koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku GalaCO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAG
zmodyfikowano  12 lat temu

KONCERT SYMFONICZNY

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 17 853 wyświetleń od 12 czerwca 2007
  • 15 czerwca 2007, piątek
    » 19:00

Tateo Nakajima, Krzysztof Jakowicz

kup bilet

wykonawcy:

  • Tateo Nakajima - dyrygent
  • Krzysztof Jakowicz - skrzypce
  • Orkiestra Filharmonii im. Witolda Lutosławskiego

program:

  • R. Schumann - Uwertura Manfred
  • M. Bruch - Koncert skrzypcowy nr 1 g-moll op. 26
  • L. van Beethoven - Symfonia nr 5 c-moll op. 67

Uwertura i symfonia programowa złożyły się na powstanie poematu symfonicznego jednego z ważniejszych gatunków muzyki romantyzmu. Pierwsza z wymienionych form czerpała z osobistych doświadczeń twórców oraz dorobku literackiego epoki (dramaty Goethego, Collina) i w swoim czasie była tak popularna, iż uzyskała status samodzielnego utworu muzycznego. Do słynnych uwertur koncertowych zaliczymy m. in. Sen nocy letniej Mendelssohna (utwór wykorzystany potem przy realizacji dramatu Szekspira) i Hebrydy artystyczny efekt tak wówczas modnych podróży. Uwertura Manfred Schumanna jest wstępem do dramatu Byrona o tym samym tytule. W utworze można znaleźć analogie do Fausta tytułowy bohater zastanawia się nad granicami ludzkiego poznania i ostatecznie stwierdza, że wiedza rozdwaja człowieka, jest przeciwieństwem życia. Manfred poddaje się tajemnym rytuałom magicznym, marząc o samounicestwieniu. Przywołane przez niego duchy zaklinają bohatera i karzą jego pychę oraz egoizm – będąc wiecznie zagrożonym śmiercią, Manfred nigdy tak naprawdę nie umrze. Dotychczas nie oddałem się żadnej kompozycji z takim umiłowaniem i z takim nakładem, jak „Manfredowi” – miał powiedzieć Robert Schumann, który w osobliwym bohaterze dramatu dostrzegł wiele rysów własnej psychiki. Zapewne właśnie dlatego muzyczna ilustracja Manfreda należy do największych osiągnięć kompozytora i do dziś cieszy się uznaniem odbiorców.

Ilekroć się ją słyszy, działa na nas z niezmienną mocą, jak owe zjawiska przyrody, które ile razy się powtarzają, napełniają nas zawsze lękiem i zdumieniem – słowa wypowiedziane przez Schumanna dobrze ilustrują, czym jest V Symfonia Beethovena. Jeden z najbardziej znanych utworów muzyki klasycznej jest zarazem jednym z ważniejszych w całej długiej historii muzyki. Podobno Beethoven, zapytany o to, jak interpretować słynny czteronutowy motyw, otwierający V Symfonię i przewijający się przez wszystkie części, miał odpowiedzieć Oto los puka do drzwi. Nawet jeśli anegdota nie jest prawdziwa, taka interpretacja wymowy kompozycji jest możliwa. V Symfonię często przedstawia się jako obraz zmagań człowieka z nieubłaganym losem (osobistym dramatem Beethovena była postępująca od 1800 roku stopniowa utrata słuchu – o związanych z nią dramatycznych przeżyciach pisał w słynnym liście do braci, Testamencie Heiligenstadzkim z 1802 roku). Pierwsza część staje się wówczas obrazem targających człowiekiem wątpliwości i buntem wobec losu. Część druga, powolny, lecz pogodny marsz, symbolizować może pogodzenie się i wyruszenie na spotkanie z przeznaczeniem. Trzecia obrazuje właściwą konfrontację z Fatum, z której w części czwartej, następującej attacca, bohater wychodzi zwycięsko. Praca nad V symfonią trwała kilka lat. Ludwig van Beethoven pracował intensywnie, niekiedy robiąc przerwy na kompozycję innych utworów. Dzieło ukończył wiosną 1808 roku, natomiast zimą odbyło się w Wiedniu prawykonanie pod jego dyrekcją. W czasie II wojny światowej Amerykanie uczynili V Symfonię symbolem zwycięstwa - "V", pierwsza litera słowa "victory", jest bowiem w alfabecie Morse'a zapisywana jako 3 kropki i kreska: ".. . __", zatem – rytmiczny zapis "motywu losu".

Max Bruch, kompozytor i dyrygent przełomu epok, w swej twórczości zbliżył się do estetyki Wagnera, choć jednocześnie pozostał kontynuatorem tradycyjnej niemieckiej opery, pełnej elementów grozy i niesamowitości. Jednak autor słynnej Lorerey pozostał w pamięci wielu – nie jako twórca wielkich form scenicznych, ale właśnie koncertów skrzypcowych jego I koncert skrzypcowy g-moll w dniu premiery stał się wydarzeniem, zapewne także dzięki brawurowemu wykonaniu (O. Königslöw). Do popularyzacji dzieła przyczynił się przyjaciel Brucha, skrzypek Józef Joachim, który skorygował nieco partyturę, czyniąc z utworu popisowy numer wielu wirtuozów. Max Bruch był zachowawczy w kwestiach harmonii i sprzeciwiał się modernizmowi, przez co zaliczany był niekiedy do muzycznych konserwatystów i jednocześnie eklektyków (mieszanie folklorystycznych elementów różnych narodów). Interesował się kulturą żydowską, przez co w czasach narodowego socjalizmu objęto go ekskomuniką (domniemane pochodzenie semickie). / opracowanie: Ramona Słobodzian /

Tateo Nakajima
Absolwent Royal Conservatory of Music, w klasach fortepianu, skrzypiec i instrumentacji, Konserwatorium w Utrechcie w klasie skrzypiec Wiktora Libermana i Philipa Hirschhorna, Konserwatorium w Sion, gdzie kontynuował studia, także w zakresie kameralistyki u Tibora Vargi. W zakresie dyrygentury studiował w Europie, najpierw u Gilberta Vargi, następnie równolegle u Charlesa Bruka. Jednocześnie uczęszczał do Szkoły Dyrygowania Pierre'a Monteux w Hancock. Przez 4 lata pracował jako pierwszy dyrygent Opera Romana w Timisoarze w Rumunii, współpracując gościnnie m.in. z Bukareszteńską Orkiestrą Radiową. W 1996 roku był dyrygentem Opery Wiedeńskiej, gdzie współpracował z Renato Zanellą przy realizacji przedstawień baletowych. Założył i prowadził Towarzystwo International Donau Opera, które w latach 1998-2000 koncertowało w 7 krajach Europy wystawiając ponad 200 spektakli. Artysta poprowadził ponad 80 wykonań wiodących produkcji, jak Nabucco i Madame Butterfly oraz gorąco przyjęte Requiem G. Verdiego w Zurychu.

Krzysztof Jakowicz
Wybitny polski skrzypek, wysoko ceniony przez wielkiego kompozytora Witolda Lutosławskiego, który powierzał artyście polskie prawykonania wszystkich swoich utworów skrzypcowych. Artysta wykonywał je również pod batutą kompozytora poza granicami kraju.

Ukończył z odznaczeniem studia wiolinistyczne we Wrocławiu, Warszawie i Bloomington (USA) pod kierunkiem wielkich mistrzów: Tadeusza Wrońskiego, Josefa Gingolda, Janosa Starkefa, Eugenii Umińskiej i Henryka Szervnga.

Jest laureatem Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. H. Wieniawskiego (III nagroda), nagrody specjalnej im. H. Szerynga oraz Konkursu im. E. Ysaye'a w Warszawie (I nagroda). Jako solista zapraszany jest do udziału w festiwalach o światowej renomie.

Koncertuje ze znakomitymi orkiestrami europejskimi, z dyrygentami tej miary co: Jiři Belohlávek, Riccardo Chailly, Leopold Hager, Pinchas Steinberg, Michael Tabachnik, Kazimierz Kord, Jerzy Maksymiuk, Krzysztof Penderecki, Jerzy Semkow, Antoni Wit, Marek Pijarowski.

Ma na swym koncie wiele nagród i odznaczeń, również za nagrania płytowe. Poza działalnością solistyczną artysta zajmuje się także kameralistyką. Przez 2 lata był liderem Kwintetu Warszawskiego.

Jest zapraszany do jury prestiżowych konkursów skrzypcowych. Jest profesorem Akademii Muzycznej w Warszawie oraz gościnnym profesorem Soai University w Osace. Prowadzi kursy mistrzowskie we Francji, Austrii (Salzburg) i Japonii (Tokio, Osaka). Artysta gra na skrzypcach włoskiego lutnika Paolo Albaniego, zbudowanych w 1698 roku.

bilety:

VIP—60zł, N—40zł, U—25zł, W—15zł

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ