koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  10 lat temu  »  

Listy do Skręcipitki | monodram Zacharjasza Muszyńskiego

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 14 071 wyświetleń od 17 lutego 2015
  • 28 lutego 2015, sobota
    » 20:00

Słowo o monodramie:

„Listy do Skręcipitki” to monodram w wykonaniu aktora Zacharjasza Muszyńskiego. Scenariusz oparty o listy Antoniego Adamskiego (1884-1923) do żony Leokadii Karoliny z Przybytkowskich (1884-1969) napisała pisarka, dziennikarka i blogerka Małgorzata Karolina Piekarska (prawnuczka autora i adresatki listów). Małgorzata Szyszka zajęła się reżyserią przedstawienia.

Słowo o tytule:

Tytuł zaczerpnięty został z jednego z listów. Ich nadawca – katolik, pisał je do swojej żony – ewangeliczki. W wielce zabawnych listach pełnych miłości do żony, córki i Ojczyzny nazywał ukochaną m.in. „Salcesonem ewangelickim”, „Pierdzimączką”, „Cipuchną” i „Skręcipitką”. Twórcy spektaklu wybrali to ostatnie określenie, jako najzabawniejsze i jednocześnie najbardziej tajemnicze.

Słowo o monodramie:

Listy będące kanwą sztuki są specyficzne, bo powstały w latach 1913-1918. Ich chory na gruźlicę autor (rodem ze wsi Mokotowo) pisze je do żony (rodem ze wsi Saska Kępa) z podróży i z Szafranowa, położonego głęboko za Uralem sanatorium dla gruźlików. W listach (adresowanych najczęściej na pracownię malarską kuzyna na ulicę Nowy Świat) opisujących podróże, ludzi, klimat, piękno przyrody i sprawy 2 rodzinne jest swoiste pęknięcie. Oto na urlopie dopada go I wojna światowa, a potem Rewolucja Październikowa. Powrót do kraju staje się niemożliwy. Autor zostaje odcięty od bliskich, a na dodatek jego listy przestają docierać do Warszawy. Wreszcie dociera jeden z nich… pełen wątpliwości, czy ma jeszcze dokąd wracać. Czy żona jeszcze go kocha i chce widzieć.

„Listy do Skręcipitki” to pełna humoru i wzruszeń historia o miłości, tęsknocie za żoną (tytułową Skręcipitką), córką, Ojczyzną, Warszawą, Wisłą, Saską Kępą i Mokotowem oraz strachem przed umieraniem na obczyźnie. To opowieść o postrzeganiu Polski i Polaków przez konfrontację z Rosjanami i wielką Rosją. To swoista lekcja historii Polski i małych ojczyzn autora opowiedziana przez pryzmat jednostki, którą los rzucił tysiące kilometrów od domu.

Premiera spektaklu odbyła się 8 czerwca 2013 w Warszawie na Scenie Teatralnej Klubu Kultury Saska Kępa w ramach obchodów Święta Saskiej Kępy przebiegającego pod hasłem: „Czym Kępa bogata”. Wszystko dlatego, że bohaterowie spektaklu: Antoni Adamski i adresatka jego listów tytułowa „Skręcipitka” to postaci związane z Saską Kępa, która jest wspomina w listach.

Od 30 czerwca 2013 roku spektakl był pokazywany m.in. w Kutnie, Wrocławiu, Gdańsku, Krakowie, Warszawie w czasie obchodów Święta Niepodległości na scenie Muzeum Niepodległości, a także w Wilnie gdzie zamykał II festiwal monodramu Monowschód w słynnym „Teatrze na Pohulance” i wreszcie w Chorzowie w „Teatrze Rozrywki” wygrywając tam „5. Obserwatorium Artystyczne Entree”.

Słowo o bohaterach:

Antoni Adamski (1884-1922) Syn Emilii z Wróblewskich i Mateusza Adamskiego. Urzędnik kolejowy. Katolik. Zamieszkały w Warszawie przy ulicy Puławskiej. Miłośnik prozy Henryka Sienkiewicza. Na kartkach wydanego w Warszawie w 1902 roku egzemplarza „Quo Vadis” napisał: „Przeczytałem i nieraz zapłakałem”. W jednym z listów poleca kupić córce Jance (Janina z Adamskich Piekarska) „W pustyni i w puszczy”. Miłośnik poezji. Zachowały się jego wiersze i notesy, w których zapisywał wiersze polskich poetów. Romantyczny, wrażliwy, całe życie zakochany w swojej żonie – Leokadii Karolinie z Przybytkowskich, czyli… Skręcipitce. To do niej pisze listy, dla niej przygotowuje ręcznie robione i pełne miłosnych wyznań pocztówki.

Leokadia Karolina z Przybytkowskich Adamska (1884-1969) Córka Anny z Neumannów i Władysława Przybytkowskiego. Związana z Saską Kępą i drewnianym domem przy Walecznych 37. Ewangeliczka. Malarka z zamiłowania, a przez to pojętna uczennica Wojciecha Gersona. Najchętniej maluje pejzaże i kwiaty, ale nie stroni od kopiowania wielkich mistrzów swojej epoki. Na podstawie pocztówek maluje obrazki a’la Józef Rapacki, Henryk Siemiradzki czy Franciszek Żmurko. Całe życie zakochana w swoim Antoleńku. Gdy w wieku 38 lat zostaje wdową nigdy więcej nie wychodzi za mąż pozostając do śmierci wierna swojej wielkiej miłości.

Janina z Adamskich Piekarska 1905-1973 Jedyna córka pary. Absolwentka żeńskiej pensji Zofii Kurmanowej. W 1924 roku wyszła za mąż za inżyniera Bronisława Piekarskiego. Wychowywana praktycznie niemal bez ojca, swojemu pierworodnemu synowi dała na imię Antoni.(1927-1944).

Słowo o listach:

Dla ich autora Antoniego Adamskiego pisanie listów to jedna z rozrywek, ale też sposób na porozumienie się z bliskimi. Listy w liczbie prawie 40-tu stanowią dokument epoki, a także świadectwo, o czym wtedy się pisało, mając świadomość, że adresat nie dostanie tego natychmiast.

Listy adresowane są na pracownię malarską kuzyna tytułowej Skręcipitki. Dom przy ulicy Nowy Świat 38 istnieje do dziś.

Wśród listów sporo pocztówek. Są też i takie, które nigdy nie zostały wysłane, a jedynie zakupione, jako pamiątka dokumentująca podróż za Ural.

„Wołga wielka rzeka, chodzą po niej małe okręty. Szerokości ma kilka wiorst, ale na środku lasy rosną, odrzucić więc lasy, piaski, błota przy brzegach, to Wisła nasza niewiele mniejsza.” – pisze z pociągu podczas pierwszej podróży.

„Towarzystwo marne, sami Kacapi – kolejarze. Zdążyłem już jednemu nawymyślać. A stało się tak: jest tu jedna panna dosyć inteligentna, z którą ja się zaznajomiłem. Otóż spacerowałem z nią, ja rozmawiałem po polsku, ona zaś pytała się o wyrazy, których nie rozumiała. Po drodze przyłączył się do nas jakiś drab, zaczął rozmawiać z nami po rosyjsku i słysząc, że ja mówię po polsku, odzywa się do tej panny, że on ze wstrętem słucha polską mowę! Karolciu! Szatan mnie od razu opanował! Wiesz jaki ja jestem gwałtowny. Zwymyślałem go strasznie! Plunąłem mu w oczy i w końcu namówiłem wszystkich, co koło mnie siedzą przy obiedzie, żeby nie chcieli z nim siedzieć. I trzeciego dnia Kacap sam przeniósł się na inny stół.”

„Karolciu, jakie tu ładne kwiatki w górach, rozmaite dzwonki, kielichy, groszki, mięty, w przepysznych kolorach, nazbierałem moc tego i upiększyłem sobie swój pokoik, a szkoda żeby Cipuchna tu była, malowałaby, chodziłaby po górach no i kogutek by miał lepiej” – pisze z pierwszego wyjazdu do sanatorium jeszcze w 1913 roku. Listy pisane 5 lat później są już zupełnie inne.

„Staram się wszelkimi siłami wrócić jak najprędzej. Lecz kiedy to nastąpi - nie wiem. Może w sierpniu, a może we wrześniu. Napiszcież na rany boskie Was proszę list do mnie! Czyście się mnie wyparli? Nasi robotnicy, których rodzina czytać i pisać nie umie, to otrzymują listy z Warszawy. Kolega, z którym mieszkam od czasu wyjazdu wczoraj otrzymał list z Warszawy od matki, a ja nic! Jakbym był sierotą i w kraju nie miał jednego serca, które by za mną westchnęło. W ostatnich czasach czuje się słabszy i drżę na myśl o poważniejszej chorobie.”

„Posiwiałem, zgarbiłem się, kaszel mój nieodstępny przyjaciel, coraz gorzej mnie męczy, więc choć w lipcu pewno wrócę do domu, pociechy ze mnie mieć nie będziecie. Ale trudno. Głównie cieszę się tym, że wrócę, zobaczę was wszystkich, Warszawę, Wisłę, Kępę… Przez cały ten czas wygnania, gdym się tylko czuł gorzej, a to było bardzo często, gdyż zima tutejsza mroźna, mróz tu dochodził i do trzydziestu stopni i więcej, jednego strasznie się bałem: umierać na wygnaniu. Tutaj dużo naszych umarło…” – To z kolei fragmenty listów napisanych po czterech latach rozłąki.

Słowo o twórcach:

Zacharjasz Muszyński - Antoleniek Polski aktor urodzony w Moskwie i wychowany na Ukrainie. Przodkowie ze strony Ojca byli Polakami. Mieli ziemię pod Stanisławowem (obecnie Iwano-Frankiwsk). Po wkroczeniu wojsk sowieckich 17 września 1939 roku i zmianie granic nie zdecydowali się na repatriację licząc, że to wszystko jest przejściowe. Już jako szesnastolatek wiedział, że chce mieszkać w Polsce. Ukończył polską szkołę im. Księdza Józefa Tischnera w Użgorodzie, a także szkoły muzyczne na trąbkę i fortepian i następnie Akademię Teatralną w Kijowie.

W Polsce studiował m.in. muzykologię w Instytucie im. Adama Mickiewicza w Sanoku i śpiew operowy na wydziale wokalno-aktorskim Akademii Muzycznej w Łodzi. Śpiewał w chórze łódzkiego Teatru Wielkiego. Gra w polskich filmach i na scenach polskich teatrów. Zagrał m.in. podwójną rolę Mnicha i Endiego w sztuce Piotra Wojewódzkiego Hiob (reż. Marcin Kwaśny), a także Kleonta – Nauczyciela muzyki w Mieszczanin szlachcicem J. B. Molière, (reż. David Foulkes).

Zagrał w filmach W ciemności (reż. Agnieszka Holland), Generał Nil (reż. Ryszard Bugajski), Mała Moskwa (reż. Waldemar Krzystek), a ostatnio W ukryciu (reż. Jan Kidawa-Błoński) i Żywie Biełaruś (reż. Krzysztof Łukaszewicz). Wystąpił w wielu telenowelach i serialach wyprodukowanych w ostatnich latach: Komisarz Alex, Ojciec Mateusz, Klan, Na dobre i na złe, Złotopolscy, Kryminalni, Na Wspólnej, Pierwsza miłość czy Blondynka.

Szczegóły: http://zmuszynski.eu/

Małgorzata Szyszka - reżyseria Uzyskała dyplom reżysera (ZASP 2004), absolwentka Wydziału Wiedzy o Teatrze Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie, Papieskiego Wydziału Teologicznego im. Jana Chrzciciela, stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Miasta St. Warszawy. Prowadzi własny teatr, w ramach działalności którego między innymi wyreżyserowała na podstawie opowiadań F. Dostojewskiego - Dwa razy dwa - cztery, czyli wszystko, co piękne i wzniosłe. Produkcja ta nagrodzona została podczas 32. OFTJA we Wrocławiu. Od paru lat zajmuje się także reżyserią filmów i reportaży tj. Śladami Herberta po Lwowie, Śladami Dostojewskiego po St. Petersburgu, Ukraińska Dumka Fryderyka Chopina, Beryszońskim Szlakiem Fryderyka Chopina, Tropami Grotowskiego po Meksyku: Amecameca i Nie zatrzymujcie się …

Szczegóły: http://www.szyszka.art.pl/; http://dziwierz.art.pl/

BILETY: 30/20 zł

zmodyfikowano  10 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ