koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
YAMOTO 2024CO JEST GRANE - październik 2024 - nr 364AVATAR Nowe szaty królaTłumacz w muzeumDBP PinakotekaKONGRES KULTURYPopiół i diament
zmodyfikowano  4 dni temu

Łysa Śpiewaczka

Kraków »
CO BYŁO GRANE » CO jest GRANE » 118 wyświetleń od 12 października 2024

Kraków » ul. Praska 52, Kraków » NA MAPIE

„Łysa śpiewaczka”, wbrew pozorom, nie opowiada tragicznej historii o piosenkarce, która nagle wyłysiała. Cóż… o niej wiemy tylko tyle, że wciąż tak samo się czesze.

W takim razie czym jest pierwsza sztuka napisana przez Eugène’a Ionesco? I czy podręcznik do nauki języka angielskiego może zainspirować do napisania utworu dramatycznego? Z całą pewnością!

Sztuka jest nieoczywistym spojrzeniem na relacje międzyludzkie. Teatr Eugène’a Ionesco wprowadza postaci, zamieszkujące świat, w którym nie istnieją racjonalność i czasoprzestrzeń.

Autor „Łysej śpiewaczki” odczuwa złośliwą przyjemność z obnażania pustoty dialogów, która sprawia, że świat przedstawiony wypełnia „nonsens” i rozmontowane relacje międzyludzkie. Tutaj króluje paradoks i bezsens – choć komunikacja zajmuje w nim całą przestrzeń, to de facto nie mówi się już o niczym istotnym. Czyż nie przypomina to i naszej rzeczywistości?

Powstała prawie 75 lat temu sztuka „Angielski miło, łatwo i przyjemnie” miała być tylko żartem – stała się jednak jedną z najczęściej granych sztuk. Dzięki faux pas, popełnionemu przez jednego z aktorów podczas prób w 1950 r., tytuł został zmieniony na słynną „Łysą śpiewaczkę”.

Jej wystawienie dało początek jednemu z najbardziej ekscentrycznych nurtów dramaturgii – teatrowi absurdu. Co ciekawe, w czasach, kiedy postawała, dominującym modelem rozrywkowym był teatr bulwarowy, oparty na szmirze i sztampach. „Łysa śpiewaczka” stała się odpowiedzią i niezgodą na status quo ówczesnego teatru.

Twórca absurdu przeprowadził genialny eksperyment nad językiem, stosunkiem do akcji i postaci. Jest to, jak sam autor nazywa „antysztuka”, prawdziwa parodia sztuki, bez szczególnych ambicji ideologicznych, w której moc szyderstwa spiera się z tradycją i bawi do dziś!

Poczujcie ducha absurdu unoszącego się nad szacownym Krakowem i

zmodyfikowano  4 dni temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ