koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

w procesie

Łódź »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 21 007 wyświetleń od 5 stycznia 2008
  • od: 11 stycznia 2008, piątek
    do: 1 lutego 2008, piątek

grafika, rysunek

Henryk Płóciennik i Piotr Pasiewicz. Dwa światy w procesie. Dwie osoby o różnych biografiach. Dwaj artyści bez akademickiego wykształcenia, poszukujący na płaszczyźnie wyrazu dla swoich wizji, swoich emocji. Czy coś ich łączy?

Jeden z ponad czterdziestoletnim dorobkiem twórczym, o uznanej pozycji, mający stały krąg wielbicieli, wiele wystaw. Drugi - pochodzący już z dwudziestego pierwszego wieku, młody (przed trzydziestką), dopiero wstępujący na drogę, ale wstępujący z całą swą energią i determinacją.

Jeden tworzący przejmujące tęsknotą i ciszą galaktyki symboli, o oczywistych nawiązaniach do raju. Arkadie harmonii, wspaniałości, natury. Ale natury zgeometryzowanej, wyobcowanej poprzez użycie symboli pochodzących z kultury, wzorów matematycznych czy liter. Czasem nawet przez te symbole spopielonej. Drugi - pełen rozedrganej organiczności, grzebiący się w brudzie i wnętrznościach świata, poszukujący w nich oznak życia, piękna, delikatności; nasycający swe prace napięciem, niedoskonałością, formami niedomkniętymi, jakby chcąc powiedzieć, że to, co jest już domknięte, staje się martwe.

Na pewno obaj znakomicie konsekwentni w swoich poszukiwaniach, o zdecydowanych, choć różnych wizjach...

... gdzież więc mogą się spotkać artyści o tak odrębnych biografiach i drogach...?

Przede wszystkim – w procesie poszukiwania. Własna wizja świata nie jest nikomu dana z góry, trzeba do niej docierać w ciągłym odsiewaniu tego, co oczywiste, od tego, co zagadkowe; tego, co znaczące i nośne, od tego, co miałkie. Tu obaj są Tytanami.

Także źródło tych wizji, tej konsekwencji – wspólne: pasja, potrzeba ekspresji samego siebie, potrzeba odnalezienia w świecie, zalewającym nas przecież obrazami i emocjami, czegoś trwalszego, wewnętrznego, niezmiennego. Tak, to przebijająca z twórczości obu z nich potrzeba ocalenia wartości łączy Płóciennika i Pasiewicza.

Oprócz tego – w galerii „SZTUKA na Sztuki” 11 stycznia 2oo8 o godzinie 19.00 (aż do 1 lutego).

Oraz na płaszczyźnie ;-)

Łódź 14.10.2007 Marciusz Moroń

autor:
zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ