koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGCO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  12 lat temu

PLAKAT

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 19 251 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • od: 6 kwietnia 2002, sobota
    do: 5 maja 2002, niedziela

WALDEMAR ŚWIERZY

Wystawa z okazji jubileuszu siedemdziesięciolecia urodzin artysty. Jestem partacz – mawia o sobie Waldemar Swierzy. Cały czas uważnie przygląda się ludziom, otoczeniu. Wie jak wygląda kanarek, czołg T-34, żółw i wszelkie inne obiekty. Myśli obrazami. Ludzi pamięta z wyglądu, a nie z nazwisk. Kiedy chce sobie przypomnieć nazwisko jakiejś osoby, szkicuje ją, a najbliżsi bez trudu rozpoznają, o kogo chodzi... Główną cechą mojego charakteru jest lenistwo – wyznaje. Dlatego robił tak dużo, że pracował szybko. A spieszył się, żeby zamówienie mieć z głowy. Żeby jak najszybciej wykorzystać wolny czas na odpoczynek...

Henryk Tomaszewski (artysta plastyk – jeden z twórców polskiej szkoły plakatu) – Uważam kolegę Waldemara Świerzego za wielkiego majstra w sztuce plastycznej. To, że uprawia grafikę użytkową, robi plakat, okładki, to jest przypadek. On jest zdolny do robienia wszystkiego, co nazywa się plastyką, czyli sztuką wizualną. W jego bogactwie talentu może się zmieścić wiele specjalności twórczych, które są sztuką sama dla siebie.

Kazimierz Kutz – Waldemar Świerzy. Na dobrą sprawę na tych dwóch słowach – na jego imieniu i nazwisku – należałoby poprzestać, bo one wszystko same objaśniają. Są tacy ludzie – jest ich zawsze paru w każdej generacji – które osiągnęły górny pułap swojego czasu i stanowią miarę dla innych. Pan Waldemar jest kimś takim, o czym wiedzą wszyscy pod wieloma szerokościami geograficznymi. Jego mięsista plama i kolor jak kopnięcie wita nas zawsze nową pomysłowością. Jest nieustannie sobą, a zawsze zaskakujący. Waldemar Świerzy ciągle jest, i nie ma takiego drugiego na świecie.

Jan Młodożeniec – Od 50 lat robi (tworzy) dobre plakaty mój młodszy kolega, jubior’53 Waldek’31. Takie modne 2000, a tu 1000. Plakatów. Zieleń nadziei za 2 grosze, fernandelbrown z czerwonej oberży, żółta drzeworytoDejmkowa, bordeauxróżowa-damoMaximowa przez Ibsenblue po czerń Wiktacowścieklicową. To ta paleta.(...) Z trudu, znoju, potu, żmudu, kolorowe łubudubu.

Shigeo Fukuda – Waldemar Świerzy należy do grona moich serdecznych przyjaciół i najbardziej godnych szacunku artystów na świecie. Jego plakaty portretowe to arcydzieła w historii plakatu światowego. Szczęśliwcami są ci, których uwiecznił w tych wspaniałych, artystycznych plakatach.

Alan Fletcher – Czym Szopen dla klawiatury, tym Waldek dla portretu. Posiada geniusz, który poprzez maniakalną wizualną orkiestrację bierze i przetwarza indywidualność osoby w portretowe podobieństwo. Rozmaite kleksy, plamki, kropki, kreski, gryzmoły, zasmarowania, rozpryski i mnóstwo miłości, entuzjazmu, uczucia, percepcji, troski i uwagi przekształca magiczne i żartobliwie w barwny obraz danej osoby, czy to gwiazdy filmowej z Hollywood, znakomitości jazzowej, czy po prostu przyjaciela. Dzieło Waldka jest niezwykłe, ponieważ przekazuje tyle samo o nim, co o wybranym temacie; wyraża fantazyjność i kapryśność jego ducha artysty. Waldek jest też starym dobrym przyjacielem, wobec tego pozwalam sobie na szczerość. I wierzę w każde słowo.

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ