koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

Historia III

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 21 790 wyświetleń od 14 marca 2008
  • 15 marca 2008, sobota
    » 19:45, 21:15

Maciej Masztalski

reżyseria: Maciej Masztalski

obsada:

Elżbieta Romanowska, Włodzimierz Chomiak, Bartłomiej Firlet, Piotr Zakrzewski

Premiera 22 lutego 2008 roku, Scena Kameralna na Dworcu Głównym

Od autora

Tradycyjnie coś co komplikuje sprawę. Etymologia imion postaci i tytułów. Rezonerzy to sprawa prosta - patrz posłowie Historii I. Noc Walpurgi została wzięta w całości z prozy Gustawa Meyrinka. Johann to Goethe, Estera - bo nic bardziej żydowskiego nie przyszło mi do głowy. Inga, sam nie wiem, Jurgen bo tak miał na imię drugi mąż ciotki od strony mamy. Hilda to Hilda, miało być Hedi ale za bardzo kojarzyło się z filmami pornograficznymi. Ten Trzeci to postać zagadkowa. Powinien grać go aktor w masce. Czemu? Nie jestem do końca pewien, ale odpowiedź kryją grafiki Piranesiego. Kto chętny niech jej szuka. Julian to Tuwim, Antoni bo Słonimski. Trochę wspierałem się cytatami z “Księgi Absurdu”. Zawód Reporter to hołd dla Antonnioniego, którego nigdy nie lubiłem. Dlaczego? Bo to bez sensu i to jest piękne. Sonata Widm w całości jest hołdem dla Strindberga. Mleczarkę tylko zastąpiłem Mleczarzem, w całości ignorując fakt, że właśnie teraz osiągnę maksymalny poziom kojarzenia z przemysłem porno. Reszta imion za Strindbergiem w oryginale. Ogień to oczywiście alias pewnego pana, którego nazwiska nie pomnę, co mu w Zakopanem pomnik postawili ku chwale, zapominając, że to był zwykły bandyta. A skoro Ogień to przecież i Woda. Banalne? Być może, ale jak pięknie się łączy. spektakle/historiaiii1.jpgNiemal jak w chińskiej filozofii. Strażak to wspomnienie z warszawskiego Teatru Studio, gdzie pewien pan w koszulce z napisem straż na plecach bardzo nas gonił, żebyśmy nie palili w kulisach. Paliliśmy, a on padł w końcu na zawał. Major Kosiba to szef tatrzańskiej straży pożarnej, znanej w całej Polsce ze swej skuteczności. Kochał się w mojej mamie na przełomie 86 i 87. Czujki przeciw dymowe to fakt niezbity. Wystarczy spojrzeć w sufit.

bilety:

15 zł ulgowe, 20 zł normalne

autor:
zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ