koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - kwiecień 2024 -nr 359TpL repertuar
zmodyfikowano  7 lat temu  »  

Wystawa / Ewa kuryluk: "Człekopejzaż"

Toruń »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 9 518 wyświetleń od 17 marca 2017
  • od: 7 kwietnia 2017, piątek
    do: 14 maja 2017, niedziela

„Ewa Kuryluk. Człekopejzaż” 07.04 – 14.05.2017 kuratorka: Marta Smolińska współpraca: Galeria Artemis w Krakowie

otwarcie wystawy: 07.04 (piątek), godz. 18.00 / wstęp wolny bezpośrednio po wernisażu oprowadzanie kuratorskie i spotkanie z artystką

W Galerii Sztuki Wozownia w Toruniu zostanie pokazany zespół wczesnych prac na papierze Ewy Kuryluk z lat 1959–1975. Wystawa ma charakter premierowy – wiele spośród dzieł będzie bowiem można zobaczyć po raz pierwszy w Polsce. Tytuł „Człekopejzaż” jest terminem, który Ewa Kuryluk zastosowała w relacji do swoich prac pod koniec roku 1967, próbując jak najcelniej określić ukazywaną przez siebie relację człowieka wtopionego w naturę. Jak pisze Kinga Kawalerowicz: „Głównym tematem juweniliów Ewy Kuryluk jest ogród natury – bujny i ulegający nieustannej transformacji gąszcz roślin, ludzi, ulubionych zwierząt i ptaków. (…) Najwcześniejsze z nich bywają idylliczne, późniejsze po śmierci Ojca i Marcu 1968, już nie. Na drugim planie rozgrywają się zminiaturyzowane, jakieś tragiczne i przerażające epizody, dominujące coraz bardziej w malarstwie, rysunku i grafice”. W „Człekopejzażach” człowiek jest bytem organicznym, całkowicie wplecionym w naturę i jej rytmy. Artystka nawiązuje formalne dialogi z historią sztuki, swobodnie dialogując z twórczością Klimta, Schielego, Beardsleya, Matisse’a, Picassa, Modiglianiego, Klee… Wyczuwa się w tych juweniliach smak erotyzmu, cielesności, która odkrywa samą siebie w relacji do natury, historii i kultury. Ciało bywa piękne, harmonijne, odprężone, ale także pokawałkowane, sfragmentaryzowane, okaleczone – konfrontuje się bowiem swoją kruchością z wojną, agresją, chorobą, opresyjnymi sytuacjami i wszelkiego rodzaju zagrożeniami. Linia rysunku i grafiki spaja się z klimatem poszczególnych przedstawień. Na niektórych otwierają się otchłanne, głębokie czernie, które potęgują mroczny, pełen niepewności nastrój. Powstają w tym świecie pomniki zagłady, rozgrywają się ukrzyżowania, panuje żałoba, ktoś jest opłakiwany. Ciężarne kobiety zastygają pośród nieprzyjaznego krajobrazu. Apokalipsa może rozgrywać się w sypialni. Pośród „Człekopejzaży” często pojawia się też postać Ewy – zarówno tej biblijnej, jak i artystki w autoportretach. A może to jedna i ta sama Ewa? Artystka gra kulturowymi toposami, wpisując samą siebie w dziejową narrację i zapytując o pozycję kobiety. Tworzy autoportrety podwójne i potrójne, multiplikując własną obecność jako artystki, modelki, obserwatorki, kochanki, przyjaciółki kotów… W 1973 roku Ewa Kuryluk pisała o „Człekopejzażach”, że powstały „…z pragnienia odbudowania harmonii między człowiekiem i naturą przez jej uczłowieczenie – postawienie znaku równości między naturą a kształtami ludzkiego ciała”. Później artystka dodała: „Moją ikonografię marzeń, obsesji i koszmarów można rozpoznać najlepiej, przyglądając się uważnie czarno-białym pracom na papierze. Życie to teatr i cyrk, arabeska i makabreska. Łowimy na wędkę sny i komplementy, ulegamy akrobatyce zmysłów i hormonów (…)”. Groteska pozwala zatem połączyć ciążę z agonią, erotykę ze śmiercią, szczęście z zagrożeniem. Wystawa „Ewa Kuryluk. Człekopejzaż” w Galerii Sztuki Wozownia zaprasza zatem do świata gęstego od napięć: wiele aspektów ludzkiej natury wyziera z tych dzieł i spogląda na nas groteskowym okiem, kierując z kolei nasze spojrzenia ku nam samym.

Ewa Kuryluk – pionierka sztuki instalacji, malarka i pisarka. Dała się poznać dzięki pracom na papierze już w czasie studiów na warszawskiej ASP. Autobiograficzne litografie, akwaforty i linoryty, wykonane przez artystkę w eksperymentalnych technikach i małych nakładach znalazły się na przełomie lat 60. i 70. na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych w USA, Anglii, Austrii, Francji i Polsce. Artystka uczestniczyła w IV Międzynarodowym Biennale Grafiki w Krakowie w 1972 r., a rok później otrzymała od wiedeńskiej galerii Christian M. Nebehay zamówienie na wykonanie dwóch dużych litografii w nakładzie 150 egzemplarzy. Prace Ewy Kuryluk trafiły do słynnych zbiorów graficznych Biblioteki Narodowej w Paryżu i Albertiny w Wiedniu. W 1975 r. artystka zaczęła rysować fotorealistycznie, a w 1977 r. porzuciła papier, by rysować i malować na luźnych tkaninach.

autor:
zmodyfikowano  7 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ