koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365Wrocławianka roku GalaARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAG
zmodyfikowano  12 lat temu

HWDJazz

Toruń »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 17 738 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • 31 maja 2006, środa
    » 20:30

supergrupa

HWDJazz - zespół, ktory nie gra prób, a mimo to jest bardzo zgrany i zagrał parę znaczących koncertów. Grywał też tapersko do telenowel i innych bagiennych obiektów wizualnych. Bo lubi grać.

W zespole grają:

  • Wojt3k Kucharczyk aka TC (perk, voc)
  • Bartek Kujawski aka 8rolek (git
  • Piotr Połoz aka Deuce (bas)

więc zespół jest tzw supergrupą, cokolwiek ten straszny termin znaczy.

Chociaż geneza HWDJ jest jak najbardziej antyjazzowa (na początku chodziło o taki strasznie słaby młody polski jazz głównie) to jazzem nie interesuje się w ogóle.

Najczęstszym efektem jest coś co przypomina ludową transową muzykę nieznanego plemienia z niesprecyzowanego kontynentu, ale zagraną na rokendrolowych instrumentach. Bo skład jest bazowy - bębny bez żadnych talerzy, gitara elektryczna i elektryczny bas. I jeśli się da, to bez efektów.

I oczywiście, jak to najczęściej bywa w podstawowych projektach z mik.musik.!., sednem sprawy jest porypane poczucie humoru z domieszką muzycznego mesjanizmu, akurat w wypadku HWDJ graniczące z robieniem sobie jaj. Tak się to mówi. Ale żeby wszyscy, co sobie różnego rodzaju jaja w tym kraju robią, byli tak nieszkodliwi, byłoby pięknie.

I dalej idąc tym tropem - w Polsce łatwo jest publiczność obrazić, szczególnie taką, która nie słucha płyt i nie chodzi na koncerty, więc z tą nieszkodliwością to jeszcze różnie być może. HWDGłupole, HWDSyf, HWDBylejakość, HWDPolityka, HWDFilcowenauszniki i wiele innych HWD.

Wiele pracy mamy. I czego się tu bać? No może samych siebie tylko. W pewnym kabaretowym skeczu była opisana sytuacja, która bardzo mi się spodobała w swojej głebokiej symbolice - sprzedawca w złym sklepie muzycznym, któremu wszyscy mówili - "aaale ci śmieeerdzi z ucha!". Nam zależy na tym, żeby wam z uszu pachniało fiołkami.

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ