koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  10 lat temu  »  

Różewicz z odzysku

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 16 645 wyświetleń od 9 października 2014

Warszawa » ul. Morskie Oko 2 » NA MAPIE

  • 16 października 2014, czwartek
    » 20:00

Spektakl "Różewicz z odzysku" jest epitafium, poświęconym wielkiemu poecie, który był przez wiele lat zaprzyjaźniony z twórcami Lothe Lachmann Videoteatru Poza. Zrealizowano w nim parę spektakli bazujących na unikalnych nagraniach rozmów z "poetą śmietników", autorem poematu "Recycling" (ostatnio spektakl "Ja im jeszcze pokażę. Hommage à Różewicz", 2013). W czytanym przez siebie wierszu "Życie" Tadeusz Różewicz cytuje Gottfrieda Benna: "kto mówi ten nie umarł". Ten cytat można uznać za algorytm wieczoru w Pałacu Szustra, który odbędzie się w tydzień po owej 93. rocznicy urodzin poety - pierwszej obchodzonej już bez Niego.

W spektaklu "Różewicz z odzysku" zmarły poeta mówiący o sobie i swoich wierszach, ale i o innych poetach, wydaje się być niezmiennie żywy i skory do podjęcia dialogu w widzami; ten bolesny paradoks stanie się motywacją dla próby elektronicznego, wirtualnego wskrzeszenia poety, który we wczesnym wierszu "Lament", w legendarnym, debiutanckim "Niepokoju" z 1947 roku pisał: "Nie wierzę w grzechów odpuszczenie/ nie wierzę w ciała zmartwychwstanie". Wiele dziesięcioleci później w nagraniu video komentuje te słowa tak: "Sytuacja była prosto przeze mnie określona w tym bardzo wczesnym wierszu. Potrzeba, żeby wydłużyć perspektywę życia w wieczność, w ogóle przestała istnieć. Być może łączyło się to z doraźną sytuacją, kiedy życie trwało tylko od godziny do godziny, od dnia do dnia." W videosekwencji "Wieczny powrót?", Różewicz rozważa koncepcję, która stała się popularna za sprawą Nietzschego. Kategorycznie odrzuca wszelki "powrót", pod jakąkolwiek postacią: "Broń Boże, żebym miał w postaci jakiegoś żywego organizmu się gdzieś zjawić i zacząć znów jeść, i trawić, tyle że jako kobieta, czy wielbłąd, czy kot, czy pies, czy powiedzmy inny poeta. (...) Mnie to jest w ogóle do niczego niepotrzebne. Wprost przeciwnie - wywołałoby to we mnie ciągły niepokój, dalszy ciąg..."

A jednak Różewicz godzi się na "powrót" w kulturze, w sztuce. Po obejrzeniu fragmentu videospektaklu "KaBaKai", opartego na egipskiej Księdze Umarłych Piastunki Kai (ze zbiorów Muzeum Narodowego), spontanicznie dopuszcza tego typu "zmartwychwstanie" jako ostateczność. Okazuje się teraz, że wieloletnie nagrania z poetą, realizowane przez Piotra Lachmanna, miały i tę ukrytą intencję.

Teraz los poety Tadeusza Różewicza, jego kulturowa "nieśmiertelność", zależą od tego, kto i jak zrozumie przesłanie jego poezji; czy (bezkrwawa?) rewolucja cyfrowa, ktorej jesteśmy świadkami i uczestnikami, a która doprowadziła to wyparcia "analogowych" wierszy przez sieciomemy, upora się z dziedzictwem poety, ukształtowanego przez wojnę, (nie)realny socjalizm, polemikę z ideologią wojny, konsumpcjonizmem i natarciem "kultury" masowej. Nagrania są, obok samych wierszy, bezcennym źródłowym materiałem, przybliżającym postać i myślenie poety. Może więc specyfika video, tej "blisko-wizji", przewrotność wątpiących w przyszłość poezji a coraz świetniejszych w ostatnim okresie życia wierszy Różewicza, pomogą Go wskrzesić choćby na czas trwania spektaklu. Spektakl zrealizowano ze środków Urzędu Miasta Stolecznego Warszawy.

autor:
zmodyfikowano  10 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ