koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  11 lat temu  »  

Kresowa opowieść - spotkanie autorskie z Edwardem Łysiakiem

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 17 774 wyświetleń od 20 lutego 2014
  • 7 marca 2014, piątek
    » 18:00

Filia nr 37 Miejskiej Biblioteki Publicznej oraz ODT Światowid zapraszają na spotkanie autorskie z EDWARDEM ŁYSIAKIEM

Edward Łysiak - pochodzi z Zajączkowa w gminie Oborniki Śląskie, ale jego rodzina przyjechała na Dolny Śląsk z Pokucia na Ukrainie. Z wykształcenia inżynier elektryk, przez większość życia zawodowego związany był z Instytutem Automatyki Systemów Energetycznych we Wrocławiu, w którym zajmował się komputeryzacją systemów energetycznych.

"Kresowa opowieść" jest jego debiutem pisarskim. Książka powstała na podstawie wspomnień m.in. mamy i babci Autora, które jako mieszkanki Rybna (wsi położonej w południowej części byłego województwa stanisławowskiego, na pograniczu z Rumunią) były świadkami ukraińskich pogromów ludności polskiej w czasie II wojny światowej. Pisząc powieść, Autor chciał ocalić od zapomnienia trudne, bolesne fakty z historii polsko-ukraińskich relacji. Materiały do książki zbierał 10 lat. „Kresowa opowieść” wnikliwie oddaje realia tamtych czasów.

Edward Łysiak kilkakrotnie był na Pokuciu w rodzinnych stronach swojej mamy, angażując się w polsko- ukraińską współpracę. "– Zrobiliśmy rzecz ważniejszą niż moja powieść – podkreśla Edward Łysiak w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego". – Zrealizowaliśmy projekt współpracy młodzieży polsko-ukraińskiej. Jeździliśmy do nich bez postawy roszczeniowej. Oni są biedni, ale ogromnie wrażliwi na punkcie godności i honoru. Z inicjatywy Ukraińców wspólnie zbudowali tam pomnik upamiętniający Polaków. – „Z wami do 1944” – zaproponowałem taki napis – opowiada Łysiak. – I oni go przyjęli. Podczas poświęcenia pomnika powiedziałem: „Stoimy na waszej ziemi, nie polskiej, ale waszej. W 1349 przyszliśmy tu sami, ale ci, którzy tutaj się urodzili, traktują tę ziemię jak swoją ojczyznę. Zapragnęliście w końcu mieć własne państwo, ale podzieliły nas metody tej walki. Polacy, którzy to przeżyli, noszą w sercu głębokie rany”. Po tej uroczystości ksiądz greckokatolicki powiedział, że gdyby wszyscy tak mówili, nie byłoby murów między nami. Nigdy nie rozmawiali z Ukraińcami o mordach na Polakach. Burmistrz Rybna uważa, że te zbrodnie popełniło NKWD. Ktoś inny, że Niemcy przebrani za Ukraińców. – Nasi przyjaciele z Ukrainy tej prawdy do siebie nie dopuszczają – mówi Łysiak. – Może trzeba tysiąclecia, żeby to zmienić. Ale przyjmujemy ich, a oni nas, z otwartymi ramionami." cytat zaczerpnięty jest z tekstu Barbary Gruszki-Zych: Śpię przy zapalonej lampce

Galeria ODT (parter); wstęp wolny

autor:
zmodyfikowano  11 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ