koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu

LOCUS ABSCONDICUS

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 24 156 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • od: 5 kwietnia 2002, piątek
    do: 19 kwietnia 2002, piątek

PIOTR SZOTA

Malowanie jest szczególnym ćwiczeniem pamięci i wyobraźni. Oraz intuicji. To rodzaj aktywnej kontemplacji. Nie ma sensu ani o tym pisać, ani tym bardziej czytać. Trzeba chwycić za pędzel.

Jako wierny kibic Pór Roku najchętniej maluję pejzaże a ściślej: drobne ułamki Pejzażu (koniecznie przez duże P). jest przecież krajobraz nieustającą przemianą. Trwa wielki spektakl Natury: dzień, noc, deszcz i wiatr...

Obraz bywa również miejscem gdzie staram się zaprosić Metaforę. Czy dość zręcznie? Ilustrowanie idei, domniemanie i przeczucie. Błądzenie w labiryncie.

Drzewniki tworzą się nieomal same tzn powstają spontanicznie z gotowych form Natury. Wyraz dalekiej tąsknoty za żarliwością animizmu. Przaśne totemy znad Odry. Cisi mieszkańcy Łęgów tuż za rogatkami Miasta.

Apteka, wbrew utartemu mniemaniu, jest miejscem niezwykle inspirującym.

Czyż nie tu właśnie przechowywano róg jednorożca i korzeń mandragory? Przecież właśnie tutaj, w aptecznej loży praktykowano alchemiczne fantasmagorie.

Autor

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ