koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku GalaARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAG
zmodyfikowano  12 lat temu

Koncert 23 IX

Toruń »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 16 135 wyświetleń od 19 września 2007
  • 23 września 2007, niedziela
    » 20:30

wystąpią:

  • Dariusz Wojtaś - instr.dęte, gongi, złom
  • Rafał Iwański-instr.dęte, instr.perkusyjne
  • Rafał Kołacki - beczki
  • Wojtek Gałek-elektronika
  • Dariusz Brzostek - instr.perkusyjne, poezja

Koncert z okazji wydania płyty pt. 23 IX: Prehistory of HATI: Vol. 2, która swą premierę będzie miała właśnie w tym dniu i o tej godzinie. Wydawnictwo zawiera nagrania zarejestrowane 23 września 1994 w Piwnicy Pod Aniołem, improwizowane przez przyszłych założycieli HATI, podczas otwarcia wystawy Krzysztofa Konkola. Płyta jest drugą z serii publikacji prezentujących psychedeliczne i eksperymentalne dokonania twórców HATI w latach 90-tych.

  1. IX: Prehistory of HATI: Vol. 2, (1994) 2007, Eter, etcdr07, lim. ed. 111, CD-R

Co pisano o wcześniejszym wydawnictwie z tej serii, czyli o:

Mantra-I: Prehistory of HATI: Vol. 1, (1997) 2006, Eter, etcdr03, lim. ed. 111, CD-R

"Płytka naprawdę znakomicie wciąga i pomimo nie najlepszej czasem jakości dźwięku słucha się jej bardzo przyjemnie. Jeśli lubicie się zasłuchiwać w zakręcone, transowe i nie pozbawione nutki psychodelii dźwięki, to jak najbardziej powinniście sięgnąć po ten materiał. Na przykładzie tego wydawnictwa doskonale widać, jak wielką muzyczną ewolucję przeszli ówcześni twórcy HATI"

Tomasz Lewicki

"Powiem od razu, że nagrania zgromadzone na tym wydawnictwie mają bardzo niewiele wspólnego z charakterystyczną, rozpoznawalną już stylistyką eksploatowaną z powodzeniem przez HATI. Brak tu etnicznych dronów i kontemplacyjnej aury sączącej się ze złomowanych gongów, niewiele jest też partii instrumentów akustycznych. Dominuje zaś ofensywny beat'n'noise w psychodelicznym sosie rozśpiewanych sytezatorów i przetworników pożerających łapczywie dźwięki elektrycznej gitary. Trwają tu nieustanne motoryczne pochody przybrudzonych bitów, spoza których wyłaniają niemal nieuchwytne, proste i surowe figury melodyczne".

Dariusz Brzostek

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ