koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - kwiecień 2024 -nr 359AMKL 75 latTpL repertuar
zmodyfikowano  11 lat temu

Graftmann

Toruń »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 1 130 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • 25 kwietnia 2006, wtorek
    » 20:30

Chłopak z gitarą

Nazywa się Roman Szczepanek Tworzy pod pseudonimem Graftmann

Wszystko zaczęło się niemal cztery lata temu. Właśnie wtedy młody artysta postanowił robić karierę muzyczną. - Graftmann to dosyć swobodne tłumaczenie mojego nazwiska na język angielski – opowiada o wyborze pseudonimu młody multiinstrumentalista. Artysta zaczął tworzyć muzykę w nurcie brit-pop, alt-coutry.

Jego muzyka faktycznie jest bardzo surowa na koncertach. Jednak bije od niej wiele romantyzmu i piękna. Natomiast na EP-kach utwory Szczepanka są bardziej rozbudowane.

Oprócz gitary i harmonijki słyszymy w nich cymbałki czy pianino. Młody muzyk na płytach sam zagrał na każdym instrumencie. Na żywo występuje tylko z gitarą i harmonijką. Szuka wiolonczelistki, która by mu akompaniowała.

Polski James Blunt

Jednak jego talent został dostrzeżony. Docenił go dziennikarz radiowej Trójki Paweł Kostrzewa i umieścił utwór Candidate For A Star na płycie Trójkowy Ekspres – Nowe twarze. Na albumie znalazła się muzyka solistów i zespołów, które są na polskiej scenie, zdaniem dziennikarza, najbardziej obiecujące. Obok Graftmanna krążek wypełniła muzyka grup Pustki, Jim Loveski, Blue Raincoat, Braty z Rakemna, eM oraz innych kapel.

Poza Trójką muzykę Graftmanna można było usłyszeć w kilku krakowskich rozgłośniach radiowych oraz ogólnopolskim programie TVP3 Regiony kultury. Szczepanka docenił też Gordon Haskell. Kiedy w sierpniu były wokalista legendarnej grupy rockowej King Crimson posłuchał utworów Graftmanna powiedział: - Myślę, że ten młody artysta jest w nurcie tego, co dzieje się dziś wokół sceny. Głos jest w stylu nowszych młodych wokalistów, bardzo podobny do Jamesa Blunta (autora wakacyjnego przeboju You’re beautiful, laureata nagrody MTV za debiut roku – przyp. bb). Nie za bardzo podoba mi się jego utwór Candidate for a star ale druga piosenka, jaką znam Yellow sofa jest bardzo ok.

Wolny czas nad rzeką

Szczepanek obecnie mieszka w Krakowie, gdzie studiuje filmoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jednak z sentymentem zawsze wraca do Steblowa. - Tu, niedaleko Krapkowic, urodziłem się i wychowałem. To bardzo mała miejscowość. Każdy zna każdego. Z dzieciństwa na pewno miło wspominam wiele chwil spędzonych z moimi przyjaciółmi z tej samej ulicy. Wspólnie graliśmy w piłkę gdzie tylko się dało, spędzaliśmy dużo wolnego czasu nad rzeką, potem słuchaliśmy tej samej muzyki - wspomina Graftmann - Steblów trochę zmienił się na przestrzeni ostatnich piętnastu lat. Chyba wolałem go takim, jakim pamiętam z podstawówki.

Chciałbym jak najszybciej dać tu koncert. Ale jak na ironię akurat w Opolu, gdzie chodziłem do liceum, jak i Krapkowicach mało kto o mnie w ogóle słyszał. Mam nadzieję, że uda mi się to zmienić w przyszłości. Miałem już okazjonalne, krótkie występy w tych stronach. Dwa lata temu na koncercie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz na festynie Integracji Europejskiej w Krapkowicach. Wtedy jeszcze nie grałem autorskich piosenek – wspomina Graftmann. Miłość do muzyki zaszczepił u młodego artysty nauczyciel plastyki, Piotr Makowiec. - To on namówił mnie do kupna gitary i pokazał pierwsze akordy. Chociaż genetycznie miłość do grania odziedziczyłem chyba po moim wujku, który do dzisiaj śpiewa i potrafi grać na kilku instrumentach. Stawiam sobie coraz to trudniejsze wyzwania. Najpierw była piosenka na płycie Trójki, potem artykuły w gazetach, stacje radiowe, program w telewizji. Mam też w dorobku dwa lata śpiewania i grania w zespole Twisterella, co pozwoliło mi się rozwinąć. Doświadczenia zdobyte przed występami z zespołem Myslovitz były bezcenne. Teraz marzy mi się oficjalne wydanie płyty ze swoimi piosenkami. Album ma być nagrywany wiosną. Chciałbym, żeby spełnił moje artystyczne ambicje, żeby dał mi możliwość dalszego istnienia na scenie muzycznej - kończy Graftmann. Bartek Borowicz

Więcej na stronie internetowej artysty graftmann.prv.pl

zmodyfikowano  11 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ