koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  3 lata temu  »  

Utopia

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 13 727 wyświetleń od 25 maja 2022

Szeol
„Szeol” – seans teatralny, lamentacja dla umarłych i nieumarłych, urodzonych i nieurodzonych. To zstępowanie po cienkiej linii oddechu, głosu, dźwięku na samo dno ciszy, która jak mityczny Szeol zakrywa, zamyka, stając się zasłoną, przez którą nie może przebić się żadne uczucie, żaden obraz. Jedyną siłą, która może uratować zstępujących do Szeolu, jest Miłość. Zstępowaniu towarzyszy muzyka, a raczej jej niezwykła gęstość – jakby nasze ciała były „tylko” dźwiękiem czy też instrumentem i zarazem ścieżką w głąb, bez dna.

„Szeol” to opowieść o pragnieniu i gotowości do życia pełnego i rozwibrowanego jak oddychanie ogniem.

„Szeol” powstał z inspiracji i fascynacji III symfonią zwaną „Symfonią pieśni żałosnych” Henryka Góreckiego. Rozbrzmiewa w nim też „Kwartet na koniec czasu” Oliviera Messiaena oraz „Miserrere” Gregorgia Allegriego. Nad wszystkim jednak góruje głos trąbki – kreśląc i przecinając zenit i nadir dźwięku

Okruchy
Żyję, doświadczam, staję się, jestem – wyrażam siebie poprzez działanie, ruch – więc tworzę „miejsce spotkania” – intymny teatr, performans, instalację.

[…]

Przynosząc „Okruchy”, pragnę mówić językiem ciała i emocji, na którego powierzchni ujrzymy: Ulotność chwil, tumany pyłu Miłości, wiecznego Samospalania, Zaskoczenia, Ewolucji, Cierpienia, Relacji, „Zgrabnej udręki” czy jednak przede wszystkim Walki, o której pragnę mówić najgłośniej. Dlaczego?

ŻYCIE/WALKA – KOBIETA/ONA

To ONA, pozostając zamkniętą za drutem więziennych murów lub w domach, gdzie okna i drzwi pozostają zatrzaśnięte, a w których żywi stają się nieżywi, choć jeszcze nieumarli, wyszła jesienną porą na ulice, trzymając transparenty z hasłem „wolność” i nie można jej już zatrzymać, zawrócić.

To ONA krzyczała i krzyczy ustami kobiet, mężczyzn i ich dzieci, kiedy ja nie byłam w stanie otworzyć ust i maszerowałam z drżącym, momentami nawet sparaliżowanym ciałem, choć gotowym do walki obok pozostałych maszerujących oraz wraz z nimi.

Zawsze pragnęłam zmierzyć się z ideą działania niezapośredniczonego, bezpośredniego, wnikającego „dożylnie” jak zastrzyk lub ukąszenie.

W mojej pracy na scenie zawsze myślałam/działałam jako ONA.

Teraz ONA, córka, siostra, kochanka, matka jest ciałem, świątynią, jest niezniszczalna, jedyna i jest dla, do końca świata.

Utopia. Dyptyk
„Szeol” oraz „Okruchy” tworzą kontrapunktyczne dopełnienie. Nie roszczą sobie prawa do bycia zamkniętą całością. „Szeol” przynosi rozwibrowanie – obraz świata, który należy wyciszyć. Temu właśnie wyciszeniu służą „Okruchy”, druga część dyptyku.

zmodyfikowano  3 lata temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ