koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  8 lat temu  »  

Przemysław Branas // Kawał ch**a

Kraków »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 12 433 wyświetleń od 29 marca 2017

Juz 31 marca (piątek) zapraszamy na wernisaż wystawy Laureata Nagrody Głównej 5. edycji Konkursu Fundacji Grey House - Przemysława Branasa.

"Pociągające, groźne, śmieszne. Ciała oglądane w epoce postprawdy. Należące do chłopców z Hitlerjugend, mężczyzny przebranego za kowboja, przypadkiem poznanych tajwańskich chłopaków. Przemek Branas wyławia je z tłumów na ulicach obcych miast i ze zbiorów ulicznych handlarzy starzyzną. Są pamiątkami z podróży i świadectwem prywatnej zbierackiej pasji, podszytej dwuznaczną fascynacją. Zostają wciągnięte w duszną, sennie wykoślawioną opowieść o rozkoszy i podskórnych obawach. Pachną potem i spermą, chowają się za maskami i kwaśnym oddechem. Zmieniają się w poszatkowane totemy i karykatury.

Znikają osobowości, pozostaje suma wrażeń, gestów, póz. Póz gdzieś już widzianych, które gubią swoją niewinność i luz, budzą podejrzenia. Przemek odrzuca strategię typowego artysty-spadochroniarza, który na kilka tygodni trafiając w obce miejsce próbuje przekonać samego siebie, że jest w stanie zgłębić jego charakter. Chłonie więc łapczywie powierzchnię, jak sroka wabiona błyskotkami. Daje się uwodzić obrazom, ekstrawaganckim, poznanym przelotnie postaciom i świadectwom nieznanych żyć, przehandlowanym za grosze na pchlich targach.

Artysta podgląda je przez zasłonę czasu i kulturowego dystansu. W końcu sam pozwala się wciągnąć w niekończący się strumień powtórzeń. Na tajemniczym zdjęciu, zrobionym w Marsylii na przełomie lat 60. i 70., mężczyzna klęczy na ulicy wykonując trudny do zinterpretowania gest. Obok siebie ma kartonowe pudełko z nieznaną zawartością. Przemek zahacza się o ten wątły kawałek tektury. Podczas fragmentarycznych, antyspektakularnych, wykonywanych w kolejnych miastach Azji performansów tworzy szkatułkową, rwaną opowieść, bawi się w performatywny głuchy telefon. Zaciera granicę między działaniem a dokumentacją, narzuca swoje spojrzenie.

Obiekty, fotografie i działanie łączą się na wystawie w ciasnym uścisku. Jakby ktoś poprzetykał strony erotycznego pisemka kartkami z podręcznika do antropologii i wyrywkami z codziennej prasy. Składają się one w kronikę rozkoszy i podskórnych obaw.

Jeśli faktycznie jesteśmy wszyscy jedną wielką „rodzinę człowieczą”, to rodziną mocno patologiczną. Obserwujemy siebie nawzajem rozbieganym wzrokiem, przez dyskretnie wycięte dziury w gazecie lub książce, jak w starych detektywistycznych komediach, i przez glory hole. Pożądaniu towarzyszy nieufność. W końcu każdy z nas to kawał chuja."

tekst: Piotr Policht

Artysta jest absolwentem krakowskiej ASP w pracowni Intermediów (2013). Był także studentem Interdyscyplinarnych Studiów Doktoranckich Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu i stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jurorzy Konkursu Fundacji tj. Adam Mazur, Łukasz Ronduda, Stanisław Ruksza, Krystyna Axmann, Małgorzata Mleczko i Ewa Łączyńska - Widz, podkreślając egzystencjalny charakter jego prac, nagrodziło Przemka za umiejętny dobór materiałów (także na poziomie symbolicznym), śmiałe ogrywanie ich kruchości i absurdalności względem czasu, popedów i lęków, oraz za wyjatkowe poczucie humoru. Warto nadmienić, że w tym roku Przemek został nominowany do Nagrody Deutsche Bank "Spojrzenia".

autor:
zmodyfikowano  8 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ