koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  11 lat temu  »  

KRZYSZTOF KOEHLER u Pieśniarzy

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 17 995 wyświetleń od 6 marca 2014
  • 8 marca 2014, sobota
    » 19

Spotkanie z Mistrzem. Na mapie współczesnej literatury Krzysztof Koehler należy do autorów dobrze zadomowionych i z wielu powodów ważnych,, najważniejszych.. Autor kilku tomów poezji – m.in. „Wiersze” (1990), „Nieudana pielgrzymka” (1993), „Partyzant prawdy” (1996), „Trzecia część” (2003), „Porwanie Europy” (2007) – ale także: eseista, krytyk literacki, redaktor słynnego „bruLionu” i współpracownik „Frondy”; uczestnik ważnych debat (np. o klasycyzmie), były dyrektor TVP Kultura, literaturoznawca, profesor na UKSW. Zaradny konserwatysta manifestujący przywiązanie do przeszłości i do tradycji chrześcijańskiej, poetycki erudyta, wierny rebeliant pielgrzymujący w czasie, klasycystyczny bojownik o polskość i ojczyznę – to tylko pierwsze z brzegu wlepki (lekko strawestowane przeze mnie, przyznaję) – które przez lata przyklejano poecie; zresztą z powodzeniem. Nie twierdzę, że bez racji byli ci, którzy to robili. Nie sądzę też, że te określenia mówiły o poecie cokolwiek ponad to, co bezpośrednio wyrażały. Nie etykiety pozycjonują Koehlera wysoko w hierarchii literackiej, ale (proszę wybaczyć truizm) jego wiersze, które im dalej są od prostolinijnych i jednowymiarowych czytelniczych przekonań, tym więcej zyskują. A poeta Koehler nie jest ani bezbarwny, ani tym bardziej prosty. Czy przekonują mnie wiersze pomieszczone w nowym tomie „Od morza do morza”? Tak, bo stawiają opór, nie poddając się przy pierwszym czy drugim czytaniu. Żądają powrotów. Wciągają jakimś wewnętrznym, niewytłumaczalnym żarem gorliwości. Czasem jednak są dalekie, zimne i chłodne (nie bez znaczenia jest metaforyka wiatru), innym razem pozostają bliskie skóry, zaskakująco czułe być może nawet dla samego autora, a może i jemu wbrew:

autor:
zmodyfikowano  11 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ