koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  9 lat temu  »  

"Spotkanie z podróżnikiem" Ryszardem Czajkowskim

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 17 745 wyświetleń od 5 października 2015
  • 28 października 2015, środa
    » 18:00

Zapraszamy 28 października o godz. 18.00 na "Spotkanie z podróżnikiem" - Ryszardem Czajkowskim zatytułowane „Do Źródeł Nilu” Wstęp wolny

„…Od dawna marzyłem by wyprawić śię do źródeł Nilu. I oto nadarzyła się okazja z Akademickim Klubem kajakowym "Bystrze" z Krakowa wyruszyłem na wielki spływ... Rwanda "kraina tysięcy wzgórz". Tak opisywali ją ci, którzy byli tu przed nami. Góry pocięte uprawnymi tarasami, przypominają te, które widziałem we wschodniej Azji. W tym niespodziewanym jak na Afrykę krajobrazie, na wysokości ponad dwa tysiące metrów, wśród tropikalnych lasów, których niewiele już w tych rejonach zostało, z bagiennych łąk, wypływa najdłuższa rzeka świata Nil. Nil, podobnie jak i inne rzeki, ma wiele źródeł. Wybraliśmy to, które położone jest w największej odległości od ujścia, licząc długość rzeki wzdłuż jej biegu. Odkrył je poznański lekarz Ryszard Kandt na początku XX wieku. Właśnie od tych źródeł mierzy się długość Nilu podawaną w podręcznikach folderach i encyklopediach - 6671 km. Zagadka źródeł Nilu fascynowała ludzi, co najmniej od dwu tysięcy lat. Egipcjanie, których cywilizacja istniała dzięki wylewom Nilu, mieli wiadomości o Nilu Błękitnym, ale Nil Biały był tylko obiektem ich spekulacji, każdy wybitny geograf swoich czasów zajmował się tym problemem. Gdyby na obszarach pustynnych rzeka przestała płynąć, choćby na okres jednej pory roku, cały Egipt czekałaby zagłada Zagadka, gdzie zaczyna się Nil, została rozwiązana dopiero w końcu dziewiętnastego wieku. Do jej rozwiązania przyczyniły się wyprawy Liwingstona, Speace, Brusa i wielu innych. W dobie samolotów i zdjęć satelitarnych takie problemy stały się trywialne, ale wydaje mi się, że każdy, kto czytał książki o geograficznych okryciach, marzy by podążyć śladem wielkich odkrywców. I właśnie realizujemy takie kolejne marzenie. Jesteśmy przeświadczeni, a potwierdzają to tubylcy i misjonarze, którzy pomogli nam tu trafić, że jesteśmy pierwszymi kajakarzami spływającymi Rukararą. Tak czy owak czujemy się odkrywcami, chociaż pewności, co do pierwszeństwa mieć nie możemy…” Ryszard Czajkowski

autor:
zmodyfikowano  9 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ