koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

ANNA MIELNICZYK- Relacje utajone

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 19 003 wyświetleń od 12 marca 2010

Wrocław » ul. Hubska 44-48 » NA MAPIE

  • 19 marca 2010, piątek
    » 18:00

malarstwo

Galeria BrowArt we Wrocławiu zaprasza na wernisaż malarstwa ANNY MIELNICZYK- "Relacje utajone" Autorka pisze o sobie: Fascynuje mnie tajemnica tkwiąca w człowieku, jego emocjonalności i odbieraniu świata, przejawiająca się rożnorodnie poprzez wyraz twarzy, gest, ruch, pozy ciała. Swoją fascynację mam ochotę wyrażać w obserwacji i malowaniu. Zaczynam malować kiedy odczuwam w sobie tęsknotę, napięcie. Często to, czego doświadczam wiąże się z tym, co widzę. To, co widzę wywołuje to, co przeżywam. Zaczynam malować kiedy znajduję w sobie uczucie, ktore jest nieokreślone. Wtedy chcę być z tym uczuciem malując. Nie wiem czy jest pozytywne, czy negatywne, ale ja domagam się od siebie określenia treści, na ktorych to uczucie się zbudowało. Chcę nieokreślone zamienić na określone. To, co trudno mi przyjąć, chcę zamienić na inne. Może bardziej pozytywne, a może tylko inne? Nie wiem. Te treści zamieniam na symbole w postaci gestu malarskiego, formy i koloru. Czasem także mam pragnienie, aby zmienić swoje negatywne uczucia, poprzez wyrażenie ich, rozładowanie. Wtedy pędzel jest narzędziem za pomocą ktorego, realizuję tę ochotę. Moja agresja posługuje się pędzlem, pędzel farbą a farba płotnem. Zdarza się także, że mam ochotę na przygodę, zabawę, na spotkanie z kolorem. Kolor jest dla mnie tym, co fascynuje. Kolorem mam ochotę wyrażać swoje emocje, albo stany trudniejsze do sprecyzowania nastroje. Czasem wyobrażam sobie, że gama kolorystyczna jest czymś, co przychodzi do mnie, a ja ją tylko witam. Ale jednocześnie wiem, że to właśnie ja ją wywołałam. Obraz uważam za skończony kiedy cieszę się, że jest. Zwykle ten stan nie trwa długo. Nadchodzi czas analizy, własnej oceny, sprawdzania. To jest trudny etap. Prowadzi niekiedy do całkowitej destrukcji obrazu. W innych sytuacjach obraz przyjmuję. Jest moj, jest częścią mnie. Wiąże się z nim świadomość przebytej drogi, czasu, myśli i uczuć. Wtedy czuję z nim więź. Jest mi bliski, lubię go za to, że jest.

bilety:

free

autor:
zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ