koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu

JAN SIUTA

Kraków »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 15 061 wyświetleń od 12 lipca 2008

Kraków » ul. Slawkowska 14, I piętro » NA MAPIE

  • od: 12 lipca 2008, sobota
    do: 30 sierpnia 2008, sobota

RYTUAL RYTM HARMONIA

JAN SIUTA zaprasza do swojej nowo otwartej autorskiej galerii w Krakowie * RYTUAL RYTM HARMONIA*

Jan Siuta, urodzony 9 czerwca 1955 r. w Zagórzu. Studia artystyczne odbył na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Studiował w pracowniach prof. Stefana Borzęckiego i prof. Józefa Sękowskiego. Dyplom obronił w 1984 r. w pracowni prof. Stefana Borzęckiego.*

Uprawia rzeźbę, malarstwo, rysunek.

Rytuał, Rytm, Harmonia...

Tak zatytułowany jest cykl wystawowy prac artysty: rzeźbiarza, malarza, grafika i filozofa Jana Siuty. Tak jak trudno jest dzielić włos na czworo tak samo albo jeszcze trudniej jest podzielić serce – duszę i całą naturę artysty na czworo. Rodzi się, zatem logiczne pytanie, Kim najpełniej jest Jan Siuta: rzeźbiarzem, malarzem, grafikiem, czy wreszcie filozofem? Wpatrując się w eksponowane prace: rzeźby, grafiki, pojedyncze obrazy i całe ich cykle ma się wrażenie, że za techniką artysty, warsztatem, metodą, kolorem, rozmiarem, cyklem, porządkiem i tematem kryje się coś więcej, coś, co umyka naszej zmaterializowanej naturze, coś metafizycznego. I nie chodzi tu o metafizykę kojarzoną z „przysłowiowym duchem”, ale o metafizykę porządku wszechświata – kosmosu i umieszczonego w nim człowieka.

Metafizyka – Andromkos z Rodos podjął się uporządkowania spuścizny naukowej wielkiego filozofa Arystotelesa. Aby przyjąć właściwy porządek dzieł podzielił je na różne dziedziny, wśród których znalazła się i ta, której przyporządkował dzieła traktujące o istnieniu i istocie, o bycie i niebycie, o dobru i złu – metafizyka. Czym zatem jest owa metafizyka? Co więcej czy potrzebna jest współczesnemu człowiekowi i jak z jej doświadczeń ów człowiek może korzystać? Warto na chwilę się nad tymi pytaniami zatrzymać. Dlaczego? Współczesny człowiek przywykł wszystkiego dotykać, wszystko zmierzyć, zważyć, obliczyć, zaszeregować, czemuś lub komuś przypisać. Wiedzeni takim doświadczeniem patrzymy na nasz świat dostrzegamy żyjące stworzenia i martwe rzeczy. Ale czy rzeczywiście to, co widzimy odpowiada istocie tego, na co patrzymy? Szklanka; kiedy mówię: „widzę szklankę” to czy rzeczywiście widzę szklankę jej istotę, czy jedynie to konkretne naczynie ze szkła, o określonym przez jej twórcę kształcie, kolorze, pojemności i funkcji, którą ma spełniać I dalej pytam: „co decyduje o tym, że szklanka jest szklanką?”. Może to, do czego służy, jest przeznaczona? Zastanówmy się czy do odwróconej, dnem ku górze, czy też przewróconej na bok szklanki można cokolwiek wlać, czymkolwiek ją napełnić.

Mówimy wówczas: „szklanka stoi dnem do góry”, „szklanka jest przewrócona”, ale przecież to dalej szklanka. Okazuje się, że ani aktualnie pełniona funkcja, ani kolor, ani pojemność nie czynią szklanki. Co zatem? Właśnie coś, co na pozór nazywa się dziwnie – „szklankowatość”. Może to brzmieć rzeczywiście dziwnie, ale znów doświadczenie życiowe potwierdza taki sposób myślenia, albowiem, kiedy mówimy: „człowiek”, to nie ważny jest kolor skóry, kształt nosa, wielkość uszu, wzrost, waga i zarost, strój a nawet płeć nie decyduje o tym czy ktoś jest człowiekiem bardziej czy mniej. I tu dotykamy sedna sprawy to, co w naszym rozumieniu i intuicji decyduje o człowieku, co jest jego miarą to człowieczeństwo – istota ludzkiego bytu.

Jaki to ma związek z twórczością artystyczną Jana Siuty? Otóż stawia artysta-filozof w swoich pracach jedno proste w swej treści pytanie: Gdzie jest sens? Gdzie leży istota? Sens życia, sens formy, sens treści, sens pracy, sens istnienia, sens dobra, sens zła, wreszcie sens czegokolwiek. I nie jest to pytanie bez odpowiedzi. Sens jest zapisany w rytuale, rytmie i harmonii naszego istnienia i tego wszystkiego, co z sobą niesie nasze istnienie, nasz dorobek cywilizacyjny. Wernisaż jest swoistą propozycją, prośbą autora, aby zatrzymać się, choćby na chwilę i z pomocą przedstawionych prac oddać się refleksji nad sobą i całym naszym dorobkiem – życiem: zauważyć, że to wszystko, co lamie przyjęty od niepamiętnych czasów i sprawdzony rytuał, zatraca sens.

To, co niszczy rytm naszego istnienia prowadzi w konsekwencji do nieistnienia nas samych. To, co zakłóca harmonię zabija wszelki porządek najpierw w nas a dalej w tym, co nas otacza, co nam towarzyszy. W tych krótko przedstawionych filozoficznych rozważaniach popartych swoim praktycznym odkrywaniem świata za pomocą rzeźby, grafiki i obraził artysta chce nam uświadomić, że wszystko ma w sobie jakąś wartość dobra, dobra obiektywnego, dobra niezmiennego, dobra, które nie poddaje się manipulacji, modzie, reklamie, istniejącego w naturze rzeczy według niezmiennych: rytuału, rytmu i harmonii, a oddziaływujących stale na nas i nasz świat.

Myśl filozofa – artysty biegnie jeszcze dalej, a Jego marzeniem jest przełamanie barier ograniczających nasze poznanie. Otóż chodzi o praktyczne przejście z metafizyki na grunt materialny i zobiektyzowanie oceny mówiącej o oddziaływaniu dobra, które niesie w sobie dzieło sztuki na podziwiającego je człowieka. Robert Mazurkiewicz

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ