koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365TP Repertuar 11.2024
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

Anamorfoza osobności

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 18 840 wyświetleń od 29 stycznia 2011
  • od: 12 lutego 2011, sobota
    do: 12 marca 2011, sobota

wystawa Karoliny Jaklewicz

Wystawa Anamorfoza osobności to pokaz cyklu ostatnich prac, w ktorych po raz kolejny artystka ukazuje nietypowe oblicze geometrii. I choć ta kojarzy się z racjonalanym postrzeganiem świata, to obrazy Jaklewicz dalekie są od chłodnej analizy formalnej. Rozświetlone płaszczyzny, alogiczne układy, zatracanie materii, balansowanie między tym, co realne, a niemożliwe. Płotna Jaklewicz to kontrast precyzyjnego rysunku z wibrującą malarską materią obrazu. Forma odgrywa tu ważną rolę, jest to jednak rola drugoplanowa - to co najważniejsze kryje się w koncepcji obrazow oraz ich niejednoznacznej atmosferze. Jaklewicz nie podąża za aktualnymi trendami, można raczej powidzieć, że na tle wspołczesnego malarstwa, to osobny rozdział.

Ową osobność podkreśla kuratorka wystawy Magdalena Zięba: "(...) oddaje charakter tego malarstwa, ktore wcale nie chce wchodzić w dialog z aktualnymi tendencjami, nie chce niczego komentować ani odwoływać do znakow i symboli. Jest to malarstwo o autonomicznej formie, dekonstruujące schematy postrzegania przestrzeni, ktora często jest na tych obrazach wielowymiarowa, oraz jej relacji z elementami-intruzami wyjętymi z perspektywicznej bryły, naznaczającymi ją, ale zawieszonymi gdzieś między warstwą farby a powierzchnią płotna." I dodaje: " (...) widoczne są inspiracje architekturą dekonstrukytywistyczną, zwłaszcza tworczością Daniela Liebeskinda, a także przestrzenną grą, jaką uprawiał Kurt Schwitters przekształcający przestrzeń w swoim sztandarowym dziele, Merzbau, w labirynt pełen pułapek i niespodziewanych zakątkow. Sama artystka przyznaje się też do zainteresowania tworczością Moniki Sosnowskiej. Na jej płotnach widać jednak potrzebę oderwania się od realnego, od tego, co znane i możliwe - geometria jej prac jest zaburzona, cienie tworzą głębię w miejscach, gdzie jednocześnie bryły rozpływają się, zanikają w czystą biel, bądź balansują na granicy pomiędzy skrotem perspektywicznym a jego zaprzeczeniem."

bilety:

wstęp wolny

zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ