koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  12 lat temu

PROCHY

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 28 769 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • 10 marca 2002, niedziela
    » 19:00
  • 9 marca 2002, sobota
    » 19:00
  • 8 marca 2002, piątek
    » 19:00
  • 17 lutego 2002, niedziela
    » 19:00
  • 16 lutego 2002, sobota
    » 19:00
  • 15 lutego 2002, piątek
    » 19:00
  • 25 stycznia 2002, piątek
    » 19:00
  • 24 stycznia 2002, czwartek
    » 19:00
  • 23 stycznia 2002, środa
    » 20:00
  • 22 stycznia 2002, wtorek
    » 20:00
  • 20 stycznia 2002, niedziela
    » 19:00
  • 19 stycznia 2002, sobota
    » 19:00
  • 18 stycznia 2002, piątek
    » 19:00

Krzysztof Kopka

Co zrobisz, by je mieć?

Kryminalistyczny proceder rozpowszechniania narkotyków zatacza coraz szersze kręgi. Za sprawą połączonych sił Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu oraz wrocławskiego Teatru k2 dystrybucją PROCHÓW zajęły się także instytucje kulturalne. Z uwagi na niemałe doświadczenie w tej materii Ojcem Chrzestnym przedsięwzięcia został Stanisław Ignacy Witkiewicz, znany w swoim kręgu także jako WITKACY.

Pirotechniczna mieszanka pejotlu, kokainy i morfiny pogrąży w oparach marazmu i dekadencji cały Dolny Śląsk na długi czas... W programie: wielość Rzeczywistości, popis Demonii Stosowanej, połączony ze zgłębianiem jej funkcji użytkowej oraz konkurs: kokainiści stonowani contra recydywa w poszukiwaniu Tajemnicy Istnienia. Na specjalne życzenie publiczności – warsztaty obniżania progu reakcji (czyli zajęcia praktyczne). Przed spotkaniem zapraszamy na degustację.

Słowo od reżysera i redaktora programu

W zamyśle przedstawienie miało opowiadać o tym, że w dziejach ludzkości zawsze (wszystkich kulturach) można natrafić na opisy omamów narkotycznych. Próbować zdiagnozować naturę tego stanu rzeczy. Wnioski Witkacego w tej sprawie są następujące: świadomość ludzka wyostrzona do pewnego stopnaia, nie jest w stanie znieść sama siebie i metafizycznej potworności, istnienia. Wtedy człowiek próbuje ten stan zagłuszyć. Chcieliśmy przestrzec widza (głównie młodych ludzi) przed szukaniem ucieczki od pustki wewnętrznej i problemów w narkotykach, udowodnić, że to nienasycenie samym istnieniem można skutecznie uciszyć sztuką, działalnością twórczą, która łagodzi samotność indywiduum w bezsensownym Bycie. Oto młody człowiek najadł się narkotyków, aby stworzyć wielką doktrynę filozoficzną i ma wizje, na scenie toczy się wielki pogodny karnawał, wszyscy ćpają, uwodzą się wzajemnie, śpiewają. Jednym słowem wielka radocha. Pod nią jednak rozgrywa się wielki dramat wizji Marcelego Ducha ńskiego-Blagi, a jednocześnie bohaterów sztuki. W każdej z postaci panuje wielki chaos emocjonalny, jakaś niewygoda psychiczna, którą prubuje uciszyć pozorami używania życia' Więcej Ci ludzie na scenie, podobnie jak my w życiu świetnie udają, wierzymy im, że choroba, starość, śmierć, zawiedzione miłości mogą być powodem żartu, choć z dnia na dzień wyrasta w nich, w nas pustka, którą prubujemy destrukcyjnymi zachowaniami (np. nałogami) uciszyć, bo tylko one jako rzecz napiętnowana, więc mocna, wyrazista jawią nam się jako zbawienie od waty nijakości.

Krzysztof Kopka cytuje Witkacego: Ponieważ tzw. swobodną twórczością, to jest tzw. śpiewaniem ptaszka na gałęzi nic dla społeczeństwa i narodu zrobić nie mogłem, postanowiłem po szeregu eksperymentów zwierzyć się ogółowi z moich poglądów na narkotyki, zaczynając od najpospolitszego tytoniu, a kończąc na najdziwniejszym chyba peyotlu, w celu choćby małego wspomnienia dobrych potęg w walce z tymi najstarszymi, poza wojną, nędzą i chorobami, wrogami ludzkości. Może i ta praca potraktowana będzie humorystycznie i negatywnie. Oświadczam oficjalnie, że piszę poważnie i chcę wreszcie coś bezpośrednio pożytecznego zdziałać, a na idiotów i ludzi nieuczciwych sposobu nie ma. Bo jak mistrz chciał zrobić coś pozytecznego, przedstawić zagrozenia płynące ze stosowania narkotyków. Mówi także: Chciałem pokazać rozpad osobowości pod wpływem narkotyków! Czy to się udało? Ocenicie Państwo sami. Mamy nadzieję, że po dobrej zabawie na spektaklu, znajdziecie państwo równiez czas na głębszą refleksję nad jego ukrytą treścią i przesłaniem. Ja ze swej strony program dostosowałem do formuły sztuki - jest lekki, ale ostrzegam nie dajcie się zwieść tej pozornej lekkości, bowiem każdy powinien pamiętać, że narkotyki to problem i prawdziwy dramat wielu ludzi i ich rodzin, które niejednokrotnie patrzą bezradnie na samobójstwo na raty osoby, która kochają. Mili Państwo upajamy się sztuką tą oglądaną i twórczością uprawianą samemu to najskuteczniejsze i najzdrowsze odtrutki na psychiczne Nienasycenie.

Krzysztof Kopka i Ewa Zakowska

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ