koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

Antygona

Kraków »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 18 695 wyświetleń od 2 listopada 2009
  • 29 kwietnia 2011, piątek
    » 11:15
  • 27 kwietnia 2011, środa
    » 13:15
  • 14 listopada 2009, sobota
    » 19:00

Sofokles* *

ANTYGONA

Reżyseria: Bogdan Ciosek

Przekład: Antoni Libera i Janusz Szpotański

Scenografia: Andrzej Witkowski

Muzyka: Paweł Moszumański

Ruch sceniczny lalek, asystent reżysera: Krzysztof Falkowski

Występują:

II, ANTYGONA - Maja Kubacka

1, KREON - Włodzimierz Jasiński

III, ISMENA - Monika Kufel/Katarzyna Kuźmicz

3, STRAŻNIK - Michał Snarski

2, HAJMON - Andrzej Kopczyk

I, EURYDYKA - Małgorzata Brożonowicz-Sienkiewicz

7, TEJREZJASZ - Lech Walicki

Inspicjent - Jan Babula

Wiele na świecie potęg jest.

Lecz nie ma większej nad człowieka

On, choćby huczał wokoł sztorm,

Przepływa sine morze.

Pewnie sterując statkiem swym

pośrod wzburzonych fal.

Wynalazł mowę, myśli skrzydła dał.

Wprowadził w życie ład i prawo.

Lecz chociaż śmiało patrzy w wiek daleki,

chociaż wynalazł leki na choroby,

śmierci wyjść nigdy nie zdoła.

Po kataklizmach zbieramy się na naszej agorze. Tak jest od dawna - od tak dawna, że ktoś powiedział: „Od Sofoklesa". Uczymy się oddychać nową chemisferą. Dźwigamy ciężar powiek, dławimy słowa w ściśniętych wzruszeniem przełykach, miażdżymy palce, by dodać otuchy tym, co za nas ogłoszą znowu swoje pyszne „Nie!". Mimo nieprzeliczonych porażek wciąż odprawiamy ten rytuał, bo tak nam nakazuje daimonion - duch, ktory mowi: „Jak Dionizos powstaniecie z martwych, a wasza wspolnota, ten drżący chor starcow, mimo wszystko, ocaleje".

Bogdan Ciosek

Spektakl w Grotesce jest jak ostrze szpady. Uderza szubko i celnie, zapadając w pamięć[...]

Klasyczny tekst w krakowskim przedstawieniu uderza silnie w emocje wspołczesnego widza, choć nie ma w nim nachalności interpretacyjnej, żadnych modnych w teatrze przebieranek, rapowania czy innych banalnych zabiegow. Są uniwersalne czarne kostiumy, ciemność i szczelina w skale, symbolizująca pękniecie, rysę klątwy ciążącej na rodzie Edypa. [...]emocje są przede wszystkim w aktorach, prowadzonych precyzyjną ręką reżysera, ktory stopniuje napięcie, uderzając w najwyższe tony podczas niemal ekstatycznych, rytualnych tańcow, skrytego za manekinami choru. Niezwykła siła drzemie w Antygonie Mai Kubackiej, w zimnej stali jej ogromnych oczu. Widać w nich niezłomne przekonanie o swojej racji, za ktorym kryją się jednak całkiem ludzkie uczucia. Wbrew pozorom, nie brak ich także Kreonowi (świetna kreacja Włodzimierza Jasińskiego), ktory z jednej strony obnaża okrutne mechanizmy władzy, kierującej się pychą i arogancją, a z drugiej wzrusza ojcowską miłością, zapisaną w nieuchwytnym drżeniu głosu i w tragicznym krzyku po śmierci Hajmona (znakomity Piotr Rutkowski, szczegolnie gdy walczy o swoją miłość).

Magdalena Huzarska

Gazeta Krakowska

14.04.2008

PREMIERA: 12 kwietnia 2008

Czas trwania spektaklu 1godz. 10 min.

autor:
zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ