koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu

MALARSTWO

Legnica »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 19 335 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • od: 10 kwietnia 2003, czwartek
    do: 27 kwietnia 2003, niedziela

MARIAN WOŁCZUK

Twórczość Mariana Wołczuka znajduje swoje osobne miejsce na polu dokonań wrocławskiego środowiska artystycznego. Jak wiadomo, po drugiej wojnie światowej, Wrocław stał się miejscem do którego napływali artyści ze Lwowa, Warszawy i Krakowa. Stąd w ramach otwartej tam uczelni, ukształtowały się w zasadzie dwie wiodące orientacje: kolorystyczno- metaforyczna, wyniesiona przede wszystkim z tradycji Akademii Krakowskiej z jej głównym reprezentantem Eugeniuszem Geppertem i druga - o prowiniencjach formalistczno-strukturalnych, sięgająca korzeniami do dokonań Akademii Warszawskiej; we Wrocławiu oddziaływująca poprzez twórczość takich autorów jak: Stanisław Dawski czy Stanisław Pękalski. I dlatego kolejni absolwenci ówczesnej Państwowej Szkoły Sztuk Plastycznych, uczniowie tychże profesorów, w jakiejś mierze musieli opowiedzieć się wobec tych orientacji, choć niewątpliwie proponując własne, niejako wypośrodkowane między tymi tradycjami widzenie sztuki. Ów związek koloryzmu z podejściem formalistycznym, jest stąd także dostrzegalny w twórczości Mariana Wołczuka, którego czas studiów przypada na drugą połowę lat 60. i który uczy się zarówno u Zbigniewa Karpińskiego - wybitnego kontynuatora szkoły kolorystycznej Gepperta, jak i u Stanisława Dawskiego. W 1970 roku rozpoczyna asystenturę we wrocławskiej PWSSP, dochodząc do tytułu profesorskiego w tejże uczelni (przemianowanej w 1996 roku na ASP). Artystyczny debiut Wołczuka przypada na początek lat 70., to jest okres całkowicie zdominowany przez konceptualizm i minimal -art, czas ciągle jeszcze obowiązującej neoawangardowej postawy w sztuce. Większość młodych artystów ulegała wówczas modzie na awangardyzm, rezygnowała z tradycyjnych środków wyrazowych, zaś malarstwo było w niełasce. Wołczuk tworzy obok konceptualizmu, choć co wynika z jego naturalnych skłonności, idzie tropem redukcjonistycznym, wypracowując własną analityczną metodę pracy. I to jest główna cecha jego świadomościowej postawy - zaś tę analityczną skłonność potwierdza swoją konsekwentną twórczością, proponując w wielu wersjach, w różnych konfiguracjach form i kolorów obszerne zestawy płócien. W cyklach prac uwidacznia się bowiem wyraźnie owa podstawowa dla artysty zasada wnikliwego wgłębiania się w dany problem ze zróżnicowanych punktów widzenia, w analizowaniu różnych zestawień form i kolorów, w wyczerpywaniu zbliżonych wersji danego tematu. Jak daje się zauważyć Wołczuk pracuje zwykle w dużych cyklach, stąd całą jego twórczość malarską można periodyzować na okresy wyznaczone zbliżonymi rozwiązaniami. Najpierw były lata 70., w których centralnym punktem analiz było światło, były przenikające się formy barwnych spirali taśm, linii - zestawień kolorystycznych i prześwietlających się i wzmacnianych w nałożeniach, w ekspozycji koloru, w emanacji wynikającego stąd światła... te rozwiązania formalne nabierają z czasem nowego wyrazu - pojawia się faktura. Wołczuk idzie wówczas w stronę malarstwa strukturalnego, wnika w materię obrazu, szuka adekwatnych rozwiązań abstrakcyjnych, ale też włącza w to formy przedstawiające, wprawdzie uproszczone, znakowe, niemniej odwołujące się do naturalnego wzorca - do pejzażu. W latach 8o zaczyna dominować zainteresowanie rysunkiem. W abstrakcyjnie założonych obrazach pojawia się sylwetka człowieka, ujmowana zresztą konturowo, w formie znakowej, synteza postaci, włączona w nieprzedstawiające tło, w zasadzie również traktowane jako forma abstrakcyjna. Łagodne, wyciszone malarstwo z lat 70. nabiera pewnej ostrości - podkreślone mocnymi konturowymi rysunkami i celowo dobieranymi tematami wizualizacji. Ten trop rozwijany jest także w latach 90., gdzie proces analizowania doprowadza artysta do właściwych mu efektów w postaci syntezy znaków; takiegoż ujęcia pejzażu, człowieka w pejzażu. Jest to zresztą charakterystyczne dla całej twórczości Wołczuka. To znaczy, te same (lub podobne) tematy są rozwijane, analizowane i syntetyzowane na przestrzeni wielu lat. Ciąg obrazów znakowych, abstrakcyjnych, wyrażających przede wszystkim zainteresowanie samym procesem malarskim przeplata się z ciągiem pejzażowym, w którym w mniej lub bardziej przedstawiającej formie są analizowane podobne problemy, choć wyraźniej odwołujące się już do sfer często intelektualnej (formy abstrakcyjne, geometryczne, figury platońskie) i do sfery doznań kulturowych z wieloma inspiracjami z kultury antycznej, biblii lub dosłownymi przetworzeniami wrażeń muzycznych. Zresztą muzyka pełni w twórczości Wołczuka szczególną rolę, jest w jakiejś mierze impulsem w procesie przekładania melodii klasyki (np. Bach, Mozart) czy kompozycji elektronowych (np. M.Jarr, K.Schulze) na język wizualny. Interesującym dopełnieniem malarskiej twórczości wielkoformatowej są małe obrazki - serie mini płócien o wymiarach boku około 20 cm. Te serie to niekończący się film malowania, w którym kadry obrazów układają się w strumień opowieści o krajobrazie wykreowanej rzeczywistości. Ten film, który maluje Wołczuk rozwija się jednak w konsekwencji w piękną opowieść o naturze malowania, a tym samym streszcza naturę samego artysty. W swej różnorodności prace Mariana Wołczuka emanują bowiem klimatem spokoju, są pozbawione gestów epatujących dramatycznością, są wyciszone, jak powinna być wyciszona intelektualna dysputa ze sobą, z innymi. Co nie znaczy, że artysta zupełnie gasi emocje, wręcz odwrotnie - ta kipiąca pod pozorami spokoju emocjonalność co jakiś czas przeziera z tła artystycznych wypowiedzi.

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ