koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - lipiec/sierpień 2024 - nr 362KRUPA
zmodyfikowano  12 lat temu

VIDEOTURISTEN

Toruń »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 16 382 wyświetleń od 19 czerwca 2007
  • 20 czerwca 2007, środa
    » 20:14

Urodzinowy koncert w Piwnicy pod Aniołem

VIDEOTURISTEN (ex Debile) - to niezbyt uprzejme określenie z filmu Wima Wendersa pt."Lisbon Story" pozwoliliśmy przywłaszczyć sobie by nazwać na nowo to co robimy. Nie zmieniają się fascynacje (od Residents do Takako Minekawy i Stereo Total), nie zmienia się forma(koncert, akcja, video instalacja, słuchowisko). Cały czas interesują nas avantpop, transbigbeatimprowizacja szum, eksperyment, slajdovideowisko.

"Próba opisania muzyki słowami to dość karkołomne przedsięwzięcie, wziąwszy pod uwagę niekompatybilność przedmiotu i metody. Zaś próba opisania koncertu Videoturisten to przedsięwzięcie zaiste samobójcze. Eklektyzm, intensywność i jedno- czesność zdarze niezwykle utrudniały ustrukturyzowanie wraże, ogarnięcie ich w klarowną całość. Gdyby Videoturyści byli potrawą, byliby chiszczyzną. Złożoną z warzyw, a więc wytworów przyrody, ale niekoniecznie zdrową i bogatą w witaminy.

Proces obróbki oraz niezliczone aromaty identyczne z naturalnym stłumiły pierwotny smak składników i nadały całości mocno chemiczny posmak.Chiszczyzna jest daniem mocno miejskim, i taka też jest muzyka Videoturisten.

Białe fabryczne kombinezony, w jakie opakowani zostali muzycy, kokony z papieru i taśmy z żywą zawartością, niepokojąco wijące się po podłodze, przyprawione inwazją wizualnych impresji to wszystko narzuca się odbiorcy z bezlitosnością metropolii wchłaniającej swoje ofiary. Bodźce atakują ze wszystkich stron, wszystko się porusza i wydaje dźwięki, zmierza w nieprzewidywalnym kierunku. Przytłacza i osacza, ale też hipnotyzuje i uzależnia. Można nienawidzić tego rytmu, ale trudno nie poruszać się zgodnie z nim. Nie ma przed tym ucieczki - miasto atakuje każdy zmysł, jest kolorowe i pikantne. Odmienia się przez wszystkie przypadki, ale rdzeń pozostaje ten sam. Videoturisten są chiszczyzną, daniem nie dla każdego, mającym tysiąc smaków, nierozerwalnie zrośniętym z miejskim stylem życia. Bo Videoturyści są z miasta, i to widać, słychać i czuć."Teatr Kana" Szczecin.

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ