrużcie oczy i uśmiechajcie się... Ta łagodniejsza forma wyrażania uczuć jest szlachetniejsza od rechotu ze spraw nieważnych i niemądrych i na pewno zdrowsza niż szarpanie się w niepokoju...

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ