Pierwszy krok w stronę kolekcji zachodniej sztuki współczesnej

Po raz pierwszy w historii polskie muzeum prezentuje zbiory zachodniej sztuki współczesnej powstałej około 1980 roku. Muzeum Narodowe w Krakowie znalazło przestrzeń dla wybitnej prywatnej kolekcji czterdziestu prac dziesięciu współczesnych artystów, uznanych w świecie twórców, mistrzów w swoich dziedzinach. Nie stanowią oni jednorodnej w stylistycznym czy historycznym ujęciu grupy – ich wspólna obecność na wystawie daje możliwość wglądu w różnorodność i niezwykłe bogactwo w świecie współczesnej sztuki. Choć większość z nich osiągnęła uznanie w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, ich twórczość daleko wykracza poza ramy postmodernistycznej dekady. Na wystawie obok siebie można zobaczyć dzieła powstałe w różnych technikach: obrazy Miquela Barceló i Erica Fischla, fotografie Nobuyoshi Arakiego i Davida LaChapelle’a, rzeźby Sherrie Levine i Andreasa Slominskiego – jedną także Erica Fischla – pastele Francesca Clementego, kolaże Andy’ego Warhola, wreszcie projekcje wideo Mike’a Kelleya. Wybór prac celnie odzwierciedla sytuację w sztuce współczesnej, w której nie dominuje już żadne medium, żaden styl i w której wszystko wydaje się możliwe. Jednak wśród pokazanych na wystawie prac nie ma żadnej przypadkowej; wszystkie stanowią wyraz prawdziwego, głębokiego zaangażowania artystów. W czasach, które nastały po okresie dominacji abstrakcji, artyści ci – każdy na swój sposób – zaadoptowali jej formalne osiągnięcia i zaczęli wykorzystywać w swych pracach, w których, skupiając się na zjawiskach występujących we współczesnym społeczeństwie, operują językiem poetyckim, odpornym na historyczne i kulturowe przemiany.

Każdy z prezentowanych dziesięciu twórców to wyrazista, oryginalna osobowość, co ilustrują wybrane na wystawę prace. Tych niepowiązanych formalnie wybitnych współczesnych artystów łączy intensywność środków wyrazu i wzajemne uznanie dla wartości swej sztuki.

Wystawę honorowym patronatem objął Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski.