koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - listopad 2024 - nr 365Wrocławianka roku GalaPerform[ing] POLAND - Przegląd sztuki performansu
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

Scena Lamelli prezentuje jednoaktówkę: Szczęśliwe dni. Akt zerowy

Kraków »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 18 723 wyświetleń od 31 stycznia 2012
  • 4 lutego 2012, sobota
    » 19:00
  • 3 lutego 2012, piątek
    » 19:00

Scena Lamelli prezentuje spektakl:

Martyna Lechman

"Szczęśliwe dni. Akt zerowy"

Reżyseria i inscenizacja - Krzysztof Popiołek

Muzyka - Jonasz Sołtyk

Obsada - Martyna Krzysztofik, Łukasz Stawowczyk

Opowieść o pełnym nadziei małżeństwie na samym starcie wspolnego życia oraz ich stopniowym pogrążaniu się w rutynie codziennych czynności, ktore - zamiast zbliżać ich do siebie - powodują coraz większe rozminięcie. A wszystko to podane w lekko przerysowanej, zabawnej formie, wywołującej śmiech, może tylko z odrobiną gorzkiej refleksji.

Winnie (Martyna Krzysztofik) i Willie (Łukasz Stawarczyk) siedzą na dwoch krzesłach ubrani w stroje ślubne, nie będące już pierwszej świeżości. Widzimy jak ona budzi męża i zarządza kolejne czynności dnia czyli mycie zębow w określonym rytmie i tempie, ubranie koszuli, czytanie gazety, wymianę czułości, gimnastykę, wspolną piosenkę. Świetnie zagrana postać Winnie kipi energią, a uczucie w jej wydaniu jest naprawdę szalone. Na początku dnia macha ręką, wyciągając ją w gorę jakby miała złapać słońce i zaczyna trajkotać w niezwykle szybkim tempie. Kolejne dni są odgrywaną w kołko rutyną lecz czynności wykonywanie są coraz szybciej. Aktorka niezwykle ciekawie stworzyła postać Winnie, zbudowaną z drobnych tikow, gestow, min, ktore wyciągane są po kolei niczym przedmioty z torby, znajdującej się obok niej. W idealnie pięknych chwilach wywoływanych krzykliwym głosem następuje przerwanie iluzji, niby nagłe zerwanie taśmy. Zamyśla się i mowi cierpko, że już zawsze będzie im dobrze. Wzrok wbija w pustą przestrzeń, a na twarzy pojawia się gorzkie wykrzywienie jakby tymi słowami miała zamiar sprawić bol. Etiuda w ciekawy sposob rozwija dobry pomysł, żonglując groteskowością postaci Winnie i flegmatycznością Williego. Energiczność i powolność zaczynają się ścierać ze sobą, aż dochodzi do wybuchu. Skoczna muzyka grana na fortepianie towarzyszy otwartej walce między małżonkami, co staje się epilogiem połgodzinnej sceny, w niezwykły sposob przykuwającej uwagę widzow.

Justyna Stasiowska

Dziennik Teatralny Krakow

27 czerwca 2011

Bilety: 15 zł (normalne), 10 zł (ulgowe)

bilety:

ulgowy: 10 zł, normalny: 15 zł

autor:
zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ