koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

DUDEK&DUDEK

Łódź »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 19 961 wyświetleń od 14 czerwca 2012
  • od: 15 czerwca 2012, piątek
    do: 25 sierpnia 2012, sobota

Zbigniew Dudek, Krystyna Dudek

WERNISAŻ: 15 VI 2012, GODZ. 18-20

Wystawa czynna od wtorku do soboty w godz. 14-18 do dnia 25 VIII 2012

Kurator - Magdalena Świątczak

ZBIGNIEW DUDEK

WISCERALNY UŚCISK

Staliśmy się w najważniejszych rzeczach uczniami zwierząt: naśladując pająka staliśmy się jego uczniami w tkaniu i łataniu, a tak samo uczniami jaskołki w budowaniu i śpiewających ptakow, łabędzia i słowika, w śpiewie _- pisał ponad dwa tysiące lat temu Demokryt, ktory naśladowczy charakter sztuki percypował w sposob szczegolny. Rozumiał ją jako naśladownictwo mechanizmow konstytuujących świat przyrody, a nie przedstawianie wyglądow rzeczywistości. Zbigniew Dudek wlewa w swoje rzeźby transcendentne poczucie tożsamości ze strategią kreacji. Nasyca je energią, ktora rozdziera martwy naskorek materii. Niczym spiritus movens, wlewa w nie strumień, ktory czyni z nich uprawnioną część świata ożywionego. Jego rzeźby można nazwać organizmami. Artysta porusza materię. W nieruchomych przedstawieniach zawarta jest kwintesencja życia, sedno dynamiki, istota metamorficzności. Prace Dudka nie przedstawiają zatrzymanego stadium rzeczywistości, nie wyobrażają momentu ani chwili. Są uchwyceniem (ale nie uogolnieniem) tego wszystkiego, co składa się na wyraz życia w jego rożnych etapach; w fizycznie nieruchomej i martwej formie wypowiada się absolutność energii i tymczasowości. Organiczne, wisceralne formy rzeźb splatają się z cyklicznością przeobrażeń przyrody. Wanitatywność istnienia, zmartwychwstanie oraz wrażenie bezczasu otwierają dyskusję artystyczną. Stal, mosiądz, drewno, blacha - materiały z ktorych rzeźbiarz buduje swoje prace - są zapośredniczone w dwoch światach - w realności niezmienionej przyrody oraz w świecie ingerencji człowieka. Rozwijający się na pniu starego drzewa kokon, kiełkujące nasiona czy rozczłonkowane drzewo rozsadzają ramy jednoznaczności. Przynależą do dwoch symultanicznych światow, a ich wspołobecność intensyfikuje majestatyczna forma artystyczna. Subtelne przejścia płynnych konturow mieszają się z kategorycznymi cięciami, ostre formy wbijają się w ziemię, obłe czułki nieśmiało dotykają przestrzeni, stalowy grot rozcina atmosferę, drgania słabości są następstwem gwałtownych zrywow. Rzeźby Dudka zamykają w sobie skrajne odczucia, będące egzemplifikacjami heterogeniczności, składającej się organiczną, niejednoznaczną i pulsującą nierownym tętnem, przyrodę. Powab nasączony jest tutaj grozą, narodziny zwiastują katastrofę, regularność przerywana jest oniryczną nielogicznością. Wszystko to zakleszczone jest w uścisku dualistycznego przeczucia tego, co zarazem znane i nienazwane. Miłosz Słota_

Zbigniew Dudek. Od 1985 - nauczyciel akademicki Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Obecnie kieruje pracownią rzeźby na Wydziale Tkaniny i Ubioru. Stopień doktora z dziedziny sztuk plastycznych w zakresie rzeźby uzyskał na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby, Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu w 1999. Stopień doktora habilitowanego w zakresie sztuk pięknych, uzyskał na Wydziale Rzeźby, Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku w 2008. Prodziekan Wydziału Tkaniny i Ubioru kadencji 2008-2012, ponownie wybrany na Dziekana Wydziału Tkaniny i Ubioru na kadencję 2012-2016 Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi.

KRYSTYNA URBANOWICZ-DUDEK

OCZYSZCZENIE À REBOURS

Paradoksalnie, figuratywne malarstwo Krystyny Urbanowicz-Dudek jest oderwane od dosłowności. Ciała ludzkie, kształty antropomorficzne i zwierzęco- ludzkie hybrydy są tylko zapożyczonymi z rzeczywistości formami, wcielającymi swego rodzaju wizję, ktora rozpięta jest pomiędzy przeciwnymi sobie wartościami. Obrazy rozdarte są pomiędzy niepewnością i kategorycznością, stanowczością i bezbronnością, cielesnością i zmysłowością. Ekspresja i napięcie budują ambiwalentną tkankę obrazow, przedstawiających to, co się stało, ale przede wszystkim to, co jeszcze może się stać. Artystka zadaje sobie pytania: Skąd przychodzimy? Dokąd zmierzamy? _Nie pyta o to, kim jesteśmy teraz. Jej obrazy nie uwieczniają definiowalnych chwil; one uwidaczniają raczej to, czego nie widać. Dotknięcie realności jest dla Urbanowicz-Dudek _sui generis _inicjacją. Budzi potrzebę przetransponowania na obraz aspektu świadomości, ktory rodzi się w efekcie kontaktu z fizycznością. Przeżycie obrazow artystki zawiera się w doświadczaniu raczej intuicyjnym, aniżeli racjonalnym. Jej prace są bardzo intymne. Ich warstwa plastyczna jest wyrafinowana i skomplikowana. Staje się zwierciadłem, odbijającym sedno doświadczeń i antycypacji. To zwierciadło nie jest jednak prostym lustrem, ktore reprodukuje rzeczywistość. W tym zwierciadle w jednym momencie dochodzi do obnażenia wielu prawd o tożsamości; krzyżują się spojrzenia, gesty i paroksyzmy; kumulują się stadia świadomości, ktorym towarzyszy stan zagubienia. Zwierciadło ma wiele ścian i jest w ciągłym ruchu. Jak ludzka psychika, podlega ciągłej metamorfozie. Jego migotliwa struktura zmienia się pod wpływem nieustannego zderzania się z nadciągającymi bodźcami. Zdecydowane linie, określające kształty nasyconym kolorem, mieszają się z drobnymi, nerwowymi pociągnięciami pędzla. Oczywiste kształty przeobrażają się w amorficzne rozlania i zatracenia. Złożone płaszczyzny naznaczone zadrapaniami i zranione rysami kontrastują z dużymi, nieprzejednanymi, płaskimi plamami. Walcząca o byt oczywistość zalana strugami farby, ukryta jest pod mgłą laserunkow. Obrazy, jak ludzki organizm, żyją, tętnią. Nic tu nie jest dokonane i zakończone, wszystko jest zapowiedzią i procesem, ktorego efektu można się tylko domyślać. U Krystyny Dudek ewokacja wewnętrznych napięć utożsamia człowieka z żywiołem. Człowiek jest żywiołem; posiada wielką energię o dualistycznej strukturze. Człowiek jest ziemią, powietrzem i ogniem, staje wobec wielkich idei, wchodzi z nimi w interakcje. Żywioły stają się stanem świadomości, przeistaczają się w przeżycia, budują ludzki, wewnętrzny świat. Skulone, monochromatyczne ludzkie ciała w obrazach artystki zespalają się z ziemią. Wracają z nadzieją ku temu, co pierwotne. Zastygają w bezruchu wobec zagrożenia. _Navigare necesse est (żeglowanie jest koniecznością) _- majaczą skazane na wieczną tułaczkę ciała zawieszone w powietrzu. Oddychają absolutną wolnością, ale także bezkresem pozbawionym punktow odniesienia; bezkresem, w ktorym łatwo się w zaprzepaścić. Żywioł ognia koncentruje w swoim trwaniu skrajności. Kobieta ptak, z obrazu artystki rzyga ogniem; uwikłana, gęsta noc zostaje rozproszona. Wyrzucenie z trzewi palącej rany (paralelne z aktem tworzenia) jest procesem fatalnym. Niesie ze sobą oczyszczenie; jest to jednak oczyszczenie _a_ rebours. To dialektyka między dwiema skrajnymi właściwościami ognia, ktory trawi i oczyszcza. Ogień nie tylko rozpala tworczy proces, ale także go spopiela. Ogień separuje dzieło i artystę. Spopiela zrodzoną między nimi więź. Ten skomplikowany proces jest jednak jedynym sposobem, aby sprowokować, nieosiągalną na innej drodze, emanację energii światła. Wszak _nihil est dulcius quam lux veritatis _(nic nie jest słodsze od światła prawdy). Miłosz Słota_

Krystyna Urbanowicz-Dudek. W 1991 uzyskała Dyplom na Wydziale Grafiki Warsztatowej ASP w Łodzi u prof. Leszka Rozgi i z malarstwa u prof. Juliusza Narzyńskiego. Zajmuje się malarstwem i grafiką projektową.

bilety:

1 zł, środa - wstęp wolny

autor:
zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ