koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KRUPA światło i cieńCO JEST GRANE - MARZEC 2023 - nr 358
zmodyfikowano  11 lat temu  »  

Wernisaż wystawy Izabeli Chamczyk WOJNA DWUNASTOMIESIĘCZNA 2. Walka o zaufanie

Kraków »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 13 893 wyświetleń od 29 stycznia 2013
  • od: 7 lutego 2013, czwartek
    do: 28 lutego 2013, czwartek

Wernisaż: 7 lutego 2013 r., godz. 19:00

Jest wojna. Armia sprzymierzona polskich galerii i kuratorów pod dowództwem artystki, Izabeli Chamczyk, wyprawia się na drugą bitwę. Tym razem – po wrocławskiej galerii Arttrakt – polem walki stanie się krakowska Szara Kamienica (Rynek Główny 6). A celem będzie zdobycie zaufania.

Strategia działań Izabeli Chamczyk jest prosta: w ciągu roku czeka nas 12 wystaw w 12 różnych miastach. Za każdym razem działa spontanicznie – napada na galerię, nagabuje, opowiada o „Wojnie dwunastomiesięcznej”. I chce wystawy. Nie kryje się z tym, nie kryguje. Mówi wprost. Bo ta wojna przynieść musi wiele ofiar: niewinność artystyczną, hipokryzję twórców, dwulicowość rynku sztuki. To także walka z obrazem, materią malarską, dwuwymiarowością dzieła. To wreszcie pokonywanie samej siebie, własnych ograniczeń twórczych, artystycznych przyzwyczajeń. Ale po kolei. Izabela Chamczyk walcząc o zaufanie obnaża hipokryzję, kryjącą się pod „szlachetnym niezdecydowaniem” i „dobrze urodzoną niewiedzą”. „Zaproponowali mi wystawę, choć nie zabiegałem”, „dali salę, choć nie wiem, czy to dobrze”, „galeria taka a taka, ale nie wiem, czy to dobry adres”, „znalazłem się w rankingu, ale zestawił go mój znajomy” – to standardowe deklaracje, jakie usłyszeć można z ust artystów. Nie wypada powiedzieć przecież „jestem dobry, chcieli właśnie mnie”. Pewność siebie w środowisku artystycznym to wada, nie zaleta. Izabela Chamczyk zrywa więc maski, wyrywa z bierności. Pokazuje, że pasywna postawa, tak typowa w środowisku twórców, przyczajone wyczekiwanie z nadzieją na wystawę, się nie sprawdza. Trzeba ruszyć z okopów niemocy. Subtelne aluzje nie mają szans w zderzeniu z polem minowym rynku sztuki. Zamiast tego chce szeroko pojętej szczerości. Ale jej walka toczy się na niejednym polu. To także bitwa przeciw ograniczeniom, jakie narzuca obraz. Chce ruszyć z miejsca, nie zamykać się w jednym polu działania, jakim jest performance. Bezszelestnie przekracza granicę kolejnych mediów. A przy tym próbuje nas zwrócić twarzą do obrazu. W dobie wizualnego chaosu, zmasowanego natarcia mediów pełnych zdjęć chce zaznaczyć jego rolę i wagę. I mierzy się z dwuwymiarowością obrazu. Jako broń wykorzystuje projekty „Unicestwienie” i „Żywe portrety”. To próby skonfrontowania tradycyjnego malarstwa z działaniem performance czy projekcjami video. Za każdym razem to próba ożywienia obrazów, wypuszczenia ich z ciasnych ram. Dlatego każdą wystawę dopełnia performance Izabeli Chamczyk, swoista „gra na wytrwałość”. Kto zwycięży – artystka, publiczność, sztuka? Przekonajcie się w Szarej Kamienicy.

Łukasz Gazur, „Dziennik Polski”

autor:
zmodyfikowano  11 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ