koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGWrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

Józef Hen

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 28 343 wyświetleń od 2 lipca 2009
  • 1 lipca 2009, środa

Ja, Michał z Montaigne…

Hen jest biografistą niezwykłym, bo żarliwym. Potrafi sprawić, że jego bohater staje się dla czytelnika postacią bliską i ważną.

„Polityka"

Jozef Hen portretuje Michała de Montaigne jako człowieka, ktory był dzieckiem swojej epoki i jednocześnie ją wyprzedzał. Ojciec filozofa postanowił wychować syna według ideałow Erazma z Rotterdamu, więc otoczył go nauczycielami łaciny i odizolował od rowieśnikow. Dzięki temu mały Michel czytał co prawda klasykow w oryginale, ale nie zaznał beztroskiego dzieciństwa, a francuski stał się dopiero jego drugim językiem. Nic dziwnego, że nabrał dystansu do środowiska, w ktorym żył. Swoją „bezludną i cichą wyspę" Wielki Sceptyk odnalazł poźniej w wieży zamku w Montaigne, gdzie medytował i tworzył swoje największe dzieło - Proby. Są one świadectwem jego intelektualnego indywidualizmu: sprzeciwiał się fanatyzmowi religijnemu w dobie wojen religijnych; był zwolennikiem praw człowieka, gdy inkwizycja stosowała tortury; ignorował zabobony i przepowiednie w czasach, gdy wierzyli w nie wszyscy, a na paryskim dworze karierę robił Nostradamus.

Ja, Michał z Montaigne… to już klasyczna, ale wciąż poruszająca i żywa biografia szesnastowiecznego myśliciela racjonalisty, ukazana na tle szerokiej panoramy renesansowej Francji.

Zapraszam do lektury.

Jozef Hen portretuje Michała de Montaigne jako człowieka, ktory był dzieckiem swojej epoki

i jednocześnie ją wyprzedzał. Ojciec filozofa postanowił wychować syna według ideałow Erazma

z Rotterdamu, więc otoczył go nauczycielami łaciny i odizolował od rowieśnikow. Dzięki temu mały Michel czytał co prawda klasykow w oryginale, ale nie zaznał beztroskiego dzieciństwa, a francuski stał się dopiero jego drugim językiem. Nic dziwnego, że nabrał dystansu do środowiska, w ktorym żył. Swoją „bezludną i cichą wyspę" Wielki Sceptyk odnalazł poźniej w wieży zamku w Montaigne, gdzie medytował i tworzył swoje największe dzieło - Proby. Są one świadectwem jego intelektualnego indywidualizmu: sprzeciwiał się fanatyzmowi religijnemu w dobie wojen religijnych; był zwolennikiem praw człowieka,

gdy inkwizycja stosowała tortury; ignorował zabobony i przepowiednie w czasach, gdy wierzyli w nie wszyscy, a na paryskim dworze karierę robił Nostradamus.

Ja, Michał z Montaigne… to już klasyczna, ale wciąż poruszająca i żywa biografia szesnastowiecznego myśliciela racjonalisty, ukazana na tle szerokiej panoramy renesansowej Francji.

Był - i jest - ulubionym autorem pisarzy tak rożnych, że wydaje się to aż niezrozumiałe. Nietzsche, w rozprawie

o Schopenhauerze: „Że taki człowiek [jak Montaigne] pisał, to doprawdy powiększa przyjemność życia na tej ziemi". Goethe, Winckelmann, Chateaubriand, Byron, Emerson, Thackeray, Schopenhauer, Stendhal, Lessing, Herder, Hugo, Kant, George Sand, Stevenson, Disraeli, Malraux, Gide, Stefan Zweig, Eliot, Aldous Huxley, Virginia Woolf, Gunter Grass, Stanisław Brzozowski, Witold Gombrowicz, Czesław Miłosz, Wisława Szymborska - to pierwsze z brzegu, nie byle jakie nazwiska przychodzące na myśl, kiedy się myśli o jego wielkich czytelnikach. Czyż możemy zresztą wiedzieć

o wszystkich? Nie każde uczucie i nie każdy wpływ zostały poświadczone. Proust, Camus - na pewno wchłonęli w siebie Montaigne'a. Proust czasem nawet w samym stylu. To oddziaływanie dzieła Montaigne'a trwa po dzień dzisiejszy. Świat szaleje, ale wciąż jeszcze są ludzie przywiązani do Montaigne'a w sposob maniakalny. Także i tutaj, w moim kraju.

„Piszę mą książkę, dla niewielu ludzi i na niewiele lat" - zwierzał się na krotko przed śmiercią. Dzieje literatury nie znają wspanialszej pomyłki.

fragment

Hen jest biografistą niezwykłym, bo żarliwym. Potrafi sprawić, że jego bohater staje się dla czytelnika postacią bliską

i ważną.

„Polityka"

Jozef Hen (ur. 1923) - powieściopisarz, publicysta, dramaturg i scenarzysta. Autor powieści i zbiorow opowiadań (m.in.: Kwiecień, 1961; Nikt nie woła, napisana w roku 1957, wydana w 1990; Oko Dajana, opublikowana we Francji w latach 1969−1972 pod pseudonimem Korab; Bokser i śmierć, 1975; Milczące między nami, 1985; Odejście Afrodyty, 1995; Niebo naszych ojcow, 1997). Publikował także powieści historyczne (Crimen, 1975; Krolewskie sny, 1989), książki wspomnieniowe (Nowolipie, 1991; Najpiękniejsze lata, 1996), biograficzne (Moj przyjaciel krol. Opowieść o Stanisławie Auguście, 2003) oraz trzy tomy dziennikow Nie boję się bezsennych nocy (1987, 1992, 2001). Jozef Hen jest autorem scenariuszy do filmow, m.in. Krzyż Walecznych

i Prawo i pięść, oraz seriali Życie Kamila Kuranta i Krolewskie sny. Jego utwory tłumaczono na osiemnaście językow. W 2008 roku Wydawnictwo W.A.B. wznowiło głośną biografię Tadeusza Boya-Żeleńskiego Błazen - wielki mąż, uznaną przez ZAIKS za najlepszą książkę 1998 roku. W 2008 roku ukazała się także najnowsza powieść - Pingpongista; w przygotowaniu wydanie francuskie. Autor pracuje nad książką Dziennik nowego wieku, ktora ukaże się w 2010 roku.

autor:
zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ