koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - listopad 2024 - nr 365Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  8 lat temu  »  

Zbigniew Zebar: In nomine - w imię

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 14 247 wyświetleń od 23 lutego 2017
  • 3 marca 2017, piątek
    » 17:30

Zbigniew Zebar: In nomine - w imię.   Wrocław 2016; oprawa miękka klejona; 240 stron.     Intrygująca opowieść o nieprzewidywalności ludzkich losów. Nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo nawet odległe w czasie zdarzenia mogą zdeterminować nasze życie, że czyjeś lęki, ambicje mogą stać się dla nas śmiertelnym zagrożeniem. Jeden z wątków toczy się podczas partii szachów. Ta gra przybiera także wymiar symboliczny. W powieści poruszony został też ważny i mało popularny, a zapewne zaskakujący wątek z relacji kobieta-mężczyzna w wymiarze społeczno-prawnym. Wbrew utartemu i powielanemu przekonaniu, także w myśl tzw. poprawności politycznej, to mężczyzna na ogół znajduje się na przegranej pozycji w walce o swoje prawa np. rodzicielskie. Pokazuje to los Kogoś, postaci, która ma swój autentyczny pierwowzór. Autor w swojej narracji unika "łopatologicznej" i "jedynej słusznej" wykładni. Prowadzi czytelnika za pomocą scen, choć nie narzuca mu samej scenerii poprzez drobiazgowe opisy. Nie ma tu dłużyzn i pobocznych wątków bez większego znaczenia dla samej treści. Charaktery postaci budują się poprzez dialogi - na ogół oszczędne - określające ich w danej sytuacji. Na uwagę zasługuje także specyficzny styl narracji. W książce nie brakuje też zagadki, tajemnicy, co z pewnością sprawi, że czytelnik nie zazna znużenia tą lekturą. Do napisania tej poruszającej książki zainspirowało autora prawdziwe zdarzenie. Bohaterowie powieści zostali obnażeni w obliczu tego samego problemu, wobec którego zajmują jakże różne i jakże w różny sposób umotywowane postawy – wobec jednego dramatu, prowadzącego w ostateczności do jeszcze większego. Autor nie osądza, nie wartościuje, nie wyręcza nas. Czytelnik nie ma wyboru – musi zdać egzamin przed samym sobą. Egzamin nie będzie łatwy.     Ta książka to świadectwo wielkiej wrażliwości autora. Żeby ją zrozumieć, trzeba wznieść się ponad światopoglądowe skażenia.   Liberum Verbum

– Taka zgaduj zgadula: Jak myślisz, kto z nas dwojga popłacze się na zawołanie przed panią sędzią? Jesteś tylko mężczyzną. Zapamiętaj to sobie. Tyl-ko. Jeszcze niczego nie rozumiesz?   (...) Miejscowy Główny Wyznawca był pełen miłości. Kochał. Kochał namiętnie. Kochał dzieci. A nawet kochał się z nimi.   Fragmenty książki     Przeczytałem tę powieść jednym tchem. Miałem wrażenie, że oglądam film. Dla mnie, zawodowego aktora, jest jak scenariusz. Wciągnęła mnie od razu, a w miarę zagłębiania się w nią, zacząłem przymierzać się do roli jednego z bohaterów – Miejscowego Głównego Wyznawcy. Ta bez wątpienia negatywna postać jest wyzwaniem, ale ja lubię wyzwania.   Tomasz Kwietko-Bębnowski     Zbigniew Zebar – wrocławski prozaik i poeta, choć o tej części swojej twórczość, którą inni określają mianem poezji, woli mówić jako o eksploracji poza prozą. Politolog, co bez wątpienia pozwala mu na ogląd rzeczywistości w szerokim spektrum. Autor tekstów poetyckich do programu Teatru Wśród Książek z Wrocławia pod tytułem Jest z nami Poeta. Program ten prezentowany był m.in. podczas Krakowskiej Nocy Poezji w 2015r. Program Jest z nami Poeta był prezentowany także podczas Olimpiady Teatralnej w ramach ESK 2016. Z. Zebar dotychczas wydał opowiadanie pt. "Wzdłuż śladów" (2013) oraz tomik zawierający wiersze, fraszki i sentencje pt. "W niepokłonie" (2014). "In nomine – w imię" jest pierwszą wydaną powieścią, która wyszła spod jego pióra.

zmodyfikowano  8 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ