koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Perform[ing] POLAND - Przegląd sztuki performansuWrocławianka roku GalaCO JEST GRANE - listopad 2024 - nr 365
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

MAREK ŻUŁAWSKI

Toruń »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 20 218 wyświetleń od 20 kwietnia 2007
  • od: 20 kwietnia 2007, piątek
    do: 30 maja 2007, środa

Misterium passionis et resurrectionis

Kurator wystawy: Sławomir Majoch

Marek Żuławski (1908-1985) – malarz, rysownik, grafik i krytyk sztuki. Był synem filozofa i pisarza Jerzego Żuławskiego, autora m.in. trylogii Na srebrnym globie, oraz Kazimiery z Hanickich, doktora romanistyki i tłumaczki literatury francuskiej. Miał dwóch braci: Juliusza – poetę, prozaika i tłumacza literatury angielskiej, oraz Wawrzyńca – muzykologa, kompozytora i taternika. Dzieciństwo spędził w Zakopanem, czasy gimnazjum w Toruniu, gdzie od 1920 r. owdowiała matka prowadziła pensjonat na Bydgoskim Przedmieściu. Studiował w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych, w pracowniach Karola Tichego, Felicjana Kowarskiego i Leonarda Pękalskiego. W 1935 r. wyjechał do Paryża, a następnie do Londynu, gdzie pozostał. W czasie wojny pracował w polskiej sekcji radia BBC, z którą w latach późniejszych kontynuował współpracę jako krytyk sztuki. Aktywnie działał w środowisku plastycznym: był zaangażowany w powstanie Zrzeszenia Plastyków Polskich w Wielkiej Brytania i członkiem kilku stowarzyszeń artystycznych: Artists International Association, Society of Mural Painters, Senefelder Group of Artists Litographers, Contemporary Arts Society. Napisał książki: Dawn, Noon and Night (1958), Od Hogartha do Bacona (1973), Romantyzm, klasycyzm i z powrotem (1976) oraz Studium do autoportretu (1980), którego drugi tom ukazał się już po śmierci artysty (1990).

Początkowo malował w duchu postimpresjonizmu, przede wszystkim portrety, martwe natury i sceny rodzajowe. Po wojnie wykształcił własny styl, odznaczający się uproszczeniem formy i zgaszonym kolorytem. W centrum uwagi jego sztuki znalazł się człowiek skonfliktowany z otaczającą go rzeczywistością. Malował ludzi o zmęczonych twarzach, spracowanych dłoniach, oschłe martwe natury. W latach 60. powstawały collage i akty przesycone zmysłowością. Postacie ujmowane były coraz bardziej syntetycznie, sprowadzone niemal wyłącznie do określonej kolorem bryły. W latach 70. i 80. kolorystyka uległa rozjaśnieniu, nabrała wręcz jaskrawości. Obok malarstwa sztalugowego zdobył uznanie jako autor monumentalnych kompozycji: fresków na Festiwalu Brytyjskim (1951) i budynku Uniwersytetu w Durkham (1961) oraz mozaiki w Izbie Handlowej w Burnley (1962). Uczestniczył w ponad 150 wystawach zbiorowych oraz 26 indywidualnych, z których pierwsza miała miejsce w londyńskiej Leger Gallery w 1937 r. Tematyka religijna, z mniejszym lub większym natężeniem, pojawiała się w przeciągu całej twórczości Żuławskiego. Obrazy te były wysoko oceniane przez krytyków, cieszyły się uznaniem na licznych wystawach m.in. Religious Theme w londyńskiej Tate Gallery (1958) i Bedford House Gallery (1975). Artysta wykonał m.in. monumentalny obraz przedstawiający Chrzest Chrystusa z przeznaczeniem dla kościoła Panny Marii na St. John’s Wood w Londynie, za który otrzymał nagrodą im. Brata Alberta Adama Chmielowskiego (1982) oraz projekty witraża i dwa malowidła dla kościoła Miłosierdzia Bożego w Lublinie. O sobie napisał: Jestem chrześcijaninem. Dążę do życia wiecznego poprzez miłość do całego świata (Studium II, s. 23), zaś o swojej twórczości: Malarstwo jest również aktem wiary (Studium, s. 135). Na wystawie obok kilkudziesięciu prac o motywach nawiązujących do Pasji i Zmartwychwstania Chrystusa, znalazły się także teksty malarza, stanowiące swojego rodzaju komentarze do obrazów. Oglądając poszczególne dzieła prześledzić możemy rozwój twórczy artysty i zmieniające się tendencje stylistyczne. Najwcześniejszymi pracami Żuławskiego na wystawie są dwa niewielkie gwasze z 1935 r. przedstawiające Drogę Krzyżową i Ukrzyżowanie (il. 1-2). Główna rolę odgrywają w nich nie tyle przedstawione osoby, ile antytetyczny układ i zestawienia barwne. Całość sprawia wrażenie zapatrzenia na renesansowe malarstwo włoskie. Po pobycie w Warszawie w 1946 r. zainteresował się „człowiekiem tragicznym, przegranym, człowiekiem w prostracji, mającym nadzieję na zmartwychwstanie, ale jeszcze leżącym i pokrwawionym” („Polityka”, 1979, s. 9). Wtedy powstało Zdjęcie z krzyża, znane także jako Chrystus z Belsen (okładka). Obraz przedstawia skadrowane, leżące u stóp krzyża martwe, umęczone ciało Chrystusa. Artysta uważał pracę za przełomową w swojej twórczości, napisał, że „Ukrzyżowanie, tj. wojna, skończyło się, ale to, co zostało, to łachman bolesny, ludzkość umęczona nieskończenie” (Studium, s. 30). Tytuł nawiązywał do niemieckiego obozu koncentracyjnego, w pobliżu miasta Bergen w Dolnej Saksoni, istniejącego w latach 1940-1945, w którym przetrzymywano m.in. Brytyjczyków. Dla Żuławskiego los zamordowanych w obozach był porównywalny do zabicia Chrystusa. W autobiografii porównywał starego księdza bitego przez strażników w niemieckim koncentraku w Inowrocławiu do biczowania Chrystusa. Cytował rzekome słowa księdza: „Panie wybacz im, bo nie wiedza, co czynią!”, za które go skatowano (Studium, s. 36-37). Od tego obrazu rozpoczęły się próby odnalezienia na nowo własnego stylu. Prace traktował graficznie, obwodząc konturem i dramatycznie deformując. Wielokrotnie fascynował Żuławskiego „prawdziwy wizerunek Chrystusa”. W materiałach archiwalnych artysty zachowały się liczne zdjęcia, monografie pióra Paula Vignona oraz artykuły dotyczące całunu turyńskiego. Na nim wzorował się malując Chustę świętej Weroniki (tył okładki) należącą do najbardziej mistycznych dzieł artysty. Czerwony lakier wylany na czarne tło, na pozór przypadkowo, tworzy odbicie twarzy umęczonego Chrystusa. Proces powstawania obrazu, bez użycia pędzla sprawia, że mamy do czynienia z wizerunkiem Świętego Oblicza – „nie ludzką ręką uczynionym”. I tutaj, i na obrazach z cyklu Ecce Homo (il. 3-4) czerwony lakier do złudzenia przypomina krew. Gruby kontur, w połączeniu z ostrymi plamami szaty i tła tworzy dzieła ekspresyjne i monumentalne. Część cyklu powstała w 1958, roku, w którym zmarł Georges Rouault, będący dla Żuławskiego „jednym z niewielu prawdziwych malarzy religijnych naszej epoki”. Cykl odnosi się wyraźnie do obrazów tego artysty, których „duchowa treść (...) nawiązywała do średniowiecza” (Romantyzm, s. 8). Pod względem siły i prostoty rysunku, bogactwa i intensywności koloru obaj artyści inspirowali się malarstwem witrażowym gotyku. W centrum uwagi Żuławskiego znalazł się człowiek skonfliktowany z otaczającą go rzeczywistością. Obrazy zyskały na głębszej wymowie, poruszając tematy współczesne. Artystę interesowało życie prostego człowieka, szare pełne trosk i cierpienia. Stał się malarzem ludzkiej samotności. Czerpał w tych świeckich pracach z motywów znanych z ikonografii pasyjnej. Na obrazie Podróżny III przedstawiona sylwetka potraktowana jest jednolicie, z przemieszanych plam o różnej barwie. Trwa w odrętwieniu, w pozie kojarzonej z Chrystusem frasobliwym. Zielony akt cechuje oszczędność formy, nieskazitelna kompozycja i kolor współtworzący odbiór obrazu, wręcz monumentalizm średniowiecznej postaci Chrystusa mistycznego. Podobnie Martwy człowiek leżący głową do widza w dużym skrócie perspektywicznym, przywodzi na myśl skojarzenia z Chrystusem w grobie prezentowanym w Wielki Piątek. Nie mniej istotny był temat Chrystusa Zmartwychwstałego, Chrystusa-Króla. Jak wspominał artysta: (...) Chrystus (...) wybrał świadomie mękę, aby wypełnić proroctwa i śmiercią na krzyżu odkupić grzech pierwotny. Jego męka jest dobrowolna (...) Nie jest walką z losem. Jest wypełnieniem misji” (Studium II, s. 65). Zmartwychwstanie (Resurrection) (il. 5) zaprojektowane w 1954 r. dla kościoła S. Alban’s w Norwich, przedstawia wstającego z grobu Chrystusa o szeroko otwartych - jakby ze zdziwienia - oczach. Niesamowitość zdarzenia potęgują czerwono-bordowe skały i różowo-bordowe niebo. Wystawę zamykają płótna emanujące bogactwem kolorów, powstałe po podróży do Ziemi Świętej w 1981 r.: „Pejzaże bez ludzkich postaci i architektury – wizerunek nieba, morza i ziemi. Symbole” (Studium, s. 184). Tamte pejzaże miał przed oczami Żuławski pisząc dwa lata później: „Nie ma bardziej wstrząsających słów w całym piśmiennictwie świata od – jakże lakonicznego - zdania z Ewangelii św. Marka: Jezusa szukacie? Wstał, nie ma Go tu” („Tygodnik Powszechny”, 1983, s. 5).

bilety:

wstęp wolny

autor:
zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ