Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu

U Pana Boga za miedzą

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 1 434 391 wyświetleń od 11 czerwca 2009
  • 30 lipca 2009, czwartek
    » 20:00
  • 29 lipca 2009, środa
    » 20:00
  • 28 lipca 2009, wtorek
    » 20:00
  • 27 lipca 2009, poniedziałek
    » 20:00
  • 26 lipca 2009, niedziela
    » 20:00
  • 25 lipca 2009, sobota
    » 20:00
  • 24 lipca 2009, piątek
    » 20:00

2009 - Polska

  • reżyseria Jacek Bromski
  • scenariusz Jacek Bromski
  • zdjęcia Ryszard Lenczewski
  • dyst.: Vision Film Distribution

Sielanka nigdy nie trwa wiecznie. Nad Krolowym Mostem zbierają się ciemne chmury, a dzwon, ktory dotychczas harmonijnie odmierzał czas mieszkańcow miasteczka, pewnego dnia zabrzmiał fałszywie. Ksiądz patrzy w niebo i pyta Najświętszą Panienkę, czy zło wyprze dobro, i czy zło tylko dobrem można zwyciężać…

Spokojne życie mieszkańcow tego kąta Podlasia zakłocały tylko przybycia obcych. Czasem, obcy stawał się swoim, jak Marusia, Bocian czy Marian, czasem - obcy znikał, wygnany przez lokalną społeczność, ktora nie chciała burzenia swojego świata. Tak jest i tym razem.

Marina, atrakcyjna, dojrzała i samotna instruktorka przybywa do Krolowego Mostu, by zapoznać miejscową policję z tajnikami obsługi komputera. Wreszcie można wyciągnąć z szafy laptopa, ktorego przesłali z centrali, a ktory dotychczas spokojnie oczekiwał na swoj los w sejfie. Zza wielkiej wody, w białym kabriolecie, przybywa Amerykanin, a tak naprawdę - Staś Niemotko, po 20 latach emigracji wracający na ojcowiznę. Niestety - miasteczko niby nic się nie zmieniło, ludzie ci sami, ale z ojcowizny pozostały same zgliszcza.

A tymczasem w Krolowym Moście zbliżają się wybory burmistrza. Od lat było tak samo, ten sam kandydat, ktory mogł liczyć na poparcie i proboszcza, i komendanta. Ale władza staje się modna, i o fotelu burmistrza zaczyna marzyć inny kandydat, miejscowy przedsiębiorca, jakby nie patrzeć, człowiek sukcesu. Gość z Ameryki, bezrobotny, obyty w świecie, jest idealnym kandydatem na szefa sztabu wyborczego. W ten oto sposob podlaskie Macondo staje się podlaską „warszawką", miniaturą wielkiej sceny politycznej, na ktorej wszystkie chwyty są dozwolone - ukryte kamery, stronnicze media i brak elementarnych zasad. Sprzymierzeńcami walki politycznej staje się banda Gruzina, tego samego, ktory 10 lat wcześniej wygnany został z miasteczka przez Komendanta. Rozboje, haracze, zastraszanie stają się smutną codziennością mieszkańcow Krolowego Mostu.

Ale i w miasteczku tworzy się nowa armia: jest w niej Marian Cielęcki, zięć Komendanta, może nie orzeł, ale swoje zasady ma; jest Bocian, co prawda obecnie przykładny obywatel, ale jego poprzednia praca, w ktorej znany był jako Czapla, dobrze przygotowała go na walkę z przestępczością, zwłaszcza zorganizowaną; jest w końcu i Marina, ktora okazuje się biegła nie tylko w sztuce informatycznej, ale przede wszystkim policyjnej.

Przed Proboszczem jedna z najtrudniejszych decyzji w życiu. Czy dla przywrocenia spokoju w miasteczku zgodzi się na drastyczne rozwiązanie, ktore niewiele ma wspolnego z etyką chrześcijańską?

zmodyfikowano  12 lat temu