koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGTP Repertuar 11.2024Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  8 lat temu  »  

Wieczór Autorski Waldemara Okonia.

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 10 598 wyświetleń od 4 marca 2017

Wrocław » Pl. Konstytucji 3 Maja 4 , wejście od Dąbrowskiego 37 » NA MAPIE

  • 16 marca 2017, czwartek
    » 19:00

Poeta, historyk sztuki, krytyk artystyczny, kurator wystaw sztuki współczesnej, absolwent filologii polskiej i historii sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego, specjalizuje się w historii sztuki XIX i XX wieku. Opublikował m.in. zbiory studiów poświęconych tej epoce w książkach: Sztuka i narracja (1988), Alegorie narodowe (1992), Sztuki siostrzane (1992), Wtajemniczenia (1996), Stygnąca planeta (2002). Przeszłość przyszłości (2005). Wydał również tomy poezji Wiersze północne (1989), Poematy nadziemne ( 2000), Stonehenge (2001), Wersy dla Orfeusza (2003), Księga wersów (2004), Atlantyda (2007), Motyw Tespazjosa (2013), Cykle (2016) scenariusz widowiska teatralnego Antoni S. czyli Wieża Babel (1995), wybory prozy poetyckiej Zapisy bez daty (1998), Niebezpieczne małe prozy (2015), Granice pytań (2016) książkę prozatorską Max z drugiej strony ulicy (2015), monografie Jan Matejko i Stanisław Wyspiański (1998) oraz Kresy w malarstwie polskim (2006). Stypendysta Fundacji Lanckorońskich i Funduszu Pomocy Niezależnej Literaturze i Nauce Polskiej, od 1996 roku członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Pracuje w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego na stanowisku profesora nadzwyczajnego.

Byłem blisko, krew zapiekła się we mnie bliskością tych lotnych piasków, które nazywamy kobietami. Piękne są kobiety o odsłoniętych czołach, przypominają czyste jeziora, bowiem w gruncie rzeczy tęsknimy za ich spokojną tonią, za płynącą falą, która sprawia, że moje oczy też toną i milkną nie mogąc wyrazić głębokości, spokoju, wierności wobec dłoni, które nagle zaczynają wirować i sprawiają, że powstaje na moim ciele wir powietrza, seledynowy przeciąg jak w domu o wybitych oknach. Mógłbym wtedy odgadnąć ciebie z wiatru, z zakurzonych ścieżek i kory wiśni, mógłbym dedykować ci nieustannie trwanie stworzone z gliny i piasku, które natchnę duszą milknącą w objęciach lotnych pszczół, w dzbanach miodu. Patrzę, jak wysoki jest mur, który oddziela nas nad przed ostatnim z horyzontów.

zmodyfikowano  8 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ