koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGWrocławianka roku GalaCO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365
zmodyfikowano  12 lat temu

440Hz = Niebieski

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 24 208 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • od: 24 września 2005, sobota
    do: 4 października 2005, wtorek

Przemysław Sanecki

Wystawa/instalacja video i performance

/tak naprawdę znak równości jest tutaj w zastępstwie znaku przybliżenia zatem brzmi to raczej: 440 Hz w przybliżeniu Niebieski.../

Przemysław Sanecki ur. 15 września 1977 r. w latach 1999-2005 studia na Wydziale Grafiki ASP we W-wiu. Zajmuje się głownie performance, instalacją i wideo. Debiutował jako performer w 1999 roku w Galerii Entropia we Wrocławiu. Od tamtego czasu zrealizował kilkadziesiąt performance'ów w różnych ośrodkach na terenie Polski.

Jest również autorem kilku instalacji i wystawy zmodyfikowanego malarstwa. Ma na swoim koncie udział w kilku międzynarodowych festiwalach sztuki performance i współudział w wystawach zbiorowych.

Na instalację składa się projekcja wideo, cykl sitodruków i performance.Wszystkie te trzy elementy są komplementarnie ze sobą połączone, i choć formalnie zdolne do samodzielnego zaistnienia, razem nabierają nowych znaczeń. Akcent stawiam nad performance, jako tym elemencie, który poprzez swoją czasowość i niematerialność, spełnia rolę pneumy, siły życiowej instalacji. Interpretując w duchu antropologii biblijnej strukturalną triadę, wideo i sitodruki odnoszą się kolejno do psyche i somy.

Pracując nad tą instalacją, w mojej intencji było zasugerowanie niemal fizycznego doznania nieobecności. Wiem, że to raczej mgliste sformuowanie i może wydawać się dla wielu nieszczere, bo i dla mnie samego trąci ono podejrzaną sztucznością. Znajduję się jednak w sytuacji, kiedy rzeczy dla mnie oczywiste przestają takie być w momencie próby powiedzenia o nich. Wymyśliłem więc po prostu konkretną galeryjną aranżację, bez zbędnych metafor i formalnych efektów. Nie należy się też spodziewać jakiś zczególnych estetycznych i metafizycznych doznań, ale też nie należy ich wykluczać. A poza tym naistotniejsze w tej instalacji jest to, czego w niej nie ma. Dziwne, prawda?

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ