koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu

Adam Myjak

Kraków »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 31 198 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • od: 3 października 2006, wtorek
    do: 11 października 2006, środa

Rzeźba

Wernisaż: 3 października 2006 r., godz. 18:00

Adam Myjak urodzony w 1947 r.; profesor i rektor warszawskiej ASP. Studiował w ASP w Warszawie pod kierunkiem S. Słoniny, S.Kulona. M. Wnuka; dyplom w 1971 r. Brał udział w wystawach grupy "O poprawę, a także Grupy realistów. Od 1971 z przerwami na pobyty zagraniczne /stypendium w Niemczech/ związany z warszawską ASP, od 1990 jest jej rektorem. Laureat wielu nagród, uczestnik licznych konkursów rzeźbiarskich i medalierskich; jest współautorem /wraz z J. Pastwą/ pomnika Konia-krwiodawcy w Drwalewie 1970 oraz pomnika katyńskiego w Warszawie 1983/ usunięty przez władze/.Debiutował na początku lat 70., dość szybko budząc zainteresowanie i uznanie figuralnymi rzeźbami odwołującymi się w metaforyczny sposób do traumatycznych przeżyć wojennych.

"Nie rzeźbi konkretnej osoby, lecz w konwencji ludzkiej głowy; portretuje metafizykę ludzkiego bytowania. Prace wyrażają prawa życia i jego przemijanie; utrwalają namiętności: fobie, zanik i trwanie."

Myjak o Sobie:

"Każda twórczość odnosi się do człowieka. Jako rzeźbiarza interesuje mnie znak figury ludzkiej, obecny w sztuce od dawna, od prehistorii – i mam nadzieję, że do czasów, do jakich będzie istnieć ludzkość.... zawsze mnie korciło, żeby do klasycznej formy rzeźby dodać coś od siebie, co może nie tyle będzie nowe, lecz trochę inne, osobiste, moje własne. Próbuję szukać dla figury nieco innych sytuacji, wzbogacając je o nowe elementy, o podteksty, w którym istnieje; albo-coś z niej odejmując".

Ludzkie przemijanie. Umieramy, odchodzimy i znikamy. Przeżywamy przerażający strach przed nicością. Ciągle pytamy o sens życia... '

"Od jakiegoś czasu powierzchnię swoich głów znowu traktuję po malarsku. Maluję jakiś obraz, oczywiście nie pejzaż, zawierający realistyczne formy - tylko struktury fakturalne i barwne. Próbuję coś podkreślać – brył owatość rzeźby, jej dynamikę czy lirykę. Kolor ma takie samo znaczenie jak forma, której używam."

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ