PERSONA GRATA
- 16 marca 2008, niedziela» 18:00
- 15 marca 2008, sobota» 18:00
- 14 marca 2008, piątek» 19:00
- 13 marca 2008, czwartek» 19:00
MUZYKA DAWNA
Kunst der Fuge Bacha, ostatnie dzieło nad którym pracował przed śmiercią i którego nie ukończył, to testament artystyczny mistrza, wielka summa wieńcząca długą drogę rozwoju europejskiej polifonii, trwającą nieprzerwanie od XII w. Bach - mistrz przeszłości pozostawia nam 18 fug (określanych za Buxtehudem jako contrapuncti) i kanonów, ukazujących wszystkie możliwości pracy i kombinacji polifonicznych, jakie kiedykolwiek istniały. Czyni to nie oglądając się na sytuację estetyczną, niesprzyjającą podobnej pracy intelektualnej w muzyce. Można wręcz stwierdzić, że wbrew rozwojowi stylu galant ostatnie lata życia Bacha poświęcone są kompozycjom, prezentującym w rozmaity sposób dwie najbardziej ścisłe formy polifoniczne - fugę i kanon. To Wariacje Goldbergowskie, wariacje organowe Vom Himmel hoch, Musikalisches Opfer i właśnie Kunst der Fuge. Ten ostatni cykl jest dziełem absolutnie osobistym, napisanym dla własnej potrzeby, bez oglądania się na ewentualne zrozumienie i zainteresowanie współczesnych. Jak dalece Bach pozostaje tu we własnym świecie intelektualnych koncepcji, świadczyć może fakt niesprecyzowania przez niego obsady dzieła. Pierwszorzędna jest tu konstrukcja, polifoniczna architektura, współdziałanie, współgranie tematów i ich kombinacje, nie rodzaj brzmienia. Jest w tej muzyce całkiem przecież abstrakcyjnej, nie pragnącej wyrażać żadnych emocji, wielkość ponadczasowa i piękno, wpisane immanentnie w przebiegi dźwiękowe. Wielkość intelektualnej konstrukcji doznaje przeistoczenia w czyste piękno dźwiękowe, być może w ten sposób mogłaby objawiać się naszym uszom owa pitagorejska wiecznie dźwięcząca harmonia sfer? W pewnym sensie jest to muzyka ascetyczna, pozbawiona już tej pełnej blasku wirtuozerii instrumentalnej, jaką odnajdziemy w wielu niesłychanie kunsztownych dziełach mistrza. Bach nie myśli już kategoriami klawiatury czy smyczkowania, myśli niejako czystymi formułami polifonicznymi, a jego muzyka staje się wyabstrahowaną, czystą grą tematów, linii, płaszczyzn. A jednak jej rezultat dźwiękowy wydaje się sięgać wyżyn filozofii, wydaje się też mieścić w sobie bardzo intensywne odczucie sacrum, chociaż przecież jest to muzyka pozbawiona jakichkolwiek aluzji religijnych. Kunst der Fuge oglądana od strony warsztatu kompozytorskiego jest wielką syntezą myślenia polifonicznego i wariacyjnego. Cykl opiera się wszak na jednym głównym temacie, bardzo prostym a więc doskonale poddającym się opracowaniu wariacyjnemu. Temat pojawia się już to w wersji oryginalnej, już to w inwersji ( odwróceniu ), już to zyskuje rozmaite warianty rytmiczne i melodyczne, wersje ozdobne, w których każdy większy interwał zostaje wypełniony pochodem półtonowym o żywszym ruchu. Pojawia się augmentacja (powiększenie wartości rytmicznych) i diminucja ( ich pomniejszenie) - często zestawione w jednej fudze dla kontrastu. Temat w wersji zasadniczej (rectus) bywa splatany z którąś z jego ozdobnych wersji, lub też ze swoją inwersją. Pojawiają się także - w miarę rozwoju cyklu, który ma swoją bardzo przemyślaną dramaturgię - nowe tematy czyli fugi podwójne i potrójne. Całość zamyka wspaniała fuga poczwórna, w której pojawia się dźwiękowa wizytówka kompozytora - B-a c- h, trzeci z tematów, podczas gdy dzieło miał zwieńczyć ostatecznie temat główny cyklu, kunsztownie splatany z pozostałymi. Temat pierwszy to wariant tematu głównego, abstrakcyjny w swym rysunku melodycznym. Temat drugi - ruchliwy, delikatnie szkicowany, kulminuje tematem B-a-c-h, z jego przedziwnym chromatycznym, pozatonalnym kształtem. Tematy splatają się ze sobą, pojawiają się także w odwróceniu, wreszcie brzmienie rozrzedza się i zawiesza." W tym miejscu fugi, gdzie nazwisko Bach wprowadzone zostało jako temat przeciwny, autor zmarł" - zaznaczył Carl Philipp Emanuel w partyturze. Niektórzy sugerują, że kompozytor miał jeszcze czas dokończyć pracę nad swym ostatnim dziełem, a z jakichś powodów jej zaniechał. Byłoby to możliwe, gdyby Bach zrozumiał nagle, że pisze muzykę zupełnie nie odpowiadającą zapotrzebowaniu epoki. Nie wydaje się jednak, by wsłuchany w swój wewnętrzny świat dźwięków, podczas gdy rzeczywistość coraz bardziej oddalała się, mógł w ogóle brać pod uwagę taką ewentualność. W swych ostatnich latach życia nie szukał już aprobaty u współczesnych, przestała go zaprzątać ambicja otrzymania jakiegoś zaszczytnego dworskiego tytułu, o co przecież zabiegał jeszcze rozpoczynając pracę nad Mszą h-moll. "Muzyka jest wzniosłym darem Boga, podobnym do teologii" - pisał Luter. Tak zapewne myślał także i Bach. "Domina Musica", najwyższa ze sztuk, najdalsza od spraw tego świata. Muzyka Bacha, kryjąca w sobie tyle znaczeń, tyle podtekstów symbolicznych, teologicznych, matematycznych, retorycznych, nigdy nie powstawała z myślą o łatwej popularności. Bachowi obca była estetyka nowego stylu, torującego sobie triumfalnie drogę nawet w konserwatywnych Niemczech. Artysta nie był nowatorem, jego intelektualne nastawienie do muzyki, manifestujące się w spekulacjach matematycznych, działaniach konstruktywistycznych i analitycznych, ma swe korzenie w wielkich tradycjach muzyki europejskiej. Polifonia (będąca specyficznie zachodnią konstrukcją myślową) stanowi rdzeń, jądro muzyki Bacha, jej absolutną dominantę. Trudno wyobrazić sobie tę muzykę bez jej naturalnego zaplecza - bez kilku wieków rozwoju i doskonalenia kontrapunktu, kiedy powstawały środki techniczne, porządkujące materię dźwiękową w coraz doskonalszy, wyżej zorganizowany sposób. Szczyty tej nieledwie matematycznej organizacji odnajdziemy w muzyce Bacha, właśnie w jego ostatnich dziełach, stanowiących testament mistrza. W tej sytuacji wydają się one absolutnie konieczne, zgodnie z logiką wyższej (dziejowej) konieczności, nawet jeśli wydawały się anachroniczne młodej generacji następców Bacha, pragnących pisać muzykę "naturalną", sprawiającą jedynie zmysłową przyjemność. Doskonałe, ponadczasowe piękno polifonicznych struktur Kunst der Fuge zakorzenione jest w estetyce średniowiecza, z jej afirmacją sztuki, kształtowanej według "miary, liczby i proporcji." To elementy konstytuujące piękno świata - kosmos czyli ład, stworzony przez Boskiego Budowniczego zgodnie z ideami, obecnymi w Jego umyśle. Muzyka szeroko pojęta uznana więc może być za zasadę bytu. Słuchając Kunst der Fuge odnosimy niekiedy takie wrażenie.
KONCERTY: Zamek Kliczków: czwartek, 13 marca 2008, godz. 19:00 (bilety - Zamek Kliczków - recepcja)
Wrocław, piątek, 14 marca 2008, godz. 19:00, Sala Wielka Ratusza (bilety - OKiS i przed koncertem)
Jelenia Góra, sobota, 15 marca 2008, godz. 18:00, Filharmonia Dolnośląska
Poznań, niedziela, 16 marca 2008, godz. 18:00, Aula UAM (bilety - kasa w auli UAM)