koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku GalaCO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAG
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

XXlecie działalności Związku Polaków na Białorusi

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 20 327 wyświetleń od 28 maja 2009

Andżelika Borys i Jacek Protasiewicz o problemach mniejszości polskiej na Białorusi

"Polakiem jestem, czuję tak jak myślę, a nie tak jak muszę" W nadchodząca niedzielę, 31 maja 2009 roku o godzinie 16:00 Poseł do Parlamentu Europejskiego Jacek Protasiewicz zaprasza do udziału w wernisażu wystawy podsumowującej dwudziestolecie działalności Związku Polakow na Białorusi - nie uznawanego przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Miejsce wystawy - Dolnośląska Biblioteka Publiczna im. Tadeusza Mikulskiego Galeria pod Plafonem, Wrocław, Rynek 58. Wystawa powstała dzięki wsparciu stowarzyszenia Wspolnota Polska. W sierpniu 2008 roku Poseł Protasiewicz i Poseł Krzysztof Hołowczyc gościli Angelikę Borys w Brukseli gdy wystawa została zaprezentowana europejskiej publiczności, w otwarciu 25 sierpnia 2009 roku uczestniczył Hans-Gert Poettering, Przewodniczący Parlamentu Europejskiego. W otwarciu wystawy w niedzielę udział wezmą szefowa Związku Polakow na Białorusi Angelika Borys oraz dyrektor Biblioteki Andrzej Tyws. Patronat medialny nad wystawą objęły Tygodnik Niedziela i Radio Rodzina Bycie Polakiem na Białorusi jest ryzykowne i z gory przesądza o tym, że taki obywatel będzie tam miał drugą kategorię. Polacy od 1939 roku są na tych terenach traktowani jako "opastnyj element" (element niebezpieczny). Od czasow Stalina niewiele się zmieniło. Na Białorusi nadal żyje największa dzisiaj polska mniejszość na Wschodzie. Polityka białoruska nie ułatwia życia Polakom. Polacy zamieszkują tereny, ktore do II wojny światowej należały do Polski. Do 1939 roku byli obywatelami Rzeczpospolitej, dzisiaj mieszkają tu ich potomkowie. Po roku 1945 i potem jeszcze raz po 1956 wielu Polakow zostało repatriowanych. Pomimo to większa część została, bo tu zawsze była ich ojczyzna. Tam pozostały groby ich przodkow, własne domy, ojcowizna. Rozpad komunizmu sprzyjał inicjatywom na rzecz tworzenia polskich organizacji. Proces ten rozpoczął się w czasach pierestrojki, gdy została założona niezależna organizacja - Związek Polakow na Białorusi w 1990 roku, wywodząca się z istniejącego od 1988 roku na Grodzieńszczyźnie Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego im. Adama Mickiewicza. Związek skupia około 25 tysięcy aktywistow w całym kraju. Oficjalnie statystyki mowią o blisko 400 tys. Polakow, zamieszkujących od wiekow głownie w zachodniej części dzisiejszej Białorusi. Są dziedzicami znacznie większej wspolnoty, ktora przez II wojną światową liczyła milion osob. Jednym z założycieli Związku i wieloletnim prezesem był Tadeusz Gawin. Pomimo rożnych szykan i trudności z przełamywaniem bierności miejscowych środowisk, działaczom ZPB udało się stworzyć dość silną organizację. Za jego czasow nawiązane zostały bliskie związki organizacji ze Stowarzyszeniem "Wspolnota Polska" i Senatem RP. Dzięki wsparciu, ktore ZPB otrzymał od władz polskich, w ciągu kilku lat powstało 16 Domow Polskich, w ktorych prowadzona była praca kulturalno-oświatowa. W 1996 roku została otwarta pierwsza Polska Szkoła w Grodnie. Natomiast druga Polska Szkoła - w 1999 roku w Wołkowysku. Klasy z polskim językiem wykładowym funkcjonowały rownież w Brześciu, Mińsku, Nowogrodku i Sopoćkiniach. Języka polskiego nauczało się także w 289 szkołach, 42 przedszkolach, 39 szkołach społecznych. W czasie zjazdu w 2000 roku na prezesa wybrano Tadeusza Kruczkowskiego. Od samego początku demonstrował on jawnie swoją lojalność wobec reżimu Łukaszenki. Według zgodnej opinii wielu działaczy, a także środowisk działających na rzecz pomocy Polakom na Wschodzie, jego kadencja nie była udana. Przeciw jego działalności od kilku lat protestowali licznie Polacy. Jedną z pierwszych działaczek ZPB, ktora oficjalnie wystąpiła przeciw Kruczkowskiemu była Alina Jaroszewicz z Brześcia. Za swą zdecydowaną postawę płaci do dziś wysoką cenę. Służby KGB przepuścili na nią zmasowany atak. Dręczono ją wielogodzinnymi przesłuchaniami, nękano donosami, brutalnie niszczono jej dobre imię, grożono pobiciem i nawet śmiercią. VI zjazd ZPB, ktory odbył się w marcu 2005 roku, przyniosł zaskakującą zmianę. Pomimo podjętej przez władze białoruskie, zakrojonej na szeroką skalę operacji zastraszania polskich działaczy oraz sugerowania, że jedynym zaakceptowanym przez władze kandydatem może być Kruczkowski, delegaci demokratycznie wybrali na prezesa Andżelikę Borys. Na reakcje władz nie trzeba było długo czekać. 19 kwietnia 2005 roku prezydent Łukaszenko w dorocznym orędziu do parlamentu i narodu zarzucił Polsce wzniecanie nastrojow rewolucyjnych wśrod miejscowych Polakow. O "robienie wody z mozgow" "białoruskim Polakom" oskarżony został także lokalny Kościoł. Wykorzystując grupkę działaczy, ktora przegrała marcowy zjazd, administracja państwowa rozpoczęła walkę z legalnym zarządem ZPB. Opornych szykanowano i zastraszano, a od lipca aktywistow zaczęto skazywać na areszty i grzywny. Posługiwano się przy tym donosami, pisanymi przez ową grupkę Kruczkowskiego. Tym swoim donosicielstwem spowodowali podjęcie niezgodnej z prawem, bo wydanej w trybie administracyjnym, a nie przez sąd, decyzji o unieważnienie wyborow. Jej uwieńczeniem był atak na siedzibę ZPB w Grodnie w wykonaniu Kruczkowskiego na czele oddziału milicji i OMONu w nocy z 27 na 28 lipca 2005 roku. 11 maja decyzją władz białoruskich obowiązki prezesa ZPB zostały przekazane Kruczkowskiemu. Obecnie prezesem uznawanego przez reżim Związku jest Jozef Łucznik. 15 marca 2009 roku Andżelika Borys ponownie została wybrana na prezesa ZPB z ponad 90-procentowym poparciem delegatow VII Zjazdu ZPB. Najpierw jednak wszyscy delegaci, wysłuchawszy sprawozdania z czteroletniej działalności, jednogłośnie udzielili jej absolutorium. Jednomyślność zebranych na sali zjazdowej 15 marca br. jednoznacznie świadczy na korzyść tego kierunku rozwoju Związku, ktory został przyjęty cztery lata temu. Dzięki ponownemu wyborowi na prezesa największej polskiej organizacji na Białorusi Andżeliki Borys, w kolejnych czterech latach ZPB będzie mogł nadal kontynuować swoją działalność statutową. Mimo bardzo skomplikowanej sytuacji Związek Polakow na Białorusi przy pomocy Senatu RP wydaje niezależną prasę "Głos znad Niemna na uchodźstwie" i "Magazyn Polski na uchodźstwie". Te tytuły cieszą się ogromną popularnością nie tylko wśrod Polakow, ale rownież i Białorusinow. Władza czyni rożne przeszkody, by nie dopuścić, by niezależna prasa docierała do ludzi. Dziennikarze, prezesi ZPB oraz aktywiści są regularnie wzywani na przesłuchania do milicji, zatrzymywani, przechwytywana i otwierana jest ich korespondencja Głownymi statutowymi zadaniami Związku są dbanie o język polski, kulturę, spuściznę i dziedzictwo narodowe, zachowanie postawy obywatelskiej i tożsamości narodowej. Regularnie utrzymujemy kontakty z ludźmi w terenie poprzez organizację szeregu przedsięwzięć.

bilety:

Wstęp wolny

autor:
zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ