Koncert PasyjnyMusica Tertii MilleniiSummer Guitar Festival 2025HiperobiektyCO JEST GRANE - kwiecień 2025
zmodyfikowano  12 lat temu

Sex, prochy i rock & roll

Łódź »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 30 528 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • 20 września 2008, sobota
    » 19:00
  • 19 września 2008, piątek
    » 19:00
  • 14 maja 2008, środa
    » 19:00
  • 13 maja 2008, wtorek
    » 19:00
  • 28 listopada 2007, środa
    » 19:00
  • 27 listopada 2007, wtorek
    » 19:00
  • 24 czerwca 2006, sobota
    » 19:00
  • 23 czerwca 2006, piątek
    » 19:00
  • 21 września 2005, środa
    » 19:00
  • 20 września 2005, wtorek
    » 19:00
  • 12 czerwca 2005, niedziela
    » 19:00
  • 11 czerwca 2005, sobota
    » 19:00
  • 10 czerwca 2005, piątek
    » 19:00
  • 25 maja 2005, środa
    » 19:00
  • 24 maja 2005, wtorek
    » 10:00
  • 16 listopada 2003, niedziela
    » 18:00
  • 15 listopada 2003, sobota
    » 19:00
  • 14 listopada 2003, piątek
    » 19:00
  • 9 listopada 2003, niedziela
    » 18:00
  • 8 listopada 2003, sobota
    » 18:00
  • 7 listopada 2003, piątek
    » 19:00
  • 26 października 2003, niedziela
    » 19:00
  • 25 października 2003, sobota
    » 19:00
  • 2 października 2003, czwartek
    » 19:00
  • 1 października 2003, środa
    » 20:00
  • 30 września 2003, wtorek
    » 19:00
  • 10 września 2003, środa
    » 19:00
  • 9 września 2003, wtorek
    » 20:00
  • 18 czerwca 2003, środa
    » 20:00
  • 17 czerwca 2003, wtorek
    » 19:00
  • 8 czerwca 2003, niedziela
    » 19:00
  • 7 czerwca 2003, sobota
    » 20:00
  • 28 maja 2003, środa
    » 19:00
  • 27 maja 2003, wtorek
    » 19:00
  • 25 maja 2003, niedziela
    » 19:00
  • 24 maja 2003, sobota
    » 20:00
  • 6 lutego 2003, czwartek
    » 19:00
  • 5 lutego 2003, środa
    » 19:00
  • 4 lutego 2003, wtorek
    » 19:00
  • 29 stycznia 2003, środa
    » 19:00
  • 28 stycznia 2003, wtorek
    » 19:00
  • 10 stycznia 2003, piątek
    » 18:00
  • 9 stycznia 2003, czwartek
    » 19:00

Eric Bogosian

Bogosian w ironiczny sposób portretuje ludzi o różnym statusie społecznym i materialnym. Jego bohaterowie to żałosni frustraci, momentami odrażający, to znów budzący współczucie. Szukają własnego miejsca w brutalnej rzeczywistości, którą sami współtworzą. Czyniąc z pieniędzy, seksu, narkotyków współczesne fetysze, wpadają w sidła zastawione przez samych siebie. W pogoni za surogatem tracą z oczu autentyczne wartości. Ich życie jest namiastką życia, a oni sami stają się karykaturami ludzi. Konfrontacja otaczającego nas świata z wizją Bogosiana skłania jednak do zastanowienia się, czy autor rzeczywiście ma skłonności do przerysowań, czy też jest po prostu wnikliwym obserwatorem.

zmodyfikowano  12 lat temu