Kim naprawdę są bioenergoterapeuci?

Rocznie umiera kilka tysięcy osób chorujących na nowotwór, które przerwały leczenie za namową uzdrowicieli. Dlaczego ludzie tak bardzo im ufają? Co sprawia, że zawierzają życie komuś, kto obiecuje uzdrowienie dzięki rozmowie przez telefon albo przyjmowaniu witamin? Te pytania Katarzyna Janiszewska zadaje na kartach nowej książki „Ja nie leczę, ja uzdrawiam. Prawdziwa twarz polskich bioenergoterapeutów” (Wydawnictwo Otwarte). Już 27 lutego w salonie Empik Bonarka nadarzy się okazja do spotkania z autorką i poznanie jej spojrzenia na bioenergoterapeutyczną branżę.

W Polsce zarejestrowanych jest ponad sto tysięcy uzdrowicieli. To biznes jak każdy inny. Poświęconych jest mu kilka tytułów prasowych, profesjonalne strony internetowe, kursy i sklepy z gadżetami. A na spotkaniach z bioenergoterapeutami gromadzą się tłumy. Dla niektórych to ciekawostka, jednorazowa przygoda, inni biorą udział w spotkaniach regularnie, nawet przez kilkanaście lat.

Katarzyna Janiszewska dotarła do pacjentów i ich uzdrowicieli. Rozmawiała z etykami, duchownymi oraz lekarzami. Przyjrzała się mechanizmom stojącym za przemysłem uzdrowieniowym. Bo mimo, że w większości polegamy tylko na medycynie konwencjonalnej to chętnych na leczenie metodami niekonwencjonalnymi nie brakuje. To cudotwórcy czy naciągacze? Wątpliwości autorka rozwieje podczas spotkania w Bonarce.

Katarzyna Janiszewska – dziennikarka. Absolwentka politologii i podyplomowych studiów dziennikarskich na krakowskim Uniwersytecie Pedagogicznym. Pisze reportaże, głównie o tematyce społecznej.

27 lutego, godz. 18:00 Empik Bonarka Kraków, ul. Kamieńskiego 11