koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu

Symbolizm parafialny

Legnica »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 17 440 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • od: 24 września 2004, piątek
    do: 10 października 2004, niedziela

Henryk Jan Baca

Nazwy Symbolizm parafialny użył pewien dziennikarz w 1992 roku. Sam Henryk Jan Baca uważa, że lepszym byłoby określenie 'symbolizm odpustowy". Jednak, jak sam twierdzi, dorobił do tego określenia ideologię artystyczną i tak już pozostało.

Obrazy jego powstają inspirowane treściami religijnymi które są powszechnie znane, stąd względna łatwość dla odbiorcy w dotarciu przynajmniej do pierwszej, znaczeniowej warstwy obrazu. Znaczenie to jest zaproszeniem do tego, co nie jest ani obrazem, ani treścią obrazu. W ostatnich dziesięcioleciach najcięższym zarzutem jaki mógł spotkać malarza było to, że jego obrazy są 'literackie", że posiadają treści pozaplastyczne. Taki osąd wartościował twórczość artysty jako gorszą, niewspółczesną, nieawangardową. Często łączono ten zarzut z zarzutem komercjalizmu. Spod ciężaru takich argumentów nikt nie był w stanie się podnieść. Wszystkich bolało to zwłaszcza, że nie są awangardowi. Choroba powszechnej awangardowości stworzyła typ artysty-koczownika awangardy pilnie nasłuchującego 'skąd wieje wiatr" by natychmiast porzucić dotychczasowe poglądy artystyczne i gonić za mirażem nowego. Były to czasy, gdy nowe oznaczało lepsze, postępowe, awangardowe. Artyści skupieni nad tzw. językiem wypowiedzi plastycznej nieustannie tropili wymykające się widmo treści pozaplastycznych w poszukiwaniu czystej formy artystycznej. W ciągu kilku dziesięcioleci zredukowano ten język do kilku podstawowych artykulacji by wreszcie i z tego zrezygnować stając przed zaprzeczeniem wszelkiego obrazowania.

Jako początkujący artysta J.H. Baca również podążał drogą awangardy, aby z upływem lat porzucić ten punkt widzenia. Podstawowym dla tego krokiem było głębokie studiowanie sztuki starych mistrzów. Godzinami wpatrywał się w stare obrazy, aż zrozumiał, że to wszystko o co walczy sztuka współczesna jest zawarte w starym, jest to jednak bogatsze, bardziej dojrzałe i bardziej szczere...

Język malarski, język plastyczny starych mistrzów wcale nie jest prymitywny, ograniczony, nieuświadomiony. Wręcz przeciwnie to sztuka współczesnej awangardy posługuje się językiem plastycznym zredukowanym do podstawowych artykulacji plastycznego slangu, czy lepiej plastycznej grypsery zrozumiałej tylko dla wtajemniczonego kręgu recydywistów awangardy – jak twierdzi artysta. Sztuka jest poza tym lub ponad to co jest obrazem!

Nie pragnie on wyjaśniać swoich obrazów, chciałby tylko pobudzić wyobraźnię innych ludzi, ponieważ malarstwo jest niczym innym jak tylko sposobem istnienia...

Urodził się 22 stycznia 1946r. we Wrocławiu. Obecnie mieszkam w Legnicy. Skończył Wrocławską Akademię na wydziale malarstwa w 1970 roku. Bezpośrednio po studiach zaliczał się do wrocławskiej awangardy artystycznej. Z upływem czasu porzucił ten punkt widzenia. Obecnie można go zaliczyć do ariergardy artystycznej. Od roku 1970 bierze czynny udział w życiu artystycznym. Miał 17 wystaw indywidualnych oraz uczestniczył w 49 wystawach zbiorowych. W roku 1982 był stypendystą Centro Inconti e Studi Europei w Rzymie. Część jego obrazów została zakupiona przez muzea, oraz przez kolekcjonerów prywatnych w Skandynawii, Italii, Niemczech i innych krajach. Poza malarstwem sztalugowym realizował także zadania z malarstwa monumentalnego, fresku, witrażu i mozaiki. W ostatnich latach coraz częściej zajmuje się konserwacją dzieł sztuki. Maluje od trzydziestu lat. Pierwsze dziesięciolecie to czas edukacji plastycznej, poszukiwanie stylu. Drugie dziesięciolecie to lata siedemdziesiąte, aktywny udział w życiu artystycznym regionu, a także - w miarę możliwości - udział w wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju. Ostatnie dziesięć lat to kontakt z indywidualnym odbiorcą, zaniechanie działalności wystawienniczej. To czas w którym powstało najwięcej obrazów.

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ