koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - kwiecień 2024 -nr 359TpL repertuar
zmodyfikowano  11 lat temu  »  

KRÓL KIER ZNÓW NA WYLOCIE

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 13 835 wyświetleń od 14 stycznia 2012
  • 22 stycznia 2012, niedziela
    » 19:00

na podstawie książki Hanny Krall

Krol Kier znow na wylocie

na motywach powieści Hanny Krall

  • Reżyseria: *Piotr Borowski
    *
  • Zespoł: Piotr Aleksandrowicz, Gianna Benvenuto, Waldemar Chacholski, Martina Rampulla

Głownym wątkiem spektaklu jest historia młodej Żydowki, ktora w trakcie II wojny światowej po ucieczce z getta udaje Polkę i Niemkę, by w ten sposob odnaleźć swojego męża i wyciągnąć go z obozu koncentracyjnego.

Jej miłość staje się wstrząsającym „sposobem" na przetrwanie. Koleje życia bohaterki to historia jej „nie-obecności", „nie-istnienia", to los, w ktorym przestaje być ważne, kim ona sama jest. Liczy się tylko ten, komu pragnie pomoc i w tym celu gotowa jest zrobić wszystko. Wydaje się, że przestaje obowiązywać ją moralność, że nie ma tam miejsca na Boga, że w obliczu sytuacji przerastających ludzką wyobraźnię, konwencjonalne wartości stają się czymś abstrakcyjnym.

W spektaklu widz powinien odnieść wrażenie, że jest to historia opowiadana wspołcześnie, na jego oczach; że czas nie płynie tutaj linearnie, że dzisiaj jest tylko kolejnym ogniwem w bardzo długim i starym kontinuum. Nie chodzi nam o zrobienie dokumentalnej rekonstrukcji czy też o zbudowanie mitu ofiary, lecz o to, by ukazać ponadczasową moc ludzkiego oddania i miłości.

W naszej epoce, w ktorej często nie docenia się tego, jak komfortowe są warunki naszego życia, w ktorej mechanicznie i nagminnie narzeka się na teraźniejszość, gdzie coraz mocniejsze są objawy nietolerancji, ten spektakl przypomni o względności ludzkich ocen i przekonań.


RECENZJE

The body tells everything about the horror of the war* * Gazeta _"Barometern" Kalmar, Szwecja, 14/paźdz./2011_

Scena jest zimna i pusta, tylko stoł i parę krzeseł z metalu - wszystko to w ostrym kontraście do pięknej, pełnej kolorow podłogi z wzorem pochodzącym ze starej, polskiej synagogi zniszczonej podczas II Wojny Światowej. Ten dywan staje się symbolem życia, jakie postacie w przedstawieniu mogłyby wieść. Mogłyby, gdyby nie było wojny. Ale teraz jest wojna. Ta prawdziwa historia o młodej Żydowce imieniem Izolda, ktora jest gotowa zrobić wszystko, by uwolnić swojego męża z obozu koncentracyjnego, opiera się na motywach powieści Hanny Krall.

Nie jest ona opowiadana w sposob ciągły, lecz poprzez szybkie cięcia pomiędzy rożnymi czasami i wydarzeniami podczas wojny i po wojnie. Jesteś zaproszony, by śledzić desperacki wysiłek Izoldy w celu uwolnienia swojego męża oraz by spotkać ją w okresie powojennym, gdy jest bardzo chora. To innego rodzaju, bardzo intensywne cieleśnie, przedstawienie, z ktorym polski zespoł teatralny wystąpił gościnnie. Nigdy nie widziałam, by aktorzy przedstawiali opowieść z tak ekspresyjnym językiem ciała. Oni nie wymawiają dużo słow, ich ciała mowią więcej.

Ekstremalnie wyćwiczeni oddają nieprawdopodobnie dramatyczny obraz wojny i kreują mnostwo postaci, ktore Izolda spotyka - od strażnikow więziennych i gestapowcow, ktorzy ją gwałcą począwszy, a na osobach, ktore pomagają jej uciec skończywszy. Nawet jeśli jest to straszna historia o okrucieństwach wojny, to jednak opowiada o sile miłości.

Gościnny występ jest wynikiem wspołpracy Byteatern i Teater WEAK z Vaxjo.

Tina Jeppson.


Polska Inwazja
Bogota, Kolumbia - vive.in, 27/06/2009

Widziałem dwa razy spektakl Studium Teatralnego „Krol Kier znow na wylocie", naprawdę było to poruszające doświadczenie.

Od początku, kiedy ubrany na czarno aktor rysuje kredą na podłodze pustej sceny gdzie stoją cztery krzesła i szary stoł, do końca, gdy godzina i dwadzieścia minut poźniej aktorka szepcze po polsku: „w porządku", spektakl delikatnie rekonstruuje dramat Żydow podczas drugiej wojny światowej, koncentrując się na historii Izoldy R., ktora udaje aryjkę by wyciągnąć męża z obozu.

Ta historia jest jednak punktem wyjścia do głębszej refleksji nad absurdami natury ludzkiej, jej fascynacją unicestwianiem drugiego, lubowaniem się w torturach i poniżaniu.

„Była rodzina", tymi słowami jeden ze czterech aktorow zaczyna opowiadać historię. Rodzina, rzecz jasna, rozpada się w obliczu nazistowskiego koszmaru. Historia nie jest opowiedziana w sposob realistyczny ani psychologiczny. Łącząc teatr epicki z alegorycznym reżyser Piotr Borowski, zbudował zwarte przedstawienie, w ktorym aktorzy w nieustannym wewnętrznym napięciu i w ciągłym ruchu probują ocalić z katastrofy czasu historię, ktora nie może nigdy być zapomniana.

Dramat Żydow polskich był opowiedziany w kinie i w literaturze wiele razy. Pierwsza rzecz, ktora przychodzi mi na myśl to wstrząsający film Romana Polańskiego „Pianista".

„Krol Kier znow na wylocie" jest natomiast spektaklem z elementami głęboko teatralnymi; z pustą przestrzenią i kilkoma przedmiotami koncentruje się na intensywności gry aktorskiej, a całość opiera się na ścieżce dźwiękowej (w tym przypadku prawie filmowej), ktora obecna jest niemal cały czas.

W teatrze zachodnim czasy poprzedzające nazistowskie holokaust były szkicowane w trzydziestu mistrzowskich pociągnięciach Bertolta Brechta w jego mozaice horrorow zatytułowanej Strach i nędza III Rzeszy. Można by powiedzieć, że „Krol Kier znow na wylocie" jest anegdotą, ktora przedłuża się w czasie, tak jakby jeden ze skeczy Brechta rozwijał się do ostatnich konsekwencji.

Dlatego spektakl Polakow nie jest fragmentem ani epizodem, przeciwnie, jest wielkim freskiem, ktory opowiada wieloletnią historię z dużymi skokami chronologicznymi, z wielopoziomową narracją i z około dwudziestoma postaciami granymi przez czterech bezbłędnych aktorow.

(…)

Sandro Romero Rey


Strategia przetrwania.
Didaskalia, nr. 90. Kwiecień 2009.

Nowy spektakl Studium Teatralnego jest zadziwiająco odmienny od poprzednich prac Piotra Borowskiego i jego zespołu. Pierwsza, uderzająca przemiana: tym razem słowo, a dokładniej - opowieść- staje się dominująca materią przedstawienia. Dynamiczne fizyczne akcje sceniczne poszczegolnych aktorow zostają wyciszone, stłumione. Powstaje nieco inne aktorstwo niż to, do ktorego przyzwyczaiło nas Studium (pochwałę rzemiosła wypada wygłosić już na początku), nakierowane na teatr z gruntu literacki.

Przedstawienie to otwiera, jak się wydaje, nowy rozdział w tworczości Studium Teatralnego. Epicka historia, opowiadana i porzucana, odgrywana, komentowana, stanowi budulec spektaklu. Wyciszone zostało natomiast to, co do tej pory było rdzeniem pracy Studium: budowanie bardzo dynamicznych akcji fizycznych, opartych na przekraczających racjonalność, codzienność zachowaniach. Wszystko przepełnione było wtedy chęcią wzlotu. Teraz akcje ujęte zostają w prawie realistyczną strukturę, budując prawdopodobne zachowania postaci. Tylko wyjątkowo, jakby zwolnieni z uwięzi, aktorzy zrywają się do szaleńczej gonitwy, wyostrzają gesty, wybuchają ekspresją.

To trochę tak, jakby dawna estetyka przedstawień Studium Teatralnego została wtłoczona w realistyczny styl. Jednak ta dawna technika ciągle wyłania się z głębi, przekracza konwencje, kryje coś więcej, ogromny naddatek energii. I to bardzo fascynuje. W głębi aktorstwa istnieje bardzo żarliwy, żywy splot energii. Wszystko toczy się zwyczajnie, ale wewnętrzne rozedrganie aktorow stwarza wrażenie, że wciąż tłumiony impuls wywoła w końcu wybuch.

Po raz pierwszy w Studium Teatralnym nastąpiło też tak silne wychylenie ku jednostce. Poprzednie przedstawienia - Miasto, Połnoc, Człowiek i następne przedstawiały w istocie los wspolny. Nawet, gdy miały indywidualnych bohaterow - zmierzały ku uogolnieniu, mitom. Teraz nastąpiło zejście ku jednostce, nawet więcej, ku probie racjonalizacji losow, bez otwierania ich w przestrzeń mitu, transcendencji. Być może właśnie dzięki temu spektakl uzyskał taką precyzję wyrazu.

(...)

Tadeusz Kornaś.

Sponsorami spektaklu są:
  • Miasto Stołeczne Warszawa
  • Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
  • Fundacja im. Stefana Batorego (program dla Tolerancji)

bilety:

20 zł normalny / 10 zł ulgowy

zmodyfikowano  11 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ