koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - listopad 2024 - nr 365
zmodyfikowano  8 lat temu  »  

KRZYSZTOF ZALEWSKI z nową płytą

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 9 311 wyświetleń od 11 stycznia 2017
  • 24 lutego 2017, piątek
    » 19:00

Krzysztof Zalewski przeszedł bardzo daleką drogę od długowłosego metalowca z programu „Idol” do swojej najnowszej solowej płyty „Złoto”. W tym czasie zbierał życiowe i zawodowe doświadczenia, stojąc to z przodu, to trochę bardziej z tyłu sceny. Nagrywał z Kasią Nosowską i zespołem Hey, Brodką, współtworzył kapelę Muchy, należał do składu Japoto. Wyraźnie widać, że szukał swojego miejsca i nie bał się eksperymentować, będąc czasami wokalistą i całym zespołem w jednym.

Swój debiutancki album „Pistolet” nagrał jeszcze pod pseudonimem Zalef. I słusznie, bo to był zupełnie inny Krzysztof Zalewski. Dlatego choć „Złoto” zostanie zapisane jako jego trzeci solowy krążek, to tak naprawdę jest to postawienie kolejnego kroku po „Zeligu” – płycie, którą wielu uważa za jego faktyczny debiut. Ale, o ile „Zelig” był albumem na wskroś alternatywnym, pod wieloma względami eksperymentalnym, o tyle „Złoto” to już momentami flirt z muzyką popularną, radiowym mainstreamem. Zalewski nie musi już nikomu udowadniać, że jest niezwykle utalentowanym instrumentalistą, bardzo dobrym wokalistą i tekściarzem. Zdobył szacunek muzycznego środowiska, a teraz wyciąga rękę do większego grona słuchaczy. I „Złoto” na pewno mu w tym pomoże.

Przy produkcji „Złota” Zalewskiego wsparła cała brygada wybitnych producentów. Na liście płac pojawiają się Andrzej Smolik, Bartek Królik, Marek Piotrowski czy Krzysztof Tonn, a w sekcji rytmicznej można usłyszeć Andrzeja Markowskiego i Bolka Wilczka.

Na płycie znalazło się 11 kompozycji, w tym jeden duet – nagrany z Natalią Przybysz, melorecytowany, intensywny kawałek „Jak dobrze”. Starsza z sióstr Przybysz pojawia się też w teledysku do singlowej piosenki „Miłość Miłość”, która chwyta za serce prostym i szczerym tekstem. Warto zwrócić uwagę na ten klip, który jest zapisem happeningu inspirowanego twórczością jugosłowiańskiej artystki Mariny Abramović.

Poza kilkoma subtelnymi minutami to płyta pełna młodzieńczej energii. Nawet, wydawałoby się, melancholijne, akustyczne „Otu” rozwija się i zyskuje na dynamice. Podobnie jak nieco niespokojna „Luka” znana już z wcześniejszych koncertów Zalewskiego.

Wśród polskich płyt „Złoto” wyróżnia się też niezwykle szczerymi i emocjonalnymi tekstami, które nie tylko dotykają sfery uczuć międzyludzkich, ale też odnoszą się do otaczającej nas rzeczywistości. Kawałki takie jak „Uchodźco” czy „Polsko” to czytelny znak, że Zalewski jest bacznym obserwatorem naszych czasów.

„Nie zostało po mnie nic, nie zapisał mi się ślad, nie dopchałem się na szczyt” – śpiewa w „Chłopcu”. Wydaje się jednak, że nie musi się już o to martwić. inf. cojestgrane 24

autor:
zmodyfikowano  8 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ