koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku GalaCO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAG
zmodyfikowano  12 lat temu

PERSONIFIKACJE

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 26 784 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • od: 2 kwietnia 2004, piątek
    do: 9 maja 2004, niedziela

PIOTR KOMOROWSKI

Sugestywność onirycznych wizji, jakie roztaczają te obrazy oraz gęstość ich sensów wywołują razem intensywna aurę innej rzeczywistości - innej niż ta znana z potocznego doświadczenia. W kreowaniu tego fantastycznego świata główną rolę gra światło: jaskrawe, o żółtej barwie, wycinające z ciemności fragmenty przestrzeni, gdzie zaczynają toczyć się dziwne i niezwykłe sceny.

Najpierw zjawia się galeria portretów. Właściwie - jedynie forma galerii portretów, bowiem tworzące ją wizerunki-popiersia bardziej skrywają niż ukazują fotografowane osoby. Jest to raczej galeria zjaw i duchów, które - zdaje się - na krótką jedynie chwilę zmaterializowały się w prostokącie światłoczułego papieru. Objawia się w nich jednak nie brak, ale raczej nadmiar istnienia, jakby za widocznym na zdjęciu jednym wcieleniem ukryte były szeregi innych: talia kart, ułożonych jedna za drugą. Światło i mrok, dwa opozycyjne aspekty formy obrazu, nabierające tutaj materialnego ciężaru, przywołują w metaforyczny sposób inne dualne wartości związane z ludzką osobą: życie i śmierć, dobro i zło.

Potem - w silnym strumieniu światła zjawiają się oderwane sceny, jakby ze środka różnych opowieści. Są w oczywisty sposób fikcyjne; postacie te są w istocie jedynie obrazami, nie żywymi osobami. Przedstawiają wieloznaczne i tajemnicze sytuacje archetypiczne: Mędrca, Ofiarę, Dziewczynę, Czarownicę, Matkę, Głupca, Dobrego Potwora, Wróżkę. Jednak nic nie jest tutaj tym, czym być się wydaje - dobro i zło przyjmują wzajemnie swoje maski.

Fotografie Piotra Komorowskiego to opowieść o dwoistej ludzkiej naturze, w której przejawia się zarówno zło, jak i dobro oraz o błądzeniu duszy w drodze do rozpoznania jednego i drugiego. Mówią o wędrówce w poszukiwaniu prawdy w drugim jej znaczeniu: hebrajskiego 'emet, prawdy egzystencjalnej, która jest czymś więcej niż wiedzą: jest realnym oparciem, symbolizowanym już nie przez światło, ale przez skałę.

Wystawa w ramach Dolnośląskiego Festiwalu Artystycznego. Kurator wystawy: Elżbieta Łubowicz.

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ