koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  miesiąc temu  »  

Diabły, dreszcze, pokolenia. 70 lat Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu: "Dreszcze"

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 4 785 wyświetleń od 25 października 2024
  • 4 listopada 2024, poniedziałek
    » 19:00

Gościem spotkania po filmie będzie reżyser filmu, Wojciech Marczewski.

Srebrny Niedźwiedź na XXXII Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie Zachodnim, nagrody Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyki Filmowej (FIPRESCI) i Międzynarodowego Stowarzyszenia Kin Artystycznych (CICAE). To tylko część wyróżnień, którymi uhonorowano Dreszcze - w opinii wielu krytyków najlepszy film w dorobku Wojciecha Marczewskiego. Ich zdaniem polski reżyser jako jeden z nielicznych (obok Istvana Szabo) odsłonił tak głęboko i szczerze kulisy świadomości dziecka epoki komunizmu. By pojąć Dreszcze trzeba wniknąć w klimat epoki. Nie miał on wiele wspólnego ze zgiełkiem konkurencyjnych ideologii, charakterystycznym dla demokracji zachodnich; superideologia niwelowała różnice poglądów. Nieważne, na jakiej podstawie aresztowano ojca małego bohatera filmu (jest to reminiscencja aresztowania ojca Wojciecha Marczewskiego). Mógł być z przekonań narodowcem, katolikiem, socjalistą. Ustrojowi "robotniczo-chłopskiemu" zagrażał w zasadzie każdy, kto nie był doskonałym konformistą" (Tadeusz Sobolewski). "Doskonały konformizm" to propozycja, którą przedstawia fanatyczna druhna, nękanemu przez światopoglądowe niepokoje, Tomkowi. Owa propozycja, wzmocniona przez erotyczną fascynację chłopca, jest nad wyraz atrakcyjna. Nie tylko tłumaczy niezrozumiały świat i zaspokaja potrzeby religijne, ale w dodatku obiecuje jakąś formę miłosnego spełnienia. Krytyka widziała w Dreszczach nie tylko film rozrachunkowy. Dopatrywano się w nim również wpływów surrelizmu i twórczości Roberta Musila (Niepokoje wychowanka Torlessa, Człowiek bez właściwości). Dla wielu dzieło Marczewskiego stało się też niepokojącym "memento", że "totalitarna religia" zawsze może się odrodzić - obojętnie pod jaką postacią.

Rok 1955. Trzynastoletni Tomek chodzi do szkoły, jego ojciec przebywa w więzieniu. Tomek wyjeżdża na obóz harcerski. Jego postępowanie jest naganne. Kiedy wszyscy gonią wyrostka, który wybił kamieniem szybę, co uznano za prowokację polityczną, Tomek nie bierze udziału w pościgu. Wpisany zostaje na czarną listę. Wraz z kolegami "deprawuje" ideowego Dominika, pojąc go winem i każąc słuchać "Głosu Ameryki". Jest świadkiem kłótni druhny - przewodniczki z kochającym ją mężczyzną, który usiłuje ją przekonać, że Partia powinna odstąpić od dogmatów i przyznać się do popełnionych błędów. Tomek coraz bardziej ulega wpływom druhny - przewodniczki, pryncypialnej, ślepo wierzącej i posłusznej temu, co mówić i robić każe "góra"... Docierają wiadomości o wydarzeniach w Poznaniu. Dominik po przeczytaniu informacji o zwalnianiu więźniów politycznych popełnia samobójstwo. Wstrząśnięty tym Tomek przeprowadza samokrytykę i bierze winę na siebie... Przybywa zwolniony z więzienia ojciec Tomka, ale nie może znaleźć wspólnego języka z synem... Obóz zostaje rozwiązany i dzieci są pospiesznie wysyłane do domu.

zmodyfikowano  miesiąc temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ